Z takim apelem na początku sesji zwrócił się dziś do radnych rady miejskiej w Chojnicach przewodniczący Antoni Szlanga. I poskutkowało, choć emocje wzięły górę pod koniec dyskusji o budżecie na 2018 rok.
18 grudnia 2017 17:17Pięć godzin, bez dziesięciu minut, trwała dzisiejsza sesja rady miejskiej. Było to ostatnie spotkanie radnych w tym roku, a na tapetę wzięli oni przyszłoroczny budżet. Właśnie ten temat oraz zaskarżenie decyzji wojewody co do zmiany nazwy ulicy Rolbieckiego na Pileckiego wywołały najwięcej dyskusji między burmistrzem i radnymi jego klubu oraz przedstawicielami PChS.
- Apeluję o pozbycie się osobistych animozji, zachowanie umiaru i tłumienie emocji, które czasami górują nad treścią merytoryczną – mówił już na początku sesji przewodniczący Antoni Szlanga. I poskutkowało, choć było małe „spięcie” pod koniec dyskusji o budżecie między burmistrzem Arseniuszem Finsterem a Marzenną Osowicką.
Na początku sesji sprawozdania z działalności od ostatniej sesji złożyli przewodniczący rady, burmistrz oraz przewodniczący komisji. Sprzeciw radnego Mariusza Brunki wywołał przedstawiony przez zastępcę przewodniczącego komisji rewizyjnej Marka Bonę protokół z kontroli burmistrza w zakresie budowy placów zabaw z budżetów obywatelskich.
Mariusz Brunka mówił, że ten protokół jest jego zdaniem nierzetelny i nieproduktywny w zakresie wniosków. W jego ocenie komisja nie wyjaśniła wielu kwestii, nie podjęto kwestii przekroczenia środków finansowych samorządów oraz „zniknęła” część tekstu, o której członkowie komisji wcześniej rozmawiali. – W protokole nie występuje też pan burmistrz, który był tak naprawdę kontrolowany. Stąd moje negatywne stanowisko w tej sprawie – mówił Mariusz Brunka.
Do jego uwag odniósł się Marek Bona, który bronił protokołu oraz burmistrz Arseniusz Finster, który wystąpił z apelem do radnych PCHS. - Przestańcie już grać tym placem zabaw, wybory uzupełniające są za nami. Mamy grudzień i nie ma sensu teraz otwierać tego placu zabaw, będzie on uruchomiony wiosną – mówił włodarz.
Burmistrz wręczył też w podziękowaniu kwiaty Joannie Warczak za to, że uczestnicy kierowanego przez nią Warsztatu Terapii Zajęciowej wykonali w tym roku piękne ozdoby nie tylko na choinkę w sali obrad ratusza, ale też na tę stojącą na Starym Rynku. Burmistrz Arseniusz Finster skupił się dziś na budżecie na 2018 rok, nie tylko go chwaląc i promując, ale też pokazując jego słabe strony, a dokładniej różne czyhające zagrożenia. Przyszłoroczny budżet – przez, albo raczej dzięki rządowym środkom na program 500+ oraz pozyskanym przez miasto środkom unijnym - będzie rekordowy zarówno po stronie dochodów, jak i wydatków.
Dochody to 183,5 mln zł, a wydatki 189,8 mln zł. Najwięcej pieniędzy przeznaczonych będzie na wydatki społeczne (prawie 51 mln zł), edukację (50 mln zł) i inwestycje (45 mln zł). Gospodarka komunalna to niecałe 18 mln zł. Działania „kulturalne” prześcigną te „sportowe” stosunkiem 4,5 do 3,8 mln zł. Burmistrz pokazywał ile środków miasto przeznaczy na wydatki bieżące, a ile na majątkowe w tych dziedzinach (ze szczegółami można zapoznać się w materiale wideo).
Warto tylko nadmienić, że miasto przeznaczy w 2018 roku o 19 proc więcej środków na sport niż jeszcze cztery lata temu, a w kulturze udało się zwiększyć środki sprzed czterech lat aż o 33 proc., w tym na ChCK o 40 proc. - Nieuprawnione są więc twierdzenia, że wszystkie postulaty i prośby o finansowanie sportu i kultury trafiają w próżnię. Oczywiście, że wszystkich postulatów nie jesteśmy w stanie spełnić, ale jak widać, jest wzrost – mówił burmistrz.
Przypomniał również, że kolejny raz nie będą podnoszone podatki dla mieszkańców. Finster podkreślił też permanentne inwestowanie w edukację (szkoły, przedszkola). – Na szkoły zaplanowaliśmy 41 mln zł, a subwencji otrzymamy 30 mln zł, a więc z naszych z dochodów własnych dokładamy prawie 11 mln zł. Na przedszkola wydajemy 11,4 mln zł, a subwencja to niecałe 4,1 mln zł, dokładamy więc 7,3 mln zł. Łącznie daje to 18 mln zł. To nasz świadomy wybór, by prowadzić edukację na wysokim poziomie – mówił burmistrz.
Burmistrz wspomniał też o kilku ważnych i strategicznych inwestycji dla miasta, na które udało się pozyskać bardzo dużo unijnych pieniędzy, a dzięki którym miasto ma nadal szansę na dalszy rozwój. I te plany okazały się być solą w oku opozycji. Jednak w przemówieniu Mariusza Brunki zabrakło dziś przekonania o tym co mówi, zabrakło pewności siebie i ikry, którą wykazywał się w latach poprzednich. Mało było też konkretów, a dużo było gdybania.
- Dla PChS racjonalna gospodarka budżetowa jest priorytetem. Sceptycznie podchodzimy do modelu budżetu ukierunkowanego na określone inwestycje, które potem można pokazać i które kreują nowe wydatki. Priorytety inwestycyjne budzą wątpliwości. W budżecie stawia się na loże dla VIP-ów, podgrzewanie trawy, trybuny dla kibiców, a nie drogi gruntowe. Dlatego będziemy przeciwni – mówił radny Brunka. Burmistrz Finster podziękował radnemu Brunce i pozostałym członkom PChS, że… nie poprą budżetu.
- Nie ma żadnej wątpliwości co do waszej intencji i waszych planów. Nie ruszamy podatków dla mieszkańców, a w najbliższych latach mamy do wydania 110 mln zł zewnętrznych, pozyskanych unijnych pieniędzy. To co, nie mamy brać tych pieniędzy, których po roku 2020 może już nie być, o ile, patrząc na politykę naszego rządu, będziemy jeszcze w Unii Europejskiej? Będziecie mieli kaca, jak zrealizujemy ten program – mówił burmistrz. – Dzięki takiej polityce dokładania złotówki do czterech, które nam dają, Chojnice nie są zaściankiem.
- A pana argument, że nie budujemy dróg jest chybiony, bo pójdzie na to i na deszczówki 60 mln zł. A balkonu na Chojniczance, gdzie trzeba stać, niech nie nazywa pan żadną lożą. Każdy chwali miasto i każdy teraz porusza temat Chojniczanki, bo ten klub promuje nas w skali całego kraju. Ewentualny awans do Ekstraklasy będzie ewenementem, z którego wszyscy się ucieszą, oprócz PChS. Budżet i jego założenia pochwalił przewodniczący komisji budżety i rynku pracy Andrzej Gąsiorowski, a przewodniczący rady Antoni Szlanga przedstawił też pozytywną opinię RIO.
Łyżkę dziegciu do budżetu włożył ... burmistrz, który wskazał nie tylko mocne strony założonego budżetu, a także słabe, a dokładniej pokazał ryzyko, jakie niosą za sobą zaplanowane inwestycje. Wspomniane ryzyko, to niepewny rynek wykonawców, bowiem lawinowo rosną koszty pracy oraz materiałów, a zmienne i wręcz nieprzewidywalne są uwarunkowania cenowe na rynku budowlanym. Trudno więc dziś oszacować różne przyszłe koszty w latach kolejnych, a ten budżet jest niejako otwarciem na lata kolejne, gdyż niektóre inwestycje potrwają dłużej niż rok.
Marek Szank podziękował za zauważalny wzrost środków na sport i kulturę, jednak raz jeszcze zaapelował o zwiększenie puli środków na tzw. granty, a więc do dyspozycji klubów i stowarzyszeń. – Zaplanowane kwoty na granty nie wystarczą na potrzeby małych klubów i stowarzyszeń i to mnie niepokoi. Jeśli inwestujemy i poprawiamy infrastrukturę musimy mieć środki na pracę trenerów i animatorów, bo to zwiększenie propozycji dla mieszkańców – mówił Szank. Burmistrz niczego nie obiecał, ale dał słowo, że nie pozwoli, by nowe obiekty świeciły pustkami i na pewno nie zabraknie pieniędzy na trenerów czy opiekunów.
Ten wątek poruszyła też radna Osowicka, od wielu lat prezeska UKS Ósemki. Nie poparła budżetu, krótko argumentując swoje nie i zaapelowała również o zwiększenie środków na sportowców amatorów. Jednak nie to, a jej zarzut w stosunku do burmistrza i urzędu, że „kupują” za publiczne pieniądze nagrody i wyróżnienia w różnych plebiscytach, zdenerwowało burmistrza i świąteczna atmosfera na chwilę została przerwana.
Burmistrz nie do końca chyba mówił to, co miał na myśli, gdyż powiedział radnej Osowickiej iż jest przeciwnikiem dawania pieniędzy na rekreację i organizację jakiś turniejów w kometkę czy szachy, zapominając chyba, że jako burmistrz często przyjmuje patronaty właśnie nad takimi zawodami lokalnymi czy regionalnymi dla amatorów oraz wspieraniu przez niego chociażby sekcji… bokserskich. Sukcesy Chojniczanki cieszą fanów i sporą rzeszę mieszkańców, ale nie można w tym wszystkim zapominać o dzieciach, młodzieży i dorosłych uprawiających inne dyscypliny sportowe. Było to więc faux pas burmistrza….
Radni podjęli też decyzję o zaciągnięciu kredytu na blisko 14 mln zł. Na szczęście do końca sesji było już „świątecznie”. Radni poróżnili się – merytorycznie – jeszcze przy uchwale zaskarżającej zarządzenie zastępcze wojewody, który zamienił ulicę Stanisława Rolbieckiego na Rotmistrza Witolda Pileckiego. 15 radnych było za taką skargą, wstrzymała się Marzenna Osowicka, a przeciw był tylko Mariusz Brunka.
Projekt budżetu - tutaj
(olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Patrzę i oczom własnym nie wierzę! Zwyczajny cham i prostak!
tragedia, zero kultury do kobiet nigdy na niego nie oddam głosu
Burmistrz Finster WYDAŁ WOJNĘ chojnickim działaczom społecznym realizującym swoje pasje sportowe oraz działającym na rzecz lokalnego środowiska poprzez propagowanie różnych dyscyplin sportu amatorskiego. Zlekceważył ich zaangażowanie, sprowadził ich działalność do rekreacji, odbijania kometką i przestawiania szachów. To przykre, żałosne i znamienne, jeśli chodzi o wywiązywanie się włodarza wobec powinności, jakie niesie ustawa o Samorządach Gminnych zobowiązanych do współpracy z organizacjami pozarządowymi. Bo PRAWDZIWĄ POWINNOŚCIĄ burmistrza Finstera, jego zadaniem jako ojca miasta, NIE JEST finansowanie z pieniędzy podatników zawodowego klubu MKS Chojniczanka (od tego są sponsorzy!), lecz WSPIERANIE SPORTU DZIECI I MŁODZIEŻY ORAZ LOKALNYCH INICJATYW PROPAGOWANYCH PRZEZ LOKALNE STOWARZYSZENIA. Tymczasem pan Burmistrz, ulegając lobby piłkarskiemu, kreując siebie w rozpoczętej już kampanii wyborczej, zapomina o podstawowych powinnościach włodarza miasta Chojnice. Kpi, ironizuje i wyśmiewa chojnickich działaczy społecznych, sprowadza ich zaangażowanie do organizowania turniejów w kometkę i szachy. I uważa za niepotrzebne finansowanie nagród dla osób, które w tychże dyscyplinach zdobywają laury. To przykre, wręcz napawające smutkiem, a także niezgodne z samorządowym prawem stanowisko. Dla kogo zatem Arseniusz Finster jest Burmistrzem Miasta Chojnice? Dla piłkarskich zawodowców, którzy są utrzymywani z pieniędzy chojnickich podatników pobierając sowite stypendia? Bo raczej nie jest Burmistrzem dla pasjonatów amatorskiego sportu, skoro WYŚMIEWA ZAANGAŻOWANIE SPOŁECZNE SWOICH MIESZKAŃCÓW??? Jestem zdruzgotana postawą burmistrza Arseniusza Finstera…
Burmistrz, który nie szanuje ludzi pracujących społecznie dla rozwoju sportu w Chojnicach, to burmistrz: - mający w d@pie zwykłych chojniczan, - pozbawiony empatii, - zdeprawowany władzą wykonywaną od 19 lat, - skorumpowany układami, które sam stworzył, - którego celem jest tylko i wyłącznie przedłużenie swojej własnej kolejnej kadencji i robienie dobrze kolesiom z Chojniczanki, dla których opróżnia budżet miejski i wydaje bez opamiętania pieniądze podatników.
No nie moge! Nawet radny Szank poczuł sie niekomfortowo jak mu Fnster przypier...lił że jego UKS 1 to rekreacja i gra w kometke i wydawanie kasy z budżetu na takie pierdoły. Gratulacje panie Szank to sie pan doczekał szacunku od Finstera za to całe włażenie mu w doope.
Co ty za pierdoły wypisujesz? Osowicka od kilkunastu lat bezinteresownie działa w amatorskim sporcie dzieci młodzieży i dorosłych. Żadnej kasy z tego nie ma tylko tony papierów do wypełnienia o granty i kontrole z ratusza do tego hejt na chojnice.com
Osowicka i Brunka to największe szkodniki Chojnic i teraz mają nowego kompana Kasprzaka myślałem że facet jest trochę mądrzejszy ale to taki sam oszołom jak ta dwójka.
Osowicka lansuje się przez sport i jej zdaniem najlepiej nie robić nic ,wtedy będzie dobrze i będzie można krytykować burmistrza za to że nic nie robi . A panu Szankowi chcę przypomnieć że jako jedyny prezes w historii MKS Chojniczanka brał za to kasę i to nie małą , zawodnicy kupowali buty za swoje pieniądze a on wychodził na boisko i wybierał z trzech par obuwia w których zagra , do dziś pamiętam jak nasz radny się ośmieszał i na boisku zmieniał buty.
Osowicka lansuje się przez sport i jej zdaniem najlepiej nie robić nic ,wtedy będzie dobrze i będzie można krytykować burmistrza za to że nic nie robi . A panu Szankowi chcę przypomnieć że jako jedyny prezes w historii MKS Chojniczanka brał za to kasę i to nie małą , zawodnicy kupowali buty za swoje pieniądze a on wychodził na boisko i wybierał z trzech par obuwia w których zagra , do dziś pamiętam jak nasz radny się ośmieszał i na boisku zmieniał buty.
Panie Wilku Pan to ma warsztat, tyle, że zryty jak beret, takich jak ty pełno na necie mądralińskich, pozdrawiam noworocznie
Tekst niby informacyjny a pełen ocen i komentarzy. Lepiej Panu zdjęcia wyszły, niż pisanie. Przykład słabego warsztatu. Pozdrawiam Świątecznie.
d u p ek jesteś i tyle w temacie
Czy ta Rada Miejska obraduje w Polce czy na Kamczatce? 1 radny przeciwko złożeniu odwołania od decyzji wojewody o nadaniu nazwy ulicy imieniem Rotmistrza Witolda Pileckiego. Słownie: jeden. Mamy 21 radnych, ta reszta opowiedziała się za ikoną komuny w Chojnicach. Jestem ze starego pokolenia i pamiętam kim był Rolbiecki, był komunistą pierwszej wody. Występować przeciwko Pileckiemu i to gremialnie. To się odbije echem w całej Polsce.
którzy wszędzie widzą komuchów, jak te sku...... skończą z ulicami to pewnie rozpoczną przegląd książek i te napisane przez autorów uznanych przez IPN za komuchów będą palone na stosach! Wariactwo paranoików osiąga apogeum! Spójrz w lustro, tylko się nie przestrasz kiedy zobaczysz bałwana!
ty się nie kompromituj swoimi wywodami o innych
Pani Marzenno niech sie pani juz nie kompromituje, pani nawet nie zna porządku obrad
nie wszyscy muszą być mechaniczną opozycją i nic nie mieć do powiedzenia, gdyby nie było PcHS-u, to włodarz by brylował, a reszta nic by nie mówiła, tylko łapki by podnosiła.
Panie Macieju szkoda że się pan szmaci , a radny Szank to do końca sam nie wie co gada.
Sam jesteś oszołom, który wspiera oszołomów finszteryzmu, to właśnie TY
No i odezwał się kolejny oszołom z PChS
Oglądałem dzisiejszą relację z obrad Rady i przecierałem oczy ze zdziwienia co za głupoty wygaduje nasza opozycja , trzech durni głosuje przeciwko rozwojowi miasta . Do głupoty Osowickiej i Brunki już się przyzwyczaiłem ale radny Kasprzak głosując razem z oszołomami z PChS pokazał że facet nie ma własnego zdania a punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Myślałem że facet ma jaja a to zwykły karierowicz, wielki wstyd p.Macieju . Od początku swojej kariery działa pan na niekorzyść mieszkańców i miasta . Dobrze że niedługo wybory i szkodnikom powiemy dziękuje.