Trzy czujniki w gminie. Będą analizować jakość powietrza
Gmina Chojnice zdecydowała się na zakup trzech czujników smogu i jakości zanieczyszczeń powietrza. Będą one zamontowane w Lichnowach, Silnie oraz Swornegaciach. Lada moment każdy mieszkaniec będzie mógł sprawdzić jakość powietrza w tych miejscowościach.
Jak mówi dyrektor Wydziału Rolnictwa, Środowiska i Gospodarki Nieruchomościami Andrzej Brunka gmina chce sprawdzić jaki wpływ na jakość powietrza ma w gminie sezon grzewczy oraz ruch uliczny. | fot. (olo)
- Przez dwa miesiące mieliśmy w testowaniu jeden czujnik w szkole w Lichnowach. I po tych testach podpisaliśmy umowę na zakup trzech takich urządzeń. Gmina jest duża, więc wybór gdzie je zamontować był trudny. Zdecydowaliśmy, że czujniki będą przy szkołach w Swornegaciach, Lichnowach oraz w Silnie. Ta ostatnia lokalizacja dlatego, że szkoła znajduje się tuż przy ruchliwej drodze wojewódzkiej.
- Chcemy też zobaczyć, czy i w jakim stopniu na zanieczyszczenie ma wpływ duży ruch samochodów na drodze wojewódzkiej przy szkole – mówi Andrzej Brunka, dyrektor Wydziału Rolnictwa, Środowiska i Gospodarki Nieruchomościami. - Naszym zamiarem jest stwierdzenie, na ile ten problem złego powietrza w gminie Chojnice występuje i jaki wpływ ma na to sezon grzewczy czy ruch uliczny. Dlatego interesują nas dwa pomiary PM 10 i 2,5, które wdychamy.
Teraz każdy mieszkaniec może sprawdzić jakość powietrza w tych miejscowościach w internecie na stronie syngeos.pl. Obecnie działa jeden czujnik z Lichnów, w ciągu najbliższych dni uruchomione zostaną dwa pozostałe. - Chcemy uzmysłowić mieszkańcom, że nie można palić byle czym, bo paląc śmieci czy wątpliwej jakości węgiel trujemy się nawzajem. Mam nadzieję, że wyniki tych badań będą wpływać na podejmowanie decyzji o zmianie pieca na gazowy. Te wyniki chcemy wykorzystywać właśnie w rozmowach w tej kwestii. Czekamy też na inicjatywy rozbudowy sieci gazowniczej od mieszkańców kilku miejscowości – Lichnów, Silna czy Ogorzelin – mówi wójt gminy Chojnice Zbigniew Szczepański.
Wójt chce wrócić do tematu wprowadzenia ulgi 50 proc. podatku mieszkaniowego dla tych, którzy mają ekologiczne ogrzewanie. W mieście Chojnice jest zamontowanych pięć takich czujników – wyniki badań również można śledzić na stronie syngeos.pl
Tekst i fot. (olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: 
Portale internetowe
Ludzie! Czy naprawdę nie widzicie o co tu chodzi ? Jaki smog ? W ciągu dziesięciu lat zużycie gazu spadło o 30 procent.Ludzie kupują indukcje, zakładają panele słoneczne .piekarniki są elektryczne ,bo to wychodzi taniej niż kupno paliwa gazowego.Nie wiedzą co zrobić aby ludzie znów korzystali z gazu jak kiedyś.Kilka lat temu było o połowę mniej piecy gazowych ,ludzie palili w piecach i nikomu to nie przeszkadzało a teraz jest źle ? I dlaczego ZEC Chojnice spala tony węgla miesięcznie a nie korzysta z gazu ????????? Ich dym nie szkodzi ? ,jest leczniczy? .Polaka najlepiej jest przekonać że coś szkodzi to poleci po kredyt i szybko kupi piecyk aby nie chorować.Albo w mediach podać że cena cukru wzrośnie o 15 procent ,a dzień później cały cukier zniknie z marketów.
Smugi kondensacyjne Smugi chemiczne, chemtrails (pol. „chemiczne ślady”; termin chemtrails jest skrótem od chemical trails i grą słów na contrails[a]) – teoria spiskowa zakładająca, że smuga kondensacyjna powstająca za lecącym samolotem jest – zawsze bądź tylko w niektórych przypadkach – wytworem mającym utajony cel, wywoływany dystrybucją na wielkich obszarach dużych ilości substancji, które mogą być szkodliwe dla organizmów żywych. Różne środowiska naukowe i rządowe zaprzeczają tej tezie i jest ona uznawana za teorię spiskową[1][2][3]. Zjawisko powstawania smug kondensacyjnych często jest mylnie tłumaczone dodawanymi do paliwa lotniczego substancjami chemicznymi i jest jedną z głównych przyczyn pojawienia się teorii chemtrails.
Smog to jest problem odwrócenia uwagi od Chemtrails. To inaczej trwałe smugi widoczne na naszym niebie od 2003 roku. Smugi te nasiliły się po 2009 roku. Obecnie nie ma prawie dnia w żadnym zakątku Polski, aby nie było widać krzyżujących się białawych linii na wysokości ok. 7-9 km nad naszymi głowami. Od 2013 roku zmieniono skład tych smug. Zastosowano znacznie mniejsze cząsteczki rozsypywane przez samoloty. Jest to wyraźnie widoczne, ponieważ czas utrzymywania się dużej smugi jest znacznie krótszy. Smuga rozpada się w przeciągu ok. 20 minut na mgłę, która zasnuwa niebo zakrywając jak gazowa kotara błękit. Od 1992 roku wszystkie samoloty startujące lub lądujące na międzynarodowych lotniskach muszą mieć specjalne urządzenia likwidujące smugi kondensacyjne. Innymi słowy twierdzenie, że chemtrailsy są smugami kondensacyjnymi jest dowodem wprost ogłupiania społeczeństwa pomiędzy jeszcze Odrą i Bugiem, przez ludzików sprzedających swoich sąsiadów za przysłowiową stówę więcej, wyjazd na stypendium czy coś podobnego. Te trwałe smugi są także twardym dowodem istnienia w Polsce dwu budżetów; jeden to ten ustalany na Wiejskiej przez tzw. wybrańców Narodu, drugi, ten prawdziwy, to ten pokrywający koszty latania owych samolotów bez znaków rozpoznawczych na naszym polskim jeszcze niebie. „A naszych orłów jakoś nie było” tak śpiewali po 1939 roku Polacy. Nic się nie zmieniło. Nadal jakieś obce samoloty latają nad naszymi głowami, a słynne F-16 dekują się na „Pustyni Golan”. Przypomnę tylko, że za owe F-16 zapłaciliśmy dwa razy więcej aniżeli za to samo zapłacił Izrael. Przypomnę także, że godzina lotu takiego samolotu to wg Gazety W 100 000 złotych. Tych kwot nie ma w budżetach zatwierdzanych na Wiejskiej.
W piątek rano pierwsze opryski zaczęły się już po 7 rano, czy naprawde niektórym trudno podnieść łeb do góry, aby to zaobserwować?
Kto ci napier..... do łba o jakichś szkodliwych smugach? Niektórzy chyba cofają się w rozwoju, tak samo jak przeciwnicy szczepionek, jeszcze trochę i cofniecie się do średniowiecza albo skończycie jako obłąkani.
Podobno to NASA, działa już teraz nad całą Europą, trujące pyły pewnie służą depopulacji i to nie jest żart!!!!