Z kraju. Apel dziennikarzy w obronie stacji TVN

Podpisy i głosy wsparcia, listy i apele - od wolnych ludzi dla wolnych mediów. W sprawę lex TVN zaangażowało się wiele osób. Kilkaset dziennikarzy podpisało się pod apelem w obronie telewizji TVN.

TVN24 wciąż czeka na przedłużenie przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji koncesji, która wygasa 26 września. Wniosek o jej przedłużenie został złożony 18 miesięcy temu. KRRiT twierdzi, że problem leży w "sytuacji właścicielskiej" grupy TVN.   |  fot. tvn24.pl

W obronie stacji TVN powstał list otwarty, pod którym podpisało się kilkuset dziennikarzy. Jeden z inicjatorów akcji Wojciech Czuchnowski z "Gazety Wyborczej" przekazał, że we wtorek apel dziennikarzy z podpisami trafi do Senatu. Według źródła PAP, na posiedzeniu Prezydium Komitetu Politycznego zapadła decyzja, aby projekt był procedowany na najbliższym posiedzeniu Sejmu, które odbędzie się w środę. Wcześniej, 27 lipca, sejmowa komisja kultury i środków przekazu przyjęła wraz z poprawkami projekt nowelizacji ustawy medialnej.

"My, dziennikarze polskich mediów, protestujemy przeciwko działaniom rządu Zjednoczonej Prawicy uderzającym w niezależność stacji TVN. Deklarujemy, że nie pozwolimy na niszczenie wolności mediów w naszym kraju, i wzywamy światową opinię publiczną do interwencji" - czytamy w liście. Stwierdzono, że "w ostatnich miesiącach rząd PiS przeszedł od słów do czynów". "Nie przedłuża TVN koncesji na nadawanie, a w Sejmie forsuje ustawę, która ma zmusić właściciela stacji do sprzedania swoich udziałów podmiotowi przychylnemu władzy. Dzieje się tak mimo licznych ostrzeżeń i apeli, także zagranicznych, o zaniechanie ataku na stację" - przypomniano w apelu.

"Jeśli rząd uciszy niewygodną stację, to samo spotka pozostałe wolne media. Tej walki nie można przegrać. Byłaby to klęska demokratycznej Polski" - podsumowali autorzy listu. W ostatnich miesiącach rząd PiS przeszedł od słów do czynów. Nie przedłuża TVN koncesji na nadawanie, a w Sejmie forsuje ustawę, która ma zmusić właściciela stacji do sprzedania swoich udziałów podmiotowi przychylnemu władzy. Dzieje się tak mimo licznych ostrzeżeń i apeli, także zagranicznych, o zaniechanie ataku na stację.

W szóstym roku rządów łamiąca demokratyczne standardy władza skutecznie przejęła już media publiczne, przekupiła lub po prostu kupiła część mediów prywatnych i zastrasza procesami dziennikarzy. Atakuje również wciąż niezawisły wymiar sprawiedliwości. W szóstym roku rządów łamiąca demokratyczne standardy władza skutecznie przejęła już media publiczne, przekupiła lub po prostu kupiła część mediów prywatnych i zastrasza procesami dziennikarzy. Atakuje również wciąż niezawisły wymiar sprawiedliwości.

Rząd Zjednoczonej Prawicy lekceważy prawa i podstawowe wartości demokratyczne obowiązujące w Unii Europejskiej. Wszędzie tam, gdzie ma taką możliwość, depcze przejawy niezależności. Zneutralizowanie TVN i podporządkowanie jej państwu ma być jednym z ostatnich etapów przejęcia kontroli nad ostatnimi instytucjami, które patrzą władzy na ręce i bronią demokratycznych wartości takich jak jawność, tolerancja oraz równość wobec prawa. 32 lata po obaleniu w Polsce komunizmu historia zatacza koło.

Rządząca partia podnosi rękę na media, których wolność jest warunkiem funkcjonowania demokracji. Nie możemy się na to zgodzić. Nie zgadzamy się na życie w świecie, gdzie prawda nie ma głosu. Naruszałoby to samą podstawę etyki naszego zawodu i dziennikarskiego powołania. Jeśli rząd uciszy niewygodną stację, to samo spotka pozostałe wolne media. Tej walki nie można przegrać. Byłaby to klęska demokratycznej Polski.

Źródło TVN24