Czerwona kartka, odpalone race, kontrowersje sędziowskie i w końcu wyrównująca bramka dla gości w doliczonym czasie gry – sporo działo się dziś podczas meczu I ligi pomiędzy Chojniczanką a Olimpią Grudziądz.
21 sierpnia 2013 20:32CHOJNICZANKA – OLIMPIA GRUDZIĄDZ 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Tomasz Mikołajczak (33), 1:1 Adam Cieśliński (90+3)
Chojniczanka: Jałocha – Chyła, Bednarek, Radler, Jędrzejczyk, Ostalczyk (88. Wojdyga), Feciuch (61. cz.k), Ikegami (70. Iwanicki), Pląskowski (ż.k), Ropiejko (ż.k), Mikołajczak (77. Orłowski). Sędziował Michał Zając z Sosnowca.
Przed meczem działacze Chojniczanki podziękowali za wieloletnią społeczną pracę kierownikowi pierwszej drużyny Zdzisławowi Łasickiemu, który wiele lat temu razem z Leszkiem Szankiem rozpoczęli marsz Chojniczanki po ligowej drabince.
Chojniczanka rozpoczęła spotkanie koncertowo. Zawodnicy gości, którzy „na papierze” byli faworytem spotkania, nie mieli za wiele do powiedzenia. To zespół Mariusza Pawlaka dyktował warunki na boisku, w defensywnie nasi piłkarze grali zdecydowanie, byli nieustępliwi i nie dopuszczali rywala do swojego pola karnego. W ofensywie też wszystko wyglądało obiecująco. - W pierwszej połowie trener Mariusz Pawlak zaskoczył nas wystawieniem w środku Kosuke Ikegamiego i mieliśmy z nim wiele problemów – przyznał po meczu trener gości Tomasz Kafarski.
Japończyk z kolegami rządził w środku pola i od samego początku bramka dla Chojniczanki wisiała w powietrzu. Szczęścia w polu karnym Olimpii szukali Tomasz Ostalczyk, Artur Pląskowski, Tomasz Mikołajczak oraz Maciej Ropiejko, ale nie mogli postawić kropki nad „i”. Aż w końcu w 33 min. Ropiejko został ewidentnie sfaulowany w polu karnym i sędzia Michał Zając, który stał się „bohaterem” drugiej połowy, nie miał wyjścia i podyktował rzut karny. Na bramkę zamienił go Tomasz Mikołajczak i Chojniczanka zasłużenie prowadziła 1:0.
W drugiej połowie powtórzył się scenariusz z meczu z Bełchatowem. Chojniczanka nie zaatakowała jak w pierwszej części meczu, tylko cofnęła się do defensywy i oddała pole Olimpii. Goście co prawda mieli delikatną przewagę, ale nadal mieli problemy ze sforsowaniem chojnickiej obrony. W 62. min. wspomniany sędzia Zając wyrzucił z boiska Krystiana Feciucha (druga żółta kartka za faul) i od tego momentu gra toczyła się tylko na jednej połowie. - Ta decyzja zmieniła zupełnie nasze założenia taktyczne – przyznał po meczu Robert Bednarek, kapitan Chojniczanki.
Szkoda jednak, że Chojniczanka od 46 minuty znów nie zaatakowała i nie narzuciła swojego stylu. Po czerwonej kartce dla Feciucha piłkarze Chojniczanki długo się bronili i długo skutecznie rozbijali ataki Olimpii, ale sami mieli już problem z przedostaniem się w pole karne rywala. Do tego doszły jeszcze niezrozumiałe, krzywdzące i jednostronne decyzje sędziego głównego, który stał się „bohaterem” meczu, a z pewnością był najbardziej widoczny na boisku. Piłkarze Chojniczanki z pewnością odczuli grę przeciwko 12 rywalom...
- Chcieliśmy utrzymać korzystny wynik, ale zabrakło nam tak naprawdę cwaniactwa, bo mogliśmy jeszcze troszkę urwać tego czasu – dodaje Robert Bednarek. A zabrakło niewiele, bo Olimpia bramkę dającą jej remis strzeliła już w doliczonym czasie gry (sędzia postanowił grać dłużej aż o 5 minut). A uczciwie podsumowując w samej końcówce meczu Olimpia mogła pokusić się o więcej niż jeden gol. Dlatego remis, który z przebiegu meczu nie zadowala Chojniczanki, trzeba przyjąć z pokorą.
- Końcówka była nerwowa, nie mam pretensji do swoich piłkarzy o straconą bramkę, podchodzę do tego spokojnie – powiedział na pomeczowej konferencji Mariusz Pawlak. Gdy zapytaliśmy go o postawę sędziów i trudy gry przeciwko dwóm rywalom więcej nie chciał tego skomentować, choć pewnie w środku kipiał od emocji. - Sędziowie popełnili dziś dużo błędów – powiedział tylko lekko poirytowany.
Trener przyznał jednak, że ten niepotrzebny faul i w konsekwencji kartka dla Krystiana Feciucha ustawiły spotkanie. - Mogliśmy się pokusić o niespodziankę i wygrać z faworytem – dodał Pawlak. Trener Tomasz Kafarski miał już w głowie gratulacje za zwycięstwo dla trenera Mariusza Pawlaka. W doliczonym czasie gry jego zmiennicy dali jednak szczęśliwy remis Olimpii. - Mimo remisu i tak gratulacje dla trenera Pawlaka za pracę i postawę drużyny – podsumował Kafarski.
- W drugiej połowie podeszliśmy troszkę wyżej, ale nawet po czerwonej kartce dla Chojniczanki wcale nie grało nam się łatwiej. Muszę przyznać, że z taką drużyną jak Chojniczanka remis jest cenny – dodał na zakończenie. Trener Kafarski przyznał, że nadal uważa, że Olimpia jest kadrowo lepsza od Chojniczanki. - Nie wiem, czemu chojnickie środowisko się tak zagotowało na te słowa. Uważam, że mamy mocniejszy zespół.
Niestety, nie kibice gości, którzy mimo świetnego dopingu przez całe spotkanie, nie popisali się na początku drugiej połowy, gdy odpalili kilka rac. Ten incydent na pewno zostanie odnotowany i nie obędzie się bez kar. Długo po meczu policja nie chciała wypuścić kibiców gości z sektora, stosując karę zbiorową i żądając przyznania się osób odpalających race.
Pozostałe wyniki: GKS Bełchatów – GKS Katowice 5:0, Górnik Łęczna – Sandecja Nowy Sącz 3:0, Arka Gdynia – Flota Świnoujście 3:0, Energetyk Rybnik – Wisła Płock 2:2, Dolcan Ząbki – GKS Tychy 4:0, Kolejarz Stróże – Stomil Olsztyn 1:0, Puszcza Niepołomice – Termalica Bruk-Bet 2:0.
Tekst i fot: (olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Ciekawe kiedy takie zamieszki jak w Belchatowie zaczna sie w Chojnicach? Oby jak najszybciej no czas na remont kamienic w rynku ;)
http://www.sportowefakty.pl/pilka-nozna/379300/policja-zamknela-stadion-w-belchatowie-kibice-i-dziennikarze-uwiezieni-na-trybun
Sędziowanie jest niestety pod psem. W poprzednim meczu nie reaguje gdy zawodnik gości pokazuje fakiu i daszek, natomiast wczoraj gwizdał praktycznie każde zetknięcie się naszego zawodnika z przeciwnikiem zaś odwrotnie fauli jakoś nie widział. Tak nie powinno być.
sędzia się "zapomniał" i dał chojniczance wapno ....jak sie zorientował ,że mu się pop......ło to zaczął robić wszystko aby olimpia nie odebrala mu "kapusty" -ROZUMICIE
Kibice z Olimpi Grudziądz mieli do wyboru wychodzic pojedynczo albo wskazac kto odpalał race, solidarnie wszyscy zostali na sektorze, do kibiców dołaczyli pilkarze OG. Jeden z grudziądzkich kibiców został przewieziony do szpitala gdzie został hospitalizowany.
Podobno po jednego kibica z Grudziadza przyjechała karetka i obecnie znajduje sie w szpitalu. Ktos wie więcej co tam sie stało?
Gościu miał wzdęcia, a że żal mu d u p s k o ścisnął z powodu remisu zachodziła obawa, że go rozerwie, nikt nie chciał być ochlapany, to zabrali go do szpitala jako ładunek niebezpieczny, na szczęście znana od stuleci lewatywa szybko i skutecznie rozwiązała problem.
kibice Olimpii jeszcze nie odjechali z Chojnic,mają problemy z ochroną
I nie wyjada, mocherowe berety wlasnie po nich ida:) Odzial franiszkanow
Zajac się zakicał w II polowie trzeba mu było kapustę rzucić skoro z siebie takiego głąba zrobil
brda i szarża ?? co to k***a jest haaaa jeb***m prawie z krzesła :D :D rozmarzyłeś się ;)
Tylko Szarża i Brda się liczą!
Najgorszy w całym meczu był sędzia, który bał się pokazać kartki piłkarzom Olimpii!!!