Trener Przemysław Cecherz przedłużył swój pobyt w Chojnicach o co najmniej kolejny tydzień. Chojniczanka po raz kolejny szczęśliwie wygrała, choć już od 15 minut grała w osłabieniu.
15 września 2018 21:00I tak jak za wygraną gospodarze dostali trzy punkty, tak za dzisiejszy mecz też należy im się trója.
CHOJNICZANKA - STOMIL 2:1 (1:0)
Chojniczanka: Janukiewicz - Podgórski, Wołąkiewicz, Boczek, Pietruszka, Zawistowski, Foszmańczyk (20. Danielewicz), Piotrowski, Trochim (88. Sylwestrzak), Gardzielewicz, Grzelczak (68. Drozdowicz).
Bramki: 1:0 - Boczek (45.), 1:1 - Góral (75.), 2:1 - Drozdowicz (75.)
Żółte kartki: Szywacz, Tanczyk, Kun, Góral (Stomil).
Czerwona kartka: Zawistowski (15. - za faul) - Tanczyk (83. - za drugą żółtą).
Mecz o wiele lepiej zaczęli zawodnicy z Olsztyna, którzy przyjechali do walczącej o awans Chojniczanki jako piętnasta drużyna w tabeli. O grze Chojniczanki nie tylko w pierwszych minutach, ale i w całej pierwszej połowie nie można napisać niczego dobrego. Jako że rozpoczął się rok szkolny, to za te 45 minut należy się tylko mierny. A gdyby nie bramka w doliczonym czasie gry autorstwa Tomasza Boczka to należałaby się jedynka, bo tak nie można grać u siebie przed własną publicznością! A gola Boczek zdobył w swoim stylu głową po rzucie rożnym. Indywidualnie na naganę zasłużył kapitan Paweł Zawistowski, który zachował się fatalnie, aby nie napisać głupio i w 15 minucie wyleciał z boiska za faul, kopiąc zawodnika z gości z wyskoku w klatkę piersiową.
Druga połowa nie wyglądała nic lepiej. Na szczęście Chojniczanka trafiła dziś na Stomil Olsztyn, który w trzech poprzednich meczach nie zdołał strzelić żadnej bramki i dlatego o punkty było dziś łatwiej. Przy słabo grającej Chojniczance olsztynianie zdołali się przełamać i zdobyli wyrównującego gola w 75 minucie. Wcześniej goście trafili w poprzeczkę, a raz piłką na linii (zdaniem gości za linią) zatrzymał Radosław Janukiewicz, który nie tylko w tej sytuacji uratował swój zespół od straty gola.
Jednak kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry długą piłkę dostał od Boczka Emil Drozdowicz i po indywidualnej akcji strzelił precyzyjnie w długi róg bramkarza Stomilu. Warto dodać, że Drozdowicz wszedł na boisko dopiero chwilę wcześniej, zmieniając debiutującego Piotra Grzelczaka. Zawodnik ten jest w Chojnicach bardzo krótko, ale dziś trener posadził na ławce właśnie Drozdowicza czy Mikołajczaka i postawił właśnie na Grzelczaka, ale ten zbawieniem ataku w dzisiejszym meczu się nie okazał.
W 84 minucie czerwoną kartkę (za drugą żółtą) obejrzał Wołodymyr Tanczyk z Olsztyna i siły na boisku się wyrównały. W ostatnich minutach grę Chojniczanki w ofensywie rozruszał Drozdowicz, szansę na gola miał też Karol Gardzielewicz (był to zaledwie trzeci strzał gospodarzy na bramkę w tym meczu). Mimo słabego meczu w ostatnich minutach kibice Chojniczanki głośno dopingowali swój zespół. Ostatecznie Chojniczanka – ku radości fanów - wygrała 2:1 i podobnie jak z GKS Katowice, mimo słabej gry, zgarnęła trzy punkty. I tylko dzięki temu poprawiła swoją ocenę za ten mecz na słabą trójkę.
Do składu Chojniczanki wrócił też jej wychowanek Jacek Podgórski, o którego występ podczas poprzedniego meczu „pytali się” kibice z sektora C. Trener Przemysław Cecherz może przez kolejny tydzień spać spokojnie, ale chyba ten mecz powinien mu się śnić przez kolejne dni, bo gra zespołu nie wygląda nic a nic lepiej, a może nawet i coraz gorzej... Oczywiście z drugiej strony jest argument, że są punkty, że jest kolejne zwycięstwo, jednak na takim farcie daleko nie uda się drużynie dojechać i gdyby dziś Chojniczanka trafiła na lepszego rywala, to pewnie zakończyłoby się to inaczej. A wszyscy wiemy, że w tym zespole jest potencjał i ten zespół powinien grać zupełnie inną piłkę. Może się doczekamy – może z tym trenerem, ale chyba dopiero z kolejnym...
Tekst i fot. (olo)
Z powodu wulgarnych i obrażliwych komentarzy możliwość ich dodawania została zablokowana.
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
I MAJA RACJE CI CO TAK PISZA ; A POZNIEJ JAK NIE BEDZIE AWANSU CZY DOBREJ LOKATY W TABELI TO BEDZIE SKAKANIE ; PRZEZ KIBICOW JAK NIE DAWNO BYL ; PO CO BYL TRZYMANY TRENER TRZEBA BYLO GO ODRAZU ZWOLNIC JAK NIE SZLA I NIE KLEILA SIE GRA I ZROBIC PORZADEK -(A TO WIDAC PRZEWAZNIE WYTRZYMUJA 10 MIN. I OD 10 MIN. COS TRACA -ALBO GOLA ALBO ZAWODNIKA ZA CZERWONA KARTKE JAK DZIS ) I NOWEGO SZUKAC SZKOLENIOWCA -ITD
powiedzialem juz raz to nie trener do tej druzyny przypomnijcie sobie moze --niedawno miala miejce taka sytuacja w klubie zatrudniony byl nieodpowiedni szkoleniowiec i jak to sie skonczylo ?--kibice mieli pretensje do klubu ze klub trzyma trenera ktory nie ma nie potrafi trenowac druzyna a siedzi na fotelu trenera i druzyna byla o krok od spadku a jak bylo tez za trenera GRUSZKE
Słabiutka ta Chojniczanka, z kelnerami z dołu tabeli pi....oli się jak dziadek z babcią, fakt wynik idzie w świat, ale styl w jakim to wywalczyli to tragedia
I pomyśleć, że kilkanaście lat temu knapy na podwórku reperezentowali podobny poziom tylko ze to były dzieci
"Gra się nie klei" - No fajnie, ciekawe jak ma się kleić skoro graliśmy przez 3/4 meczu w osłabieniu? ;)
Rzeczywiście autor artykułu bardzo b słaby na siłę chcę zwalniać trenera.
Synek do tego poniżej, byłem na meczu i autor ma 100 procent racji, ta gra się nie klei, zrozum synek, ze gra w piłkę może wyglądać inaczej a że żyje już trochę lat to wiem co napisałem
To jest dziennikarstwo?Ten artykuł to poziom rynsztoku, ciągły atak na trenera. Ktoś Ci za to zapłacił, czy aż tak go nie lubisz? Rozumiem gdyby taki artykuł powstał po przegranym meczu, ale nie po wygranym i to jeszcze po w 10 przez 3/4 meczu, zamiast pochwalić za ambicje i walkę to tylko hejt i umniejszanie wygranej, jak by wygrali z legia w takich okolicznościach to byś pisał z zachwytu.
Klasowa drużyna nawet w osłabieniu nie robi z tego problemu a gra jak z nut
Anonimie, jakbyś chciał wiedzieć to graliśmy przez ponad 75 minut!! w oslabieniu. Nie oczekujmy cudów, że grając przez tak długi czas w dziesiątkę cokolwiek możemy pokazać.
Fatalny to ty jesteś w swoim usprawiedliwianiu byle jakości ale ja sie ma taki młody wiek to nie dziwota, ze nie wiesz o czym piszesz