Miedź Legnica bez skrupułów wykorzystała dziś niemoc Chojniczanki i wygrała w Chojnicach wysoko 3:0. Bohaterem gości był były piłkarz Chojniczanki Krzysztof Danielewicz, który zdobył bramkę i wywalczył rzut karny.
21 sierpnia 2019 22:07Chojniczanka – Miedź 0:3 (0:2)
Bramki: 0:1, Krzysztof Danielewicz (3), 0:2 Henrik Ojamaa (25), 0:3 Roko Mislov (60).
Chojniczanka: Janukiewicz – Mudra, Wołąkiewicz (40. Paprzycki), Michalski, Sylwestrzak, Papikyan, Obrocnik, Wolski, Wachowiak, Kuzimski (46. Mikołajczak), Surdykowski (73. Trochim).
Przed pierwszym gwizdkiem sędziego Piotra Urbana, który już w pierwszej połowie „nagrabił” sobie u kibiców gospodarzy kontrowersyjnymi decyzjami, wiceprezes Jarosław Klauzo i członek zarządu Marcin Kwiatkowski wręczyli pamiątkową koszulkę byłemu zawodnikowi Chojniczanki Krzysztofowi Danielewiczowi. Danielewicz przypomniał o sobie kibicom Chojniczanki bardzo szybko. Już w 3 min. wygrał pojedynek w powietrzu z Bartoszem Wolskim i strzałem głową pokonał swojego kolegę Radosława Janukiewicza.
Zawodnik nie celebrował radości, ale szybko utonął w objęciach kolegów. Później jednak Danielewicz podpadł kibicom Chojniczanki, gdyż w polu karnym wywalczył rzut karny. Zdaniem zawodników, sztabu i kibiców gospodarzy karnego nie było, ale sędzia Urban był innego zdania i bez wahania podyktował jedenastkę. Wykorzystał ją Henrik Ojamaa, choć Janukiewicz wyczuł intencje strzelającego i był blisko obrony. Gospodarze ruszyli do odrabiania strat i już po chwili domagali się rzutu karnego za zagranie piłki ręką w polu karnym Miedzi. Jednak tym razem sędzia Urban był niewzruszony.
Tuż przed przerwą Danielewicz bliski był zdobycia swojego drugiego gola, ale minimalnie przestrzelił z rzutu wolnego z ok. 20 metrów. Przed przerwą z powodu kontuzji boisko opuścił kapitan Chojniczanki Hubert Wołąkiewicz, a zmienił go Oskar Paprzycki. Do przerwy dobrych sytuacji Chojniczanki zbytnio nie było. Pierwszą połowię goście wygrali zasłużenie, byli dużo lepsi, lepiej operowali piłką, dłużej się przy niej utrzymywali, ciekawie rozgrywali piłkę na małej przestrzeni, ale pozostał niesmak po drugim golu z kontrowersyjnego karnego.
Drugą połowę Chojniczanka zaczęła lepiej, a ozdobą pierwszych minut mógł być gol Krystiana Wachowiaka. Młody zawodnik zszedł z piłką do środka boiska z ok. 19 metrów huknął z lewej nogi. Zmierzającą w samo okienko piłkę obronił jednak Łukasz Załuska. Były to jednak miłe złego początki. W 59. min. goście po dość przypadkowym trafieniu Roko Mislova podwyższyli prowadzenie na 3:0… Kolejne minuty upłynęły pod dyktando gości, ale czym było bliżej końca, tym Miedź grała już bardziej zachowawczo.
Chojniczanka szukała swojej szansy na chociażby bramkę honorową, ale jeśli nie wykorzystuje się takich sytuacji, jaką miał Tomasz Mikołajczak po strzale głową, to trudno myśleć o dobrym wyniku. Dobrymi interwencjami popisał się też Załuska (m.in. po strzale Obrocnika). W końcówce tylko dzięki dobrym interwencjom Janukiewicza Chojniczanka nie przegrała tego meczu o wiele wyżej.
Tekst i fot. (olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Janusze i Grażynki liczyli,że ta ferajna podwórkowa zacznie grać a oni znowu z was zakpili ! Wyścig do II ligi trwa i te grajki szybko tam dobiegną !
W robocie dziś sie śmiali ze do Grodu Tura hokej zawitał
Wszyscy widzą,że nasz As Surdykowski to beztalencie i leń.Nawet biegać mu nie chce, o grze nawet nie wspomnę .A jednak stale gra w podstawowym składzie.Kto mi powie jakim cudem???czy ktoś ma w tym jakiś interes?
Spokojnie trawka nie była podgrzewana ale włodarz już nad tym myśli. Prezes Chojny i PZPN niech zakupią koksiaki i trawka będzie podgrzewana.
Zawsze bede kubicował MKS bo lubie smak przegranej
To nasi nie wygrali :(
Nic się nie stało dobrze że kasa się zgadza piłkarzom tak trzymać hehe
I wszyscy razem....nic się nie stało, Chojniczanie nic się nie stało, bo trzy bramki to i tak mało ....
Tak jak pisałem że przegrają szkoda pieniędzy na niech a tak w ogóle tam nikt nie gra z Chojnic to jest zespół obcowianka a nie Chojniczanka
Panowie Surdykowski i Wołąkiewicz w wyjściowym składzie to jedno wielkie nieporozumienie. Zero ambicji zero umiejętności. Przeszkadzają tylko na boisku i to w każdym meczu. Czas postawić na młodych ambitnych a tym pseudo piłkarzom podziękować.
Grają słabo, no coż, chłopy groją ale nie idzie słabo
Zawsze słabo grają
można powiedzieć, że załatwił nas Danielewicz, szkoda,że nie udało się go zatrzymać. Co do samego meczu to był niestety fatalny,podobny do tego z Podbeskidziem, zwłaszcza 1 połowa. Niedzielny mecz z Puszczą musimy wygrać żeby być w czołówce cały czas, bo jak nie to zrobi się kwas.
P.finster czas na zmianę tego całego prezesa MKS i układy ile można patrzeć
No i co teraz powiecie Wy ,którzy tak się obruszaliscie kiedy po ostatnim meczu pisałem ,że jedymym plusem w tej drużynce jest bramkarz? Dziś prawda wyszła na jaw, czas zaorać ten odpustowy stadionik.Żenująca gra piłkarzyków z Chojnic. Powinni zwrócić kasę za bilety
No i ba zabrać się za ***** prezesa czas najwyższy, ile można patrzeć na to,!!!!!!burmistrz???? Chojnic