Niecodzienne emocje zafundowali kibicom w Nowym Sączu zawodnicy Sandecji i Chojniczanki. Obie drużyny strzeliły po cztery bramki, a to oznaczało, że mimo dobrej skuteczności żadna nie mogła cieszyć się z trzech punktów.
11 października 2019 21:13Sandecja – Chojniczanka 4:4 (3:2)
Bramki: 0:1 Toni Conejo (1), 1:1 Thiago Rodrigues de Souza, 2:1 Marcin Flis, 3:1 Radosław Kanach (34), 3:2 Emil Drozdowicz (45), 3:3 Mateusz Bartosiak (48), 4:3 Michal Piter-Bućko (55), 4:4 Mateusz Kuzimski (64).
Chojniczanka: Witan – Sylwestrzak, Wołąkiewicz, Bartosiak, Mudra, Wolski, Paprzycki, Conejo (76. Trochim), Papikyan (85. Wachowiak), Drozdowicz (69. Surdykowski), Kuzimski.
Po dziesięciu meczach z rzędu rozegranych w Chojnicach (9 ligowych, 1 pucharowy) dziś Chojniczanka zagrała o punkty w oddalonym o 600 kilometrów Nowym Sączu. W tabeli obie drużyny przed tym meczem dzieliła jednak znacznie mniejsza odległość – tylko jedno miejsce, gdyż po 12 meczach zgromadziły one po 14 punktów.
Mecz świetnie ułożył się dla Chojniczanki, która objęła prowadzenie już w … 1 min. Autorem gola był Toni Conejo. Zespół z Chojnic nie cieszył się długo z prowadzenia, bo już po kilku minutach był remis 1:1. Bramkę wyrównującą strzelił Thiago Rodrigues de Souza. W 18. min. gospodarze wyszli na prowadzenie po strzale Marcina Flisa. W 34. min. Chojniczanka wpadła w tarapaty, tracąc kolejnego gola po strzale Radosława Kanacha, ale tuż przed przerwą zdołała odrobić część strat. Bramka do szatni strzelona przez Emila Drozdowicza dawała przyjezdnym nadzieję na dobry wynik i zapowiadała walkę do końca o punkty.
I tak też się stało. Już trzy minuty po przerwie na tablicy wyników widniał wynik 3:3. Bramkę wyrównującą strzelił Mateusz Bartosiak. Po chwili jednak znów Sandecja wyszła na prowadzenie. W 55 min. prowadzenie dał miejscowym Michal Piter-Bućko. Dziesięć minut później kibice przecierali oczy ze zdziwienia, bo wpadła kolejna, ósma bramka w tym spotkaniu. I ponownie dająca remis. Tym razem na listę strzelców wpisał się Mateusz Kuzimski.
W końcówce trenerzy dokonali kilku zmian, zawodnicy „zarobili” żółte kartki, ale gole już nie wpadły i szalone spotkanie zakończyło się niecodziennym remisem 4:4.
Tekst i fot. (olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Mieszkacie tam nieprawnie. budowaliście tam slamsy,z czasem dostaliście meldunek, teraz chcecie osiedla mieszkaniowego . To powinno zostać uznane za samowolkę budowlaną i kilku ludzi z ratusza z burmistrzem na czele przykładnie ukaranych.
Widać ,że był to mecz walki do końca.I tak powinno być ,że nie odpuszcza się przez cały mecz.Super,że nasi strzelili aż 4 bramki,ale skąd tyle wpuszczonych?co robiła obrona?mamy najwięcej wpuszczonych bramek .Nie rozumiem co za pomysł był by wstawić za dobrego Drozdowicza statystę Surdykowskiego,który zaraz dostał żółtą kartkę (na tyle było go stać ...)Są mecze,tak jak ten ,że nasi jednak potrafią się zmobilizować .Więc o co chodzi z taką grą jak np.w meczu ze słabą Odrą?bardzo niestabilnie grają .
Pieniadze z Podgrzewanej Murawy chojniczanki z Budzetu Obywatelskiego 500 tys przeznaczyc na infrastrukture Metalowca Mieszkancow Bedzie Strajk Marsze Pikiety Miasteczko Strajkowe Zbudowane Calodobowe pod Ratuszem By Ludzion Zylo sie Lepiej
Metalowiec to zbieranina kombinatorów co to wybudowali się na dziko !!!
Pierwszy przyjdę wam nakopać do d_py za tą samowolkę budowlaną.
Nie dziwie sie ze nikt nie komentuje jak trener w Weekend fm mowi o odpoczynku od kibiców ten gość urwał sie z skoczni w Harachowie masakra
Coś słabe zainteresowanie pod Twoimi wypocinami
wypociny to mial twoj stary kiedy ciebie zrobil przez pomylkę
Kibol - o co Ci chodzi? Jest to krótka treściwa notatka.