Wójt Szczepański może będzie swatem ułana z inscenizacji szarży

Wójt Zbigniew Szczepański jest bardzo zadowolony z przebiegu uroczystości w rocznicę szarży pod Krojantami, gdyż dopisała frekwencja i pogoda. Wg szacunków chojnickiej policji na polu szarży było ok. 25 tys. widzów.

To była historyczna inscenizacja największa w naszym regionie, która po raz kolejny zgromadziła tłumy.   |  fot. (je)

Refleksją o imprezie z niedzieli 4 września włodarz gminy podzielił się na ostatniej konferencji prasowej. Wg niego to była jedna z największych imprez plenerowych w Polsce. - Wysoka frekwencja jest najlepszą odpowiedzią na krytyczne komentarze internetowe napisane przed uroczystościami. 

- Chciałbym gorąco podziękować wszystkim zaangażowanym w organizację i realizację tego wydarzenia. Setki, a może tysiące widzów, było we wnętrzach czołgu, działa samobieżnego Krab czy w innych pojazdach. Myślę, że za rok zdecydowana większość widzów wróci na kolejną edycję uroczystości – stwierdził Zbigniew Szczepański.

Wójt nadmienił także o zauważonych niedociągnięciach. Za błąd uważa nie przekazanie przez spikera po zakończeniu plenerowej mszy św. przy pomniku jej uczestnikom, że na pole szarży najpierw idzie orkiestra wojskowa, potem kluby jeździeckie, i dopiero wtedy osoby biorące udział w mszy. Natomiast z powodu nieporozumienia z reżyserem całości Jerzym Haniszem wójt Zbigniew Szczepański nie zdążył w odpowiednim momencie uroczystości na polu szarży podziękować do mikrofonu jej uczestnikom.

Był także podczas imprezy pod Krojantami bardzo romantyczny akcent, który może mieć szczęśliwy finał. - W trakcie pokazu, jak wyglądało życie ułanów, jeden z odtwórców podjechał na koniu z bukietem kwiatów do widowni i wręczył go pewnej dziewczynie. Po dwóch dniach skontaktowała się ona z nami, by poprosić o numer telefonu do tegoż ułana. 

- Wspólnie z reżyserem widowiska ustaliliśmy, że jeśli on jest żonaty, to mówimy, że nie znaleźliśmy jego; jeśli kawalerem, to przekazujemy nr telefonów. Ustaliliśmy, że jest on członkiem klubu jeździeckiego koło Drzycimia w powiecie świeckim, absolwentem Technikum Leśnego i pracuje jako leśnik, jest też kawalerem. Numery telefonów przekazane, zobaczymy co z tego wyjdzie – poinformował dziennikarzy wójt gminy Chojnice.

(je)