Ułani wygrali z pogodą i dwiema armiami

Po raz pierwszy zdarzyło się, by polscy ułani w Krojantach "zaliczyli" dwa triumfy: nad wojskami bolszewickimi w 1920 i niemieckimi w 1939 roku. Poza tym wreszcie po kilku latach nad widowiskiem zaświeciło słońce.

Uroczystości rozpoczęły się pod pomnikiem w Krojantach.   |  fot. m.n. (ro)

Mimo, iż minęło juz 71 lat od rozpoczęcia wojny, dotarli też nieliczni wszakże, weterani II wojny światowej. Większość widzów przyjechała na widowiskową cześć spotkania w Krojantach. Spora była jednakże rzesza tych osób, dla których istotna jest pierwsza część uroczystości - patriotyczno-religijna. Pod pomnikiem 18 Pułku Ułanów Pomorskich wójt Zbigniew Szczepański wspomniał tych, którzy jeszcze niedawno uświetniali kolejne rocznice a zginęli tragicznie w Smoleńsku - m.in. Macieja Płażyńskiego i prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego. Również Kazimiera Szark, strażniczka pamięci o krojanckich ułanach, także nawiązywała do nieludzkiego losu oficerów w Katyniu i śmierci polskiej delegacji, którzy zdążali, by oddać im hołd. Ale w wypowiedziach gości pobrzmiewały i inne nuty:

Za męstwem podąża sława - mówił gen. Zbigniew Głowienko. - W wojennych życiorysach żołnierzy odnajdujemy wspaniałe dowody odwagi, poświęcenia i męstwa. Na inny aspekt zwrócił uwagę Roman Zaborowski, wojewoda pomorski. - Stąd płynie dla nas nauka o Polsce silnej i solidarnej, wolnej i niepodległej. Jest w nas potrzeba takiej Polski – nie skłóconej, lecz silnej. Tu mamy kawałek pięknej Polski, bo tutejsi samorządowcy dobrze rozumieją historię.

Po części patriotyczno religijnej - czas na widowisko. W tym roku to słowo trafnie określa rozmach inscenizacji. Pokaz walk wojsk polskich z bolszewikami pod Arcelinem w 1920 roku na pewno zostanie w pamięci. Podobnie jak widowiskowa i fantastycznie zsynchronizowana musztra szwadronu wzmocnionego plutonem - ogółem 140 jeźdźców! I wreszcie powtórka sprzed 71 lat. Aktorzy widowiska przypomnieli praktycznie wszystkie epizody walk z pierwszych wrześniowych dni. Na polu bitwy pojawiło się kilka atrakcyjnych elementów. Na pewno należy do nich udział kolekcjonerów - posiadaczy przedwojennych jednośladów Sokół. Były tez czołgi renault i wóz pancerny wz.34 - wszystkie w polskich barwach. A w finale widowiska nad głowami pikował samolot - Zlin z grudziądzkiego aeroklubu. Tradycyjnie odbył się też bieg ułański, tym razem z udziałem 9 zawodników. Oprawę muzyczną zapewniła zaś orkiestra wojskowa z Elbląga i w epilogu uroczystości chojnicki big band. Za rok widowisko odbędzie się po raz dziesiąty. Czym tym razem zaskoczą nas jego scenarzyści? Na razie tajemniczo myślą, ale układają już plany.

(ro)                                                    

fotoreportaz.jpgrelacja_video.jpg