Niedawno ścięto cztery topole rosnące wzdłuż ulicy Młodzieżowej, opodal targowiska i parkingu. Według ogrodnika Waldemara Spichalskiego, miały one około 40 – 50 lat i były zdrowe.
25 marca 2010 19:46Drzewa te podobno niszczyły ścieżkę rowerową i chodnik, obsypywać się miały gałęzie podczas wiatrów. Takie argumenty były we wniosku złożonym przez Powiatowy Zarząd Dróg. „Są widoczne podniesienia, w tej chwili oni muszą wyfrezować i naprawić, chodnik i ścieżkę rowerową. PZD nie musi zapłacić odszkodowania ani posadzić nowych drzew, gdyż nie trzeba tego robić w wypadku drzew zagrażającym obiektom budowlanym.” – dodał Waldemar Spichalski.
O opinię w sprawie tej wycinki zwróciliśmy się do Jana Klepina, prezesa Fundacji Ekologicznej Ziemi Chojnickiej i Zaborskiej: „Pewno były jakieś ważnie przesłanki do wycięcia tych topoli, tylko ostatnio jest tych przesłanek bardzo dużo. Zatrważające jest tempo wycinki drzew w mieście. Przeszkadzają, bo parking, bo chodnik, bo chora gałąź, bo lekko schorowane. Proponuję zmianę filozofii. Nie drzewo nam przeszkadza, ale my drzewu. Popatrzmy na to, jakie korzyści nam daje. To są naturalne schładzacze i oczyszczacze powietrza. W naszym mieście podejmowane są zbyt pochopnie decyzje o wycinaniu drzew. Ponadto często przycinanie gałęzi prowadzi do pozostawienia kikutów, co jest równoznaczne ze ścięciem drzewa.”.
Podobne zdanie ma Jacek Studziński, były radny i działacz ekologiczny: „Boleję nad tym, że w Chojnicach co rusz znika drzewostan, a nowe sadzi się bez większych efektów. To są maleńkie drzewka, takie „bonsai”. Trochę lekkomyślnie wydawane są zgody na ścięcie drzew. Rozumiem, że trzeba wyciąć drzewa przy budowie ulic czy chodników, jak było na ulicy Bytowskiej. Ale przy rondzie Solidarności przyroda przegrała.”
Zdaje się, że stosowne urzędy poszły po najmniejszej linii oporu. Czy naprawdę jedynym lekarstwem na niewielkie pofałdowania chodnika i ścieżki rowerowej jest piła do cięcia drzewa? Czy nie było możliwości ich naprawienia bez wycinki. Patrząc na podejście komisji RM zajmującej się ochroną środowiska do pomysłu ustanowienia dorodnego buka pomnikiem przyrody, czy też brakiem konsekwencji dla odpowiedzialnego za powstanie alei z kikutami drzew na cmentarzu komunalnym, to po prostu innych rozwiązań nie powinniśmy się w naszym mieście spodziewać.
(je)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Nie tylko topole zostały wycięte. Dla przykładu podam, że wycięto również ostatnie drzewa przy dawnym szalecie miejskim. Cóż w Chojnicach "najlepszym" rozwiązaniem jest topór i piła. Liczy się przede wszystkim pozyskanie pieniędzy ze sprzedaży każdego możliwego kawałka ziemi. Może nasi planiści w projektowaniu osiedli itp. uwzględniliby miejsca na których znalazłoby się miejsce dla drzew. No cóż zapomniałem... grabienie liści kosztuje, więc i po co nam zieleń.
Te drzewa przy szalecie zostały sprzedane razem z całą nieruchomością, czyli i szaletem.
tnijta, tnijta, to w Chojnicach same pieńki zostaną.
Bardzo bym chciał, aby urzędy, zanim wydadzą zgodę na wycinkę drzew, miały obowiązek konsultacji z mieszkańcami oraz organizacjami ekologicznymi. To jest skandal co się dzieje w Chojnicach w tym temacie. Lekką ręką podpisuje się decyzje o wycince, o ochronie drzew nie wspomnę. Tragedia. Przydałaby się kontrola organów nadrzędnych co do słuszności takich działań. Z przykrością twierdzę, że naszym urzędnikom brakuje wyobraźni.
bardzo dobrze ,że zabrano się za wycinkę topoli, to kruche drzewo i rzeczywiście wypaczały chodniki,gałęzie przy nawet lekki wiaterku łamały się bez trudu zaśmiecając wokół wszystko a poza tym w okresie kwitnienia pyliły "watą" która wszędzie się panoszyła.Popieram wycinkę takich drzew
Niestety od dłuższego czasu obserwujemy w Naszym mieście powolne przeobrażanie w właśnie betonową pustynię.Tłumaczy się to wzrastającą ilością pojazdów.I nie chodzi tu w zasadzie o letni ruch turystyczny ale o mieszkańców.Burmistrz bardzo przyhzylnie patrzy na zmotoryzowanych którzy wciąż narzekają że w mieście nie ma gdzie zaparkowac!A ja pytam dlaczego po niewielkie nawet zakupy jechac trzeba samochodem?Proszę i apeluję o trochę umiaru i czekam na to co za chwilę stanie się z wysepką zieleni na Placu Niepodległości w związku z trwającym remontem!!!
Nastała moda na wycinanie wszystkiego co przy drodze rośnie. Niszczyć łatwo, budować trudniej.
nasze miasto było kiedyś piękne i zielone a teraz???? sam beton ,to straszne!!!