Spotkanie w ChDK

Najwybitniejsze umysły spośród polskich historyków o niekwestionowanej opinii - zgodnie twierdzą, że konsekwencją wkroczenia Armii Czerwonej do Polski, było nowe zniewolenie.

Podczas wykładu w sali ChDK.   |  fot. (ro)

Taką tezę bronił podczas swojego wykładu prof. Piotr Niwiński. Wykład zorganizowało stowarzyszenie Arcana Historii a spotkanie odbyło się w Chojnickim Domu Kultury. - W 1997 roku odbyła się konferencja naukowa na ten temat - praktycznie wszyscy historycy są zdania, że Rosjanie postawili sobie za cel uzależnić od siebie podbite terytorium. Autor wykładu przypomniał, że do 1956 roku w polskim rządzie było tylko trzech Polaków, reszta - w tym szef bezpieki Radkiewicz - przyznawała się do rosyjskiego pochodzenia.
Zarówno prof. Niwiński, jak i wspomniani przez niego historycy nie kwestionują faktu, iż Armia Czerwona uwolniła Polskę od niemieckiej okupacji. Ale tam dokąd doszli, rządzili niepodzielnie. Bohater spotkania nawiązał też do niedzielnych uroczystości na cmentarzu żołnierzy radzieckich.
- Zgodnie z konstytucją, zarówno sierp i młot, swastyka i czerwona gwiazda są równorzędnymi symbolami przemocy. Burmistrz jako osoba publiczna nie powinna w tym miejscu składać kwiatów i oddawać hołdu czerwonej gwieździe. Inną rzeczą jest szacunek dla osób zmarłych.
Wykład zaowocował krótka dyskusją. W wypowiedziach pp. Gólskich przewijał się wątek niedostatecznej dotąd edukacji na temat realiów powojennej Polski. Radny Piotr Pawlicki przypomniał niedawną swą batalię o zlikwidowanie czerwonych gwiazd z ogrodzenia wspomnianego już cmentarza.
Spotkanie miało też drugą odsłonę - spektakl "Cena czerwonej wolności" w wykonaniu Dariusza Biernatowicza i Michała Januszewskiego. Autorzy w sugestywny sposób odtworzyli rzeczywistość ubeckich katowni. - Do przygotowania spektaklu posłużyły fragmenty "Czerwonej mszy" Bohdana Urbankowskiego i "Pamiętnik wariata" M. Gogola a także pomysły własne - mówi Dariusz Biernatowicz.

(ro)

  1. 15 lutego 2010  14:44   Szkoda także, że nie mówili...   Siepacz

    Szkoda także, że nie mówili o leśnych ludkach i pędzących królikach... Przecież było to spotkanie poświęcone nie bezrobociu i biedzie w Polsce ale konkretnemu tematowi. Pamięć historyczna nie jest rozgrzebywaniem starych ran. Gdybyśmy zapomnieli o swojej historii to nasz narów nigdy lub zupełnie późno zyskał by swoją świadomość narodową (np. tak jak Białorusini). Oczywiście, że o rzeczywistości nie należy zapominać. Ale domeną historyka jest dyskusja o przeszłości, zadanie debatowania i kreowania rzeczywistości jest chyba zadaniem władz np. samorządowych. I nie wydaje mi się, ażeby było to odwracanie uwagi od kogokolwiek czy czegokolwiek.

    0
    0
  2. 15 lutego 2010  11:47   A dużo ma, żeby nie ...   skwar

    A dużo ma, żeby nie pieprzyć o gwiazdach, trzeba bylo pieprzyć o bezrobociu i biedzie, bo od tej demokracji i wolności niektórym aż bieda piszczy w domu.

    0
    0
  3. 15 lutego 2010  11:44   Temat   no.1

    Co ma piernik do wiatraka?

    0
    0
  4. 15 lutego 2010  11:22   Szkoda, że nie mówili, że ... (1)   observer

    Szkoda, że nie mówili, że Konstytucja też zapewnia każdemu godną prace i warunki mieszkaniowe. To grzebanie w przeszłości i rozdrapywanie starych ran to nic innego jak odwrócenie uwagi od rzeczywistości. Wybierają z Konstytucji to co im pasuje, zresztą było wczoraj widać to na sali, która świeciła pustkami.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 15 lutego 2010  14:13   Sala nie świeciła ...   Michał Januszewski

      Sala nie świeciła pustkami... nie policzyłem ilu było uczestników. Jak na moje oko słuchaczy było 80 - 100. Są fotografie. Proszę policzyć. Proszę mi jednak wskazać wykład w Chojnicach w ostatnim roku, na który przybyło więcej słuchaczy.

      0
      0