Radna Kłosowska od ponad 20 lat interesuje się problemem alkoholizmu w Chojnicach i martwią ją kolejne punkty sprzedaży alkoholu. Przewodniczący RM odpowiada, że problematyczne punkty są zamykane, a ogólna liczba jest dużo poniżej tej uchwalonej.
23 października 2019 13:26- Interesuję się tym tematem od przeszło 20 lat, już jako szefowa Akcji Katolickiej. Nie wiem do kogo się zwrócić, ale chciałabym taką informację pozyskać, bynajmniej od 2010 roku, ile punktów alkoholowych zwiększyło się w naszym mieście, ile się zmniejszyło, jaki jest stan obecny, gdyż obserwuję w prasie, i nie tylko w prasie, że po prostu są miasta, które systematycznie zmniejszają ilość punktów alkoholowych.
- My tutaj ciągle z jakąś patologią, z jakimś alkoholizmem walczymy, a widać, że po prostu na naszej mapie tych punktów przybywa. Tu nie muszę państwa przekonywać, że po prostu ilość punktów alkoholowych sprzyja temu, że wchodzą ludzie, którzy mają tego typu problemy, nawet w godzinach nocnych spożywają alkohol, itd. Już się nawet na Komisji Społecznej na ten temat mówiło. Zwracam się o informację, ile jest punktów, ile przybywa co roku, ile ubywa i jaki jest stan obecny – mówi randa Janina Kłosowska.
Przewodniczący rady Antoni Szlanga obiecał, że dokładne liczby zostaną przygotowane. I dodaje: - Mamy uchwałę, która określa ilość punktów alkoholowych. Tej ilości, która jest określona w uchwale, nie przekraczamy, nie docieramy nawet do tego górnego pułapu. A jeżeli chodzi o dostępność do sprzedaży alkoholu, to chcę panią poinformować, że w okresie poprzedniej kadencji walczyliśmy ze sklepami nocnymi, chodziło głównie o te niektóre sklepy „Gorzałka” i bodaj trzy sklepy tej nocnej sprzedaży zostały zlikwidowane.
- Na przykład na osiedlu 700-lecia, gdzie do późnych godzin nocnych trwały burdy i awantury, został rozwiązany w momencie, kiedy został zamknięty sklep. Drugi sklep na ulicy Drzymały został również zlikwidowany i jeszcze chyba jeden sklep został zlikwidowany na osiedlu Hallera w pobliżu bazy Spółdzielni Mieszkaniowej. I to właściwie uspokoiło sytuację ze sprzedażą nocną, bo to był główny problem. W tej chwili najdłużej, z tego co wiem, sprzedają alkohol „Żabki”, które są otwarte do godziny 23.00. No i stacje paliw całodobowo, ale to już nie jest w naszej jurysdykcji – wyjaśnia Szlanga.
(olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Proponuję pani radnej żeby zaczęła wychodzić do ludzi, mieszkańców może wtedy zauważy że problemy z alkoholem to pikuś. Ludzie mają bardziej przyziemne problemy w których nikt im nie chce pomóc. A niekiedy wystarczy odrobina empatii i pomoc kogoś bardziej doświadczonego. I nie mówię tutaj o pomocy finansowej. Wracając do tematu alkoholu, kto chce zawsze znajdzie możliwość zakupu tego trunku bez względu na sytuację.
Dlaczego stacje paliwowe na terenie miasta, gdzie alkohol sprzedaje się non-stop nie są w jurysdykcji Rady Miejskiej (jak mówi p. Szlanga) ? Kto im wydał pozwolenie na handel alkoholem ? Stacje paliwowe zostały powołane aby sprzedawały paliwo a nie alkohol ! Przykład BP patologia na całego ! W weekendy, w nocnej porze oblegane przez młodzież, która nie dopiła się na dyskotece więc wali tłumnie na stacje. Alkohol sprzedaje się wszystkim (wiekszość i tak jest pod wpływem a część nawet nie jest pełnoletnia. A obsługa - no cóż ...kasę właścicielowi trzeba "nabić" a prawo jest łamane. Niech policja czy S.M. sprawdzają te samochody szarżujące wokół ronda , Mc Donald\'sa czy BP - do tego zostały m.in. powołane. My mieszkańcy okolicznych domów chcemy spać spokojnie a nie wsłuchiwać się w ryki ! Niech sprawdzają komu sprzedawany jest alkohol. Potrzebne są tylko chęci ! NIE DLA ALKOHOLU NA STACJACH BENZYNOWYCH !!!
Nie ukrywajac faktu ze obojetnie w jakim miescie w centrum miasta jest glosniej. Odbywaja sie roznego rodzaju imprezy koncerty czy wydarzenia. Takie sa niestety konsekwencje mieszkania w centrum lub w pobliskiej okolicy centrum. Nikogo nie broniąc odnosze sie do pana wpisu sam osobiscie bylem na wspomnianej stacji paliw i pani ekspedientka odmowila mi sprzedazy alkoholu z powodu stanu nietrzezwosci, takze prosze nie mowic ze sprzedaje sie alkohol wszystkim... A jak Panu za głośno w miescie polecam wyprowadzic sie w las a zazna Pan ciszy i spokoju... Pozdrawiam !
Rada Miejska nie ma wpływu na sprzedaż alkoholu na stacjach paliwowych na terenie miasta ? A w ogóle na coś ma wpływ ?! Po co nam taka Rada Miejska,która nie ma wpływu na to co dzieje się na ich terenie ?! To może jeszcze otworzyc stoisko z dopalaczami i innymi specyfikami na terenie stacji paliwowych ? Rada tego nie zabroni. Ale jaja ...ha.ha..ha...
Ja tam lubię walnąć setkę i wara komu co do tego
Ty się pajacu walnij w twój pusty zaćpany czerep :)
najwięcej alkoholu sprzedają Żabki oraz stacje paliwowe...Żabki przynoszą dochód ojcu z Torunia a stacje spółkom skarbu państwa to znaczy politykom rządzącej partii...możę i tam pani radna się zwróci...
Leczenie alkoholizmu i wizyty u psychologa i psychiatry w ramach służby zdrowia i ubezpieczenia NFZ z okresem czekania kilku dni- maksimum tygodnia. O to radna winna lobbować u lokalnego posła Mrówczyńskiego by tym się zajmował w sejmie w nowej kadencji. Pośle Mrówczyński czy zajmują Ciebie tylko różańce i Bóg pomoże?
A jak 8 lat wcześniej ktoś rządził naszą Polską, służbą zdrowia też tak radziłeś ?
I bardzo dobrze , Pani Kłosowska ma rację ,ma odwagę iść pod prąd za prawdą . Wrogowie naszego Państwa kiedyś Polaków celowo rozpijali by .....wiadomo.Poczytać historię. Trzeba tylko myśleć co za tym idzie ,
sobie znaleźć wroga, tym razem w postaci sklepów z alkoholem. Już się boję do czego jeszcze kiedyś się przyp*****, ciekawe czy oni wszyscy tak mają sami z siebie, czy to na rozkaz?
Do p. Kłosowskiej, jak będę chciał kupić alkohol to ważne polikwidiwane sklepy itd mnie nie powstrzymają. Nawet niedzielny zakaz chandlu, a potem siadam sobie koło kościoła i ze smakiem sączę flaszeczkę na przekór takim moherowcom jskbty.
widać, że od alkoholu i używek masz już zaćpany twój móżdżek (najpierw popraw swoją ortografię dzieciaku a po tym się wymądrzaj).
Radna bezradna
Likwidacja sklepów które sprzedają alkohol niczego nie zmieni. Idąc tym tokiem myslenia należało by pozamykac wszystkie sklepy osiedlowe, żabki, a i markety również. Człowiek który chce się napić zawsze znajdzie wyjście. Myślę że nie tędy droga.
A zakazane dwa razy bardziej spakuje :)
twój zaćpany móżdżek już to przetworzył ! kto płodzi takich debili ?
Lewiźnie tego nie wytłumaczysz. Ich małe mózgi ne potrafią takich danych przetworzyć.