Zamiast pośmiertnego uhonorowania, projekt uchwały zdjęty z porządku obrad RM

Ksiądz prałat Aleksander Kłos, budowniczy i pierwszy proboszcz największej chojnickiej parafii p.w. Matki Bożej Królowej Polski, podczas dzisiejszej sesji RM miał zostać pośmiertnie uhonorowany tytułem Zasłużonego Obywatela Miasta Chojnic.

To znacząca skaza na dotychczasowym wizerunku nieżyjącego proboszcza Aleksandra Kłosa.   |  fot. arch.

O nadanie tytułu zawnioskował burmistrz, Arseniusz Finster. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby do redakcji radia Weekend w minioną sobotę nie zgłosił się 35 letni mężczyzna, który poinformował, że przez lata, od wieku 13 - 14 lat był molestowany seksualnie przez kapłana. Decyzja, którą podjął spowodowana była informacją o pośmiertnym uhonorowaniu księdza. W rozmowie z reportem przyznał, iż nie była to łatwa decyzją, aby o tym fakcie poinformować radiową redakcję.    

Rzecznik Kurii w Pelplinie ks. Ireneusz Smagliński w niedzielę wieczorem potwierdził radiu Weekend FM, iż w marcu 2020 r. do Kurii Diecezjalnej zgłosiła się osoba, która twierdziła, że została skrzywdzona przez ks. Kłosa. Została objęta opieką psychologiczną, którą finansuje Diecezja Pelplińska.”  Jednocześnie zapewnia, że w kwestii księdza Kłosa nie było już żadnych innych zgłoszeń dotyczących pokrzywdzenia innych osób. Ksiądz Kłos w chwili zgłoszenia nie żył od półtora roku, dlatego też o fakcie nie zostały poinformowane organy ścigania, gdyż nie zaszły żadne okoliczności w związku z artykułem 240 Kodeksu Karnego.

"Nikt (ani osoba fizyczna ani prawna) nie konsultował z Kurią Diecezjalną Pelplińską ani Parafią pw. Matki Bożej Królowej Polski w Chojnicach inicjatywy nadania ks. Aleksandrowi Kłosowi tytułu Honorowego Obywatela Miasta Chojnice." - czytamy w oświadczeniu rzecznika Kurii w Pelplinie. W związku z zaistniałą sytuacją, za wnioskiem burmistrza - miejscy radni zdjęli z porządku obrad projekt uchwały ws. pośmiertnego uhonorowania byłego proboszcza. Za uchyleniem głosowało dziewiętnastu radnych, jeden głos był przeciwny, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.

(red.)