Wójt. "To jest sonda, a nie referendum"

W związku z komentarzami Internautów przy artykule nt. koszulek profrekwencyjnych, w które byli ubrani na ostatniej konferencji prasowej wójt Zbigniew Szczepański oraz starosta Marek Szczepański, zadaliśmy pytanie o ich stanowisko ws. referendum.

Osobiście nie wezmę udziału w pseudo – referendum zadeklarował wójt Zbigniew Szczepański.   |  fot. (je)

Prosimy o udzielenie odpowiedzi na pytanie: Czy jako przedstawiciele władz samorządowych zachęcacie mieszkańców do udziału również w referendum? i uzasadnienia swojego stanowiska.”  Jako pierwszy na maila w dniu wczorajszym (9.10.) odpowiedział wójt Zbigniew Szczepański.

„Zdecydowanie zachęcam mieszkańców do udziału w wyborach. W mojej opinii czekają nas jedne z najważniejszych wyborów w wolnej Polsce po transformacji ustrojowej w 1989 roku. Polacy będą de facto podejmować wybór, w którą stronę podążać ma ich kraj: w stronę zachodu Europy, czy na wschód. To w tych wyborach określimy, czy chcemy korzystać z należnego nam miejsca w pięknej i demokratycznej Europie, czy może wolimy być traktowani, jako pariasi Europy, z którymi nikt na świecie nie będzie chciał już rozmawiać.

Idąc na wybory możemy więc przywrócić Polsce należne jej miejsce w Europie i w świecie. Osobiście nie wezmę udziału w pseudo – referendum. Inicjatorzy tej sondy społecznej z góry przecież oczekują czterech negatywnych odpowiedzi. Dla zobrazowania mojej myśli – równie dobrze mogli zadać pytanie: „czy jesteś za wycinką wszystkich drzew w Borach Tucholskich?”. Uważam, że sonda ta nie mieści się w pojęciu „referendum”. To jest raczej próba tworzenia klimatu zagrożenia, wywoływania odczuć strachu i niepokoju, celem mobilizacji elektoratu jednej partii do pójścia na wybory parlamentarne.”

Zbigniew Szczepański