Zaczynam smakować życie na nowo

„Zapach szkoły” - to tytuł już drugiej książki, którą Maria Kordykiewicz dzieli się z czytelnikami. To smak życia w chojnickiej trójce i „starym” ogólniaku oraz w placówkach, w których była nauczycielką.

Maria Kordykiewicz wydała już drugą książkę ze wspomnieniami z Chojnic.   |  fot. (ro)

Skoro mowa o zapachach – pani Marii szczególnie spodobał się zapach książek na poddaszu w „trójce”. Tam wypatrzyła ją pani Stefania Lewińska i zaraziła pasją do literatury. Druga z jej mentorek wśród grona nauczycielskiego, Mieczysława Winowska zachęciła ją :”Ty byłabyś Marysiu taką dobrą nauczycielką”.

Spostrzeżenie okazało się trafne. Marysia Kreft (obecnie Kordykiewicz – red) po studiach istotnie zaczęła pracę w kolejnych szkołach. - Zawsze kierowałam się dewizą, że nauka to nie wypełnianie wiadra, lecz rozpalanie ogniska. Ten ogień wiedzy istotnie rozpaliła u wielu swych wychowanków. A teraz, gdy ma już  za sobą półwiecze pracy zawodowej, rozwija kolejne pasje.

Pierwszą jest pisanie książek. Najpierw opisała swój dom rodzinny, notabene sąsiadujący ze Szkołą Podstawową nr 3. Teraz pora na bardziej dorosłe wspomnienia. Są one rozmaite, bo przecież w szkołach nie brakuje ciekawych, zaskakujących zdarzeń. Zanim jednak bohaterka promocyjnego spotkania doszła do głosu, opowiadali inni. Najpierw reprezentacja SP 3.

Dyrektor Karol Kołyszko opowiadał o historii i współczesności szkoły. - Chcemy przywrócić pierwotny wygląd elewacji szkoły wspomniał, mówiąc o najbliższych planach. A młodzi uczniowie z „trójki” zaintonowali szkolny hymn. Już zrobiło się swojsko.

A że spotkanie odbyło się w auli LO im. Filomatów Chojnickich, więc i gospodarze zajęli na chwilę scenę – przede wszystkim uczniowie, przywołując najpierw XIX - wieczny hymn filomatów a potem niewiele młodszy, ale do dziś wywołujący śmiech tekst Gombrowicza z Ferdydurke.

A potem przyszedł czas na prezenty – i to wzajemne. Beneficjentka spotkania otrzymała m.in. pamiątkową szkolną tarczę, dwa smakowite torty, którymi podzieliła się z gośćmi a sama na rzecz liceum ofiarowała wyhaftowany przez siebie kilim ze wzorem kaszubskim.

(ro)

fotoreportaz.jpg