Mimo złych warunków atmosferycznych i zmrożonego boiska dzisiejsze spotkanie Chojniczanki z Wigrami Suwałki było emocjonujące. Zmarznięci kibice nie mogli narzekać na brak sytuacji i strzałów.
28 listopada 2018 21:11Efektem ofensywnej gry były też cztery bramki, z czego trzy dla gospodarzy.
CHOJNICZANKA – WIGRY SUWAŁKI 3:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Miłosz Przybecki (16), 2:0 Tomasz Mikołajczak (24), 2:1 Martin Adamec (66), 3:1 Damian Piotrowski (85).
Chojniczanka: Radosław Janukiewicz - Hubert Wołąkiewicz, Seweryn Michalski, Tomasz Boczek, Przemysław Pietruszka, Miłosz Przybecki (71. Tomasz Foszmańczyk), Paweł Zawistowski, Oskar Paprzycki, Piotr Grzelczak (55. Damian Piotrowski), Janusz Surdykowski (67. Krzysztof Danielewicz), Tomasz Mikołajczak.
Obie drużyny wychodziły dziś na białą płytę przy ul. Mickiewicza, bowiem murawę przykryła cienka warstwa śniegu. Wydawało się, że zmrożone boisko będzie dziś utrudniało grę, przez co ucierpi całe widowisko. Na szczęście obie drużyny postawiły dziś na grę ofensywną i kibice obejrzeli naprawdę ciekawe spotkanie. Obie drużyny stworzyły sporo sytuacji bramkowych. Do przerwy gole strzelali jednak tylko miejscowi – w czym duża zasługa bramkarza Chojniczanki Radosława Janukiewicza, który wybronił kilka groźnych strzałów (raz goście trafili w poprzeczkę).
Gospodarze zdobyli natomiast dwa gole, choć spokojnie mogło być 4 lub 5 do 0. Najpierw w 16. min. bramkarza gości pokonał najlepszy dziś na boisku Miłosz Przybecki, a kilka minut później Tomasz Mikołajczak. Ten drugi mógł wykorzystać jeszcze z dwie znakomite sytuacje, stuprocentowej szansy (sam na sam z bramkarzem) nie wykorzystali też Paweł Zawistowski (trafił w słupek) oraz Janusz Surdykowski po wstecznym podaniu Przybeckiego.
Po przerwie goście szukali gola kontaktowego, na posterunku był Janukiewicza. Jednak w 66. min. Janukiewicz nie miał nic do powiedzenia po pięknym strzale pod poprzeczkę Martina Adamca. Przez kolejne 20 minut wygrana gospodarzy była więc zagrożona. Chojniczanka miała szanse, by przypieczętować zwycięstwo, ale w kilku sytuacjach zabrakło szczęścia i zdecydowania. Dopiero w 85. min. kropkę nad i postawił Damian Piotrowski.
Ostatni mecz Chojniczanka zagra w niedzielę o godz. 16.00 z GKS Jastrzębie.
Tekst i fot. (olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Spokojnie, idzie na lepsze, trener powoli zmienia wszystko, dajmy im spokój, zobaczymy, jak będzie wiosną, mam nadzieję, że lepiej, chociaż teraz też nie jest aż tak tragicznie, pozdrawiam sztab, trenerów i zawodników.
Niemożliwe udało im się wygrać cud
Surdykowski odejdz z Chojniczanki sam..Junior by zagrał lepiej od ciebie..Chlopie ty nic nie grasz..Cień zawodnika..Wstyd..
kończ waść i wstydu oszczędz ,oraz zabierz ze sobą Grzelczaka.