Frekwencja w wyborach samorządowych była o wiele niższa, niż w jesiennych do Parlamentu. W powiecie chojnickim wyniosła tylko 49%, w gminie Chojnice niecałe 45%. Zapytaliśmy włodarzy tych samorządów o przyczyny.
18 kwietnia 2024 13:39Jesienią 2023 roku przed wyborami do Sejmu i Senatu, jak pisaliśmy wtedy, starosta Marek Szczepański i wójt Zbigniew Szczepański pojawili się na konferencji prasowej w Starostwie w koszulkach profrekwencyjnych pisanych tzw. solidarycą. Podczas wczorajszej (17.04.) uroczystości podpisania umowy koalicyjnej w Powiecie Chojnickim, zapytaliśmy starostę i wójta o to, dlaczego znacznie niższa była frekwencja w tegorocznych wyborach samorządowych, niż w parlamentarnych.
Marek Szczepański: - Myślę, że w I kolejności poziom chęci dokonania zmian 15 października ubr. był tak duży, że w społeczeństwie obudził się zryw, że można dokonać zmiany. Najwidoczniej w wyborach samorządowych nie było takiej potrzeby. A na dole dzieją się rzeczy, które dotykają bezpośrednio mieszkańców. Są związane np. z przedszkolem czy szpitalem.
Zbigniew Szczepański: - Ludzie zadowoleni z reguły milczą. W październiku do urn zaprosił bunt wielu naszych mieszkańców wobec realizowanej wtedy polityki. W gminie Chojnice z 13 radnych 12 uzyskało reelekcję. Dwóch z nich bez głosowania, bo nie miało kontrkandydatów. Może gdyby i oni, i ja, mieli kontrkandydatów, lub było ich więcej, frekwencja byłaby wyższa?
Głos zabrał także wójt Konarzyn Jacek Warsiński: - Natomiast w gminie Konarzyny doszło do pewnego paradoksu, gdyż była wysoka frekwencja, bo nie chciano zmian. W jednym z obwodów było ponad 62%, a w całej gminie było niecałe 58%.
Całość wypowiedzi samorządowców w nagraniu audio z konferencji.
(je)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe