Wspominają Jarugę – Nowacką

Wśród 96 ofiar sobotniej katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem jest także Izabela Jaruga – Nowacka. Posłanka na Sejm II, IV, V i VI kadencji. Wicepremier w rządach Marka Belki.

Izabela Jaruga - Nowacka na festynie wyborczym SLD - UP w chojnickiej fosie w 2001 r.

Gościła w Chojnicach nie raz. Chyba najgłośniejszy, dosłownie i w przenośni, był jej pobyt w czerwcu 2004 na VI Forum dla Zdrowia. 

Tak wówczas pisała Maria Eichler w „Gazecie Pomorskiej” w zapowiedzi tej imprezy: „(…) - Mam odruch wymiotny, jak słyszę to nazwisko - wyznaje publicznie Zdzisław Januszewski, który oprócz tego, że jest radnym, jest także gorliwym członkiem Akcji Katolickiej. Wtóruje mu Andrzej Mielke, który także udziela się na różnych frontach(…). On również uważa, że to zaproszenie nie jest dobrym pomysłem. Przecież honorowym obywatelem Chojnic jest Jan Paweł II, obrońca życia, strażnik zasad. I tu taka Jaruga w papieskim mieście. Feministka, zwolenniczka aborcji, która kobietom zawraca w głowie, że mają prawa do nie wiadomo czego, odrywając od kuchni, kościoła i normalnego spojrzenia na rzeczywistość. (…) Dlaczego? - Bo jest mądrą i odważną kobietą - tłumaczy Katarzyna Karpus. - Leży jej na sercu równouprawnienie kobiet, a przykładów tej nierówności nie brak również w Chojnicach.”

Katarzyna Karpus wspomina  kontakty z Izabelą Jarugą – Nowacką.

„Miałam przyjemność ją poznać 6 lat temu. Zaprosiłam ją wtedy do Chojnic na kolejne Forum dla Zdrowia. Później także nie raz spotykaliśmy się, i to w różnych okolicznościach. U niej w gdańskim biurze parlamentarnym, także w Warszawie. Była to bardzo ciepła osoba. Zawiązała się między nami taka nić porozumienia, ponieważ reprezentowałyśmy podobne zdanie. Była osobą, która nie bała się mówić głośno o trudnych rzeczach. Była Katarzyna Karpus.przeświadczona o słuszności tego, co mówi i robi. Ale nie obrażała się z powodu takich rzeczy, jak gwizdki na Starym Rynku w Chojnicach, tylko robiła swoje. Nigdy nie słyszałam z jej ust jakiejś brzydkiej krytyki wobec oponentów. Ponadto świetnie ubierała się, miała doskonały gust. Zaprosiła mnie kiedyś, gdy byłam w Gdańsku, na obiad. Rozmawiałyśmy wtedy tak na luzie, o takich normalnych, babskich sprawach. Byłam oczywiście onieśmielona, ale ona potrafiła we wspaniały sposób zmniejszyć dystans, rozładować napięcie. Zawsze mówiła, że w każdej chwili mogę zwrócić się do niej o pomoc, jeżeli będę jej potrzebowała przy moich działaniach. Nigdy jej nie zapomnę. Gdy spojrzałam w sobotę na jej wizytówkę, to łza zakręciła się w oku.”

Izabelę Jarugę – Nowacką bardzo dobrze znał także Jacek Kowalik.

„Straciliśmy w tej katastrofie wielu wartościowych Polaków, ale szczególnie dotknęła mnie strata koleżanki klubowej, pani poseł, pani premier, pani minister Izabeli Jarugi – Nowackiej. Jeżeli chodzi o Izę, bo tak mogę o niej wyrażać się, poznałem ją w trakcie kampanii wyborczej do Sejmu w 2001 roku. Startowaliśmy z tej samej listy. Zdobyliśmy oboje mandat poselski w okręgu gdyńsko – słupsko – chojnickim. Przez cztery lata mieliśmy przyjemność współpracować na forum klubu parlamentarnego SLD – UP. Potem wróciłem do dawnej pracy, a Iza godnie dalej Jacek Kowalik.reprezentowała w Sejmie ziemię pomorską, mimo że była mieszkanką Mazowsza. Interesowała się problemami społeczności lokalnej. Jeśli chodzi o nią, jako człowieka, to była bardzo miła i sympatyczna, z charakterystycznym serdecznym uśmiechem. Ostatni raz widzieliśmy się kilka miesięcy temu. Wymienialiśmy poglądy na temat tego, co się dzieje na Wiejskiej. Iza pytała się, co się dzieje w naszym regionie. Rozmowa była długa i serdeczna. W tej chwili (12.04. godziny wieczorne) wracam z Gdańska, ze spotkania, na którym byli przedstawiciele powiatów, członkowie zarządu i rady wojewódzkiej SLD. Złożyliśmy hołd naszym przyjaciołom, którzy zginęli w tej katastrofie.”

Rozmawiał (je)

Zgodnie z ordynacją wyborczą do Sejmu w przypadku śmierci parlamentarzysty jego miejsce w ławach poselskich zajmuje osoba, z tej samej listy wyborczej, która w wyborach miała największą po niej liczbę głosów. Pod warunkiem, że osoba ta przyjmie mandat. Jeśli nie - do Sejmu wchodzi osoba z kolejnym wynikiem na liście.  Na liście po Izabeli Jarudze Nowackiej jest Aleksander Gappa, starosta człuchowski, a następnie były poseł z Chojnic Jacek Kowalik - tak wynika z danych Państwowej Komisji Wyborczej.

  1. 15 kwietnia 2010  16:58   Gappa wybierze immunitet? - 2   zorientowany

    W uzupełnieniu link do tekstu w DzB:http://chojnice.naszemiasto.pl/artykul/372076,czluchow-chojnice-nie-moga-osadzic-urzednikow-starostwa-bo,id,t.html

    0
    0
  2. 15 kwietnia 2010  16:51   Gappa wybierze immunitet?   zorientowany

    Ciekawe, czy pan starosta ucieknie przed prokuratorem do Sejmu. Immunitet poselski to cenna rzecz...

    0
    0
  3. 12 kwietnia 2010  23:02   A ja mam odruch wymiotny gdy ...   anonim

    A ja mam odruch wymiotny gdy słyszę nazwisko Januszewski, do pięt jej nawet nie dorasta!

    0
    0
  4. 12 kwietnia 2010  22:57   To była kobieta z klasą. ... (2)   iDzI

    To była kobieta z klasą. Cześć jej pamięci.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 13 kwietnia 2010  07:07   Tak, tak, z klasą i to ...   Margo

      Tak, tak, z klasą i to wielką, jej sposób bycia, umiejętność prowadzenia rozmowy, prowadzenie dialogu, życzliwość wobec innych, wiem, co napisałem, bo miałem możliwość dwukrotnej rozmowy z Panią Izabelą.

      0
      0
    • 13 kwietnia 2010  06:09   ....z klasą. ... ?   BNX

      Z którą klasą? Nie lubię niedomówień....

      0
      0