Wiatr i słońce to moje pieniądze

Gdyby w Polsce znaleźć przestrzeń o wymiarach 33 na 33 kilometry i postawić tam ogniwa solarne, ich wydajność wystarczyłaby na zaspokojenie potrzeb energetycznych kraju i rezygnację z tradycyjnych elektrowni zasilanych węglem.

Gospodarze konferencji: Radosław Sawicki, Beata Maciejewska i Dariusz Szwed.   |  fot. (ro)

Tak przekonywali dzisiaj (6.02.) na specjalnej konferencji przedstawiciele Zielonego Instytutu.  Ta przestrzeń jest możliwa do zagospodarowania, bo znajduje się na dachach domów. Gdyby wspomniane wszystkie spadziste dachy domostw wyposażyć w ogniwa fotowoltaiczne, istotnie była by szansa na zieloną rewolucję. Ale…

Przeszkód jak się okazuje jeszcze jest co niemiara. Pierwsza ma naturę ekonomiczną – aby zainstalować taką technologię w przeciętnym domu dla 4-osobowej rodziny, trzeba wydać ok. 30 tys. złotych a nie każdego stać na taki wydatek. Brakuje tez regulacji prawnych – nowe ustawy o odnawialnych źródłach energii i pokrewne przepisy tkwią jeszcze w parlamencie.

Jak przekonywał jednak Dariusz Szwed, jest kilka możliwości pozyskania pieniędzy. Pierwsza to Narodowy Fundusz Ochrony środowiska , drugie źródło to fundusze unijne. - Jednym z priorytetów obecnego okresu budżetowego w UE jest inwestowanie w odnawialne źródła energii.

Konferencję zorganizowało wraz urzędem Gminy Chojnice Stowarzyszenie Wspólna  Ziemia. Zanim jej uczestnicy rozgościli się w sali konferencyjnej urzędu, zobaczyli przed budynkiem magistratu zainstalowaną w ciągu 2 godzin przykładowa instalację z ogniwami fotowoltaicznymi.

Beata Maciejewska, przewodnicząca rady fundatorów Zielonego Instytutu przekonywała, by skorzystać z doświadczeń sąsiednich państw. - Do tej pory byliśmy tylko konsumentami energii oferowanej przez oligopolistów z branży energetycznej. Możemy natomiast zrzeszać się np. w spółdzielnie i być zarazem producentami energii. W Niemczech w spółdzielniach energetycznych pracę zyskało 1,3 miliona osób.

Aby jednak wcielić ten model, potrzebna jest powszechna zgoda wszystkich opcji politycznych, by pierwszeństwo w zakładaniu energetycznych firm miały lokalne społeczności a nie przybysze z zewnątrz z walizkami pełnymi pieniędzy.

(ro)

fotoreportaz.jpg

  1. 11 lutego 2014  21:26   oszuści   palacz CO

    "Gdyby w Polsce znaleźć przestrzeń o wymiarach 33 na 33 kilometry i postawić tam ogniwa solarne, ich wydajność wystarczyłaby na zaspokojenie potrzeb energetycznych kraju i rezygnację z tradycyjnych elektrowni zasilanych węglem" To jest kłamstwo, a skąd brałaby się energia w nocy?

    0
    0
  2. 6 lutego 2014  20:24   Walek na burmistrza   anonim

    Walek na burmistrza

    0
    0