W Ciechocinie obchodzono odpust św. Marcina i Święto Niepodległości

Tradycyjnie w dniu 11 listopada w Ciechocinie k.Ostrowitego odpust miejscowego kościółka pw. św. Marcina połączono z obchodami Święta Niepodległości.

Festyn Świętego Marcina w Ciechocinie na stałe wpisał się w kalendarz imprez gminy Chojnice.   |  fot. (je)

Organizatorami był GOK Chojnice, Świetlica Wiejska w Ciechocinie z niezmordowaną Violettą Rossek, Sołectwo Ciechocin, OSP z Ciechocina i Ostrowitego oraz Parafia Ostrowite. Po mszy odpustowej w zabytkowym kościele, którą odprawił ks. Rafał Kunowski z parafii pw. MBKP w Chojnicach wraz ks. proboszczem Tomaszem Dawidem; odbył się uroczysty korowód na plac przy wiejskiej świetlicy. Jako pierwsi szli strażacy z pochodniami, jako ostatni jechało ok. 80 rowerzystów, uczestników V Rajdu Niepodległości, który zorganizował ChTMR Cyklista.

Tym razem po starcie spod ChCK udali się do Ciechocina. Wielu z nich było ubranych stosownie do sobotniego święta. Wszyscy mieli okolicznościowe znaczki oraz ufundowane przez IPN świąteczne opaski na przeguby rąk. Tym razem św. Marcin był „Marcinkiem”, gdyż jego rolę nie grała osoba dorosła i na koniu, a miejscowy chłopiec, jadący w zbroi z czasów rzymskich na kucyku. Dzięki pomocy radnego Pawła Wieczorka dotarł on z Ostrowitego.

Uroczyste otwarcie odbyło się, skoro jak zawsze byli na uroczystości rycerze z Bractwa Rycerskiego Herbu TUR, z użyciem „armatki”, którą odpalił wójt Gminy Chojnice Zbigniew Szczepański. Następnie zaprezentowano scenkę, w której odegrano ważny moment z życiorysu przyszłego św. Marcina z Tours we Francji, który był w młodości rzymskim żołnierzem. Wg podania podzielił się on częścią swego płaszcza, by pomóc żebrakowi, którym miał być Jezus Chrystus.

Na scenie można było obejrzeć występy miejscowych przedszkolaków i seniorek, członkiń Ciechocińskich Praczek. Głos zabrał także wójt Zbigniew Szczepański, który przedstawił rys historyczny Święta Niepodległości. Pod wrażeniem jego wiedzy był dowódca chojnickich rycerzy Bogdan Kuffel. Całość wydarzenia, z pomocą strażaków, sprawnie prowadziła Violetta Rossek z wiejskiej świetlicy. W jego trakcie można było skosztować rogali marcińskich, napić się kawy czy herbaty, zjeść grochówkę czy zupę dyniową albo skibkę chleba z okrasą z gęsi.

Więcej w relacji video i w galerii zdjęć.

(je)