Syndyk wkroczył do Rokoteksu

Zwiększa się szansa na szybszą pomoc dla zwolnionych pracowników chojnickiego Rokoteksu. Dzisiaj (9 kwietnia) do budynku firmy wkroczył syndyk Władysław Sowirka.

Syndyk Władysław Sowirka.   |  fot. (ro)

Wszedł tam w asyście policji, bowiem wcześniejsza wizyta nie doszła do skutku - syndyk nie został dopuszczony do dokumentów ani biur.

- Dawno nie widziałem takiego bałaganu w dokumentach, brakuje wiele raportów kasowych, dokumentów dotyczących wynagrodzeń - powiedział nam syndyk po krótkich oględzinach w biurze firmy. - Jednakże moje pierwsze działania chcę skoncentrować na zaspokojeniu żądań byłych pracowników, wypłaty zaległych wynagrodzeń, odpraw. Dodajmy, że pewna ilość załogi ma już orzeczenia sądu pracy wobec komornika Rokoteksu, by wypłacić stosowne kwoty pieniędzy.

- Nie były to jedyne działania wymiaru sprawiedliwości wobec właścicieli firmy - Prokuratura Rejonowa prowadziła postępowanie w sprawie trybu zwolnień pracowników i nie wypłacanie im wynagrodzeń i odpraw, jednakże umorzyła postępowanie - informuje mecenas Andrzej Wieliczko, reprezentujący pracowników. - Złożymy zażalenie na wynik tego postępowania.

Przypomnijmy, sytuacja finansowa Rokotesu zaczęła się chwiać w ubiegłym roku a sygnały o pogarszającej się sytuacji docierały już na przełomie 2008 i 2009 roku. Od czerwca ubr. przestano wypłacać wynagrodzenia a jesienią ruszyła lawina zwolnień, ogółem 110 osób w Chojnicach i ponad 80 w Mogilnie. Od listopada zakład był w stanie likwidacji a od 29 marca Sąd Okręgowy w Słupsku ogłosił jego upadłość.

(ro)

  1. 9 kwietnia 2010  23:58   pomyłka   anonim

    Władysław Sowirka a nie Wiesław Sowirko.

    0
    0