Wczoraj kobiety zrzeszone w Sabacie Szefowych, ale też sympatyczki tego stowarzyszenia spotkały się w Canpolu, by podyskutować o Wielkiej Orkiestrze. Również o wsparciu dla hospicjum w budowie w Chojnicach.
24 października 2018 13:30Zaczęło się jednak od toastu za te, które odniosły sukces wyborczy, czyli za Danutę Kordykiewicz, Bożenę Stępień i Iwonę Skocką. – Jesteście wielkie – chwaliła Izabella Odejewska. – Ale podziwiam także te, które walczyły, ale się nie dostały. Jak Krysia (Łuczycka – przyp. red.), która zebrała 4 tysiące głosów, więcej niż burmistrz Człuchowa, ale do sejmiku to nie starczyło.
Śniadanie w zbożnym celu
- W 1996 roku, kiedy tworzyłyśmy Sabat, wszędzie byłyśmy w mniejszości – przypominała Danuta Kordykiewicz. – W samorządach, w zakładach pracy. A naszym pierwszym celem było wspieranie się. Ja dzięki takiemu wsparciu mam znowu power do roboty. Zobaczcie, faceci dogadują się znakomicie. A z nami wciąż bywa różnie. W człuchowskiej radzie będą tylko trzy kobiety.
Panie ustaliły termin wyborów w stowarzyszeniu na 11 grudnia, godz. 17. Rozmawiały też o tradycyjnym Śniadaniu dla WOŚP, które odbywa się w Canpolu. W ubiegłym roku na licytacjach i na kiermaszu udało się zebrać 92 tys. zł. Poszły już listy – m.in. do Jarosława Wałęsy – ma przesłać koszulki z napisem Konstytucja i autografami ojca i swoim, do Janusza Lewandowskiego, by też zebrał autografy, w tym Donalda Tuska.
Ale 12 stycznia każda z pań może wykazać się inwencją i przekazać na Śniadanie albo jakiś oryginalny fant, albo przyprowadzić gości na licytację, którzy będą w stanie sypnąć groszem.
Skruszyć serca
Łucja Resler w kolejnej części spotkania zaapelowała, by zrobić wszystko dla dokończenia budowy hospicjum stacjonarnego Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum w Chojnicach. – Trzeba poruszyć niebo i ziemię – przekonywała. – Brakuje jeszcze 4 mln złotych. Sytuację tej inwestycji przybliżyły zaproszone na spotkanie Mariola Henszke, wiceprezeska TPH i Monika Garstecka - Niemczyk.
– Mamy na dziś stan surowy zamknięty – mówiła Mariola Henszke.- I nie wiemy, co dalej. Faktycznie na dokończenie budowy potrzeba ok. 4 mln zł. Od lat organizujemy Aniołowo, koncerty i bale charytatywne. Dostajemy też sporo wpłat z 1 procenta odpisu od podatku. Teraz trwa akcja sprzedaży zniczy, z której część dochodu jest dla nas. To wszystko jednak za mało.
Łucja Resler namawiała, by zastanowić się, w jaki jeszcze sposób pomóc hospicjum. Pierwsze pomysły padły na poczekaniu – skruszyć serca samorządowców, biznesmenów, rozprowadzać „cegiełki”, fundować tabliczki z imieniem i nazwiskiem dobroczyńców na ścianie hospicjum.
Ciekawa jest też propozycja, by za parkowanie w Krojantach podczas wrześniowej imprezy pobierać złotówkę – na rzecz hospicjum. Kto ma jeszcze jakąś podpowiedź, może przyjść 6 listopada o godz. 18 do Wszechnicy Chojnickiej, gdzie jest siedziba TPH.
Tekst i fot. Maria Eichler
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Gdyby przeznaczyć pieniądze z programu fikcyjnego leczenia niepalących z nałogu palenia około 4000 osób czas przesłuchań na policji itp.to na pewno byłaby już połowa potrzebnej kwoty.
Patrząc na zdjęcia, sabat to naprawdę adekwatna nazwa dla tego towarzystwa.
Drogie Panie, czym będzie się różniło nowe hospicjum od obecnego?