We wtorek 27 września w Chojnicach został rozegrany mecz 1/8 finału Pucharu Polski, gdzie Chojniczanka podejmowała Wisłę Kraków. Z jednej strony gościł w Chojnicach jeden z najbardziej znanych polskich klubów.
27 września 2016 19:47Który w składzie ma wielu świetnych piłkarzy, na czele z reprezentantami Polski i Węgier, prowadzony przez doświadczonego trenera, ale pogrążony w kryzysie. Z drugiej strony w szranki stanął wicelider tabeli pierwszej ligi, który gra widowisko i skutecznie.
W Chojnicach zainteresowanie spotkaniem było ogromne. Na stadionie zamontowana została dodatkowa trybuna, która pomieściła dodatkowych kibiców. Dzięki temu na obiekcie według szacunkowych danych zmieściło się ponad trzy tysiące kibiców.
Faworyta tego spotkania wskazać było naprawdę trudno, chociaż przed meczem trener Chojniczanki, Maciej Bartoszek nie ukrywał, że " To Wisła jest faworytem. Nie patrzymy na jej dorobek punktowy w ekstraklasie. Za to marzy mi się powtórka z poprzedniego sezonu, gdy z Zawiszą awansowałem do półfinału".
Piłkarze Wisły wcześniej zapowiadali, że do spotkania z Chojniczanką podejdą tak, jak do starcia z Legią i czeka ich sprawdzian tego, czy wierzą we własne słowa. Do Chojnic nie przyjechał bramkarz Michał Miśkiewicz, więc między słupkami stanął Łukasz Załuska (bronił na początku sezonu). W kadrze Wisły nie było także: Pawła Brożka, Denisa Popovicia i Macieja Sadloka.
CHOJNICZANKA - WISŁA 1:2 (1:1)
Chojniczanka: Łukasz Budziłek - Łukasz Kosakiewicz, Michał Markowski, Piotr Kieruzel, Wojciech Lisowski, Jakub Biskup, Paweł Zawistowski, Mariusz Kryszak (82. Tomasz Mikołajczak), Andrzej Rybski, Rafał Grzelak, Patryk Mikita (79 min. Bartłomiej Niedziela).
Wisła: Łukasz Załuska - Boban Jović, Arkadiusz Głowacki, Rafał Boguski (73 min. Krzysztof Drzazga), Zdenek Ondrasek, Adam Mójta (90 min. Tomasz Cywka), Krzysztof Mączyński, Patryk Małecki (73 min. Rafał Pietrzak), Peter Brlek, Richard Guzmics, Mateusz Zachara.
Bramki: 0:1 - Rafał Boguski (3 min.), 1:1 - Patryk Mikita (5min.), 1:2 - Krzysztof Mączyński (77. min)
Żółte kartki: Łukasz Kosakiewicz (Chojniczanka), Zdenek Ondrasek (Wisła).
Dobrze spotkanie rozpoczęli zawodnicy Chojniczanki, już w 1 minucie po strzale Lisowskiego interweniował Załuska. Jednak w 3 minucie wystarczyła jedna kontra "Białej Gwiazdy", aby ta wyszła na prowadzenie! Riposta miejscowych była niemal natychmiastowa. W 5 minucie Mikita płaskim strzałem dał Chojniczance wyrównanie! W 19 minucie Grzelak zagrał udanie do Biskupa, który próbował pokonać bramkarza Wisły strzałem między nogami.
W miarę upływu minut spotkanie się wyrównało a utytułowany rywal miał problemy z obrońcami Chojniczanki, którzy całkiem dobrze radzili sobie w sytuacjach stwarzających zagrożenie. Pod koniec pierwszej połowy zarysowała się przewaga Wisły, skutecznie interweniował Budziłek, przy asyście defensorów Chojniczanki. Tuż przed przerwą oddał jeszcze strzał z daleka Rybski. Piłkę po rykoszecie zdołał wyłapać bramkarz Wisły. Pierwsza połowa w 1/8 finału Pucharu Polski była udana. Już po pierwszych pięciu minutach był remis 1:1, ale potem zawodnicy obydwu zespołów stworzyli atrakcyjne widowisko.
Druga połowa podobnie jak pierwsza rozpoczęła się od gry ofensywnej Chojniczanki, goście z kolei kontrolowali przebieg gry i w dogodnej chwili próbowali grać z kontrataku. W 60 minucie Biskup dośrodkował na pole karne do Kosakiewicza, który w dogodnej sytuacji źle trafił w piłkę. Groźnie zrobiło się w 64 minucie, kiedy to Małecki ruszył z kontratakiem środkiem boiska. Zawodnik Wisły wybiegał sam na sam z Budziłkiem, ponownie skutecznie interweniował Kryszak oddalając zagrożenie.
Kibice i sztab Chojniczanki mieli zastrzeżenia co do sędziowania. Arbiter Dobrynin przeprowadził krótką rozmowę z trenerem Bartoszkiem. Wiślacy w końcowych minutach zepchnęli rywali do obrony, co też wykorzystali w 77 minucie, po błędzie w ustawieniu Chojniczanki, strzał Pietrzaka przeciął Mączyński, czym zmylił Budziłka i piłka wpadła do siatki.
W 86 minucie kolejną okazję miała Chojniczanka, ale słaby strzał Biskupa bez problemu wyłapał Załuska. W 90 minucie po zagraniu Rybskiego do Markowskiego i oddaniu strzału piłka minimalnie minęła bramkę gości. W 93 minucie Niedziela z ostrego kąta nie trafił do pustej bramki! Po emocjonującym spotkaniu Wisła wyeliminowała w 1/8 finału Chojniczankę.
Przyznać też trzeba, że gospodarze rozegrali bardzo dobry mecz, mieli kilka okazji, by zdobyć drugą bramkę, a w końcówce spotkania powinni mieć rzut karny, jednak sędzia Dobrynin nie podyktował ewidentnej "jedenastki". Wisła w ćwierćfinale Pucharu Polski zagra z Lechem Poznań.
Transmisję ze spotkania można było śledzić w Polsacie Sport (HD). Skrót meczu - tutaj
(red.) fot. (m.n.)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Jestem kibicem Chojniczanki od wielu lat .Cieszyłem się jak Chojna grała w trzeciej lidze Teraz do Chojnic przyjeżdża wielka Wisła A wy narzekacie że przegrała Coś jest chyba nie tak Panowie ogarnijcie się
Piękne słowa, ciężko się z nimi nie zgodzić. Na stadionie nikt do nikogo pretensji nie miał, był świetny doping. Przykro, że na takiej stronie ludzie wypisują takie bzdury.
Najlepszy widok w tv to dwóch łysych gangsterów czyli nasz trener i dyrektor klubu , jak zobaczyłem te dwie łyse pały to myślałem że to transmisja z kryminału.
Ot powiedział, co wiedział, a że zawodnicy niektórzy latali z językiem u pasa to się nie liczy?
Przestańcie obwiniać trenera... To on z zawodnikami spędza najwięcej czasu. To on wie kto pasuje do danej koncepcji, a kto nie. Przegrywamy drugi mecz w sezonie i od razu taka krytyka? Nie przesadzajcie... Utrzymywał się długo wynik remisowy, przy takiej wyrównanej grze i remisowym wyniku można spodziewać się dogrywki, stąd brak zmian. Zmiany w meczach Pucharowych nie polegają na wywalaniu w 45 minucie najsłabszych ogniw. Przy takich meczach potrzeba sensownego dzielenia sił, zmiany nie mogą być zrobione za wcześnie, bo potem w dogrywce można przez to dostać kilka szybkich strzałów i pożegnać się z czymkolwiek. Gdyby to był mecz ligowy, wtedy słusznie moglibyście mieć pretensje o późne zmiany. W pojedynczym meczu Pucharowym, gdzie mamy tak wyrównane spotkanie i wynik trzeba zakładać scenariusz dogrywki. Dlatego też nie atakowaliśmy całym zespołem, bo byśmy się zajechali po 60 minutach i wszystko przeleciałoby obok Nas.
Ech, szkoda, to był mecz do wygrania, prawda panie sedzio?
Koniec
Koniec to juz jest koniec nie ma już nic do stracenia pilnujcie się bo druga liga czeka
Pilkarze Chojniczanki to nie sa leszcze Stefan!
Brawo trenerze dzięki pana błyskotliwym zmianom nie mieliśmy szansy dalej grać w PP
Bartoszek ty za to że zawodnik strzele w meczu bramkę sadzasz go na ławkę , brawo chłopie za trafne decyzje, dla ciebie najlepszym zawodnikiem jest Rybski dla nas kibiców Chojniczanki Rybski powinien grac w lidze okręgowej .
Widze ze ortografii i interpunkcji sie w szkole na pewno nie uczyłeś i tak samo znasz sie na temacie pilki noznej i widze ze g...no z ciebie a nie kibic chojny . /błędy popełnione umyślnie/
Trener pewnie obrósł w piórka po ligowych meczach, bo w PP nie miał pojęcia o zmianach, a może nie chciał, abygrali dalej?
Mecz przegrany dzięki trenerowi , Rybski tragedia , Grzelak następna ale nasz trener tego nie widzi ,Panie trenerze a gdzie zmiany , na co pan czekał przez 20 minut się bronimy zero gry tylko wybijanie piłki aż doczekaliśmy się straty bramki a z pana strony zero reakcji . 10 minut przed końcem robi pan zmiany i zaczynamy ponownie grać . Panie trenerze w 70 minucie powinny być zrobione trzy zmiany a mecz był do wygrania ,dzięki panu pożegnaliśmy się z Pucharem Polski.
Tragedią Ty jesteś pisząc takie głupoty ,a zawodnikiem może byłeś ale w lidze podwórkowej.