„STOP dopalaczom! Przyjdź na trening!”

Spotem z takim hasłem trenerzy ze stowarzyszenia Centrum Sztuk Walki Chojnice, chcą zachęcić młodych ludzi, by zamiast sięgać po używki wpadli poćwiczyć na macie. - Tym sposobem młody człowiek zrobi wiele więcej dobrego dla swojego życia i ciała - mówią.

Dawid Sawicki i Daniel Jetz to dwie kilku zrzeszonych w SCW Chojnice osób, które chcą się zaangażować w kampanię antydopalaczową.   |  fot. A. Zajkowska

Centrum Sztuk Walki w Chojnicach funkcjonuje od blisko trzech lat i jest miejscem, w którym na macie sprawdzą się zarówno dziecko powyżej czwartego roku życia, młodzież jak i dorośli. - W naszej ofercie mamy jiu-jitsu brazylijskie, judo, muay-thai, boks i MMA, także każdy znajdzie tu dziedzinę dla siebie. Widzimy to też po ludziach, którzy do nas przychodzą. Są to zarówno dzieciaki, które ucząc się np. jiu-jitsu brazylijskiego, jednocześnie się bawią, integrują ze sobą, nawiązują kontakty, dowiadują się jak bezpiecznie upadać.

- No i mają zajęcie - mówi trener Daniel Jetz, właściciel CSW, jednocześnie wielokrotny medalista, mistrz Europy z 2015 roku w jiu-jitsu brazylijskim. Nieskromnie przyznaje, że „w ekipie z Łużyckiej” nie jest jedyną osobą, która zdobywa tytuły. W śród jego podopiecznych są m.in. bracia Damian i Dominik Janikowscy, Dawid Pułkownik, Kacper Kołodziejski, Tomasz Włoch, Jakub Nadolski. - Kształcimy dzieci z samoobrony jak i też motoryki ciała. Naszym celem jest m.in. wypromowanie osób, które u nas trenują, np. poprzez wyjazdy na zawody i uczestnictwo w galach. Jednak nie każdy musi trenować by być mistrzem. Dla wielu osób sztuki walki, czy jakikolwiek inny sport, może się stać po prostu sposobem na życie - zaznacza Daniel.

Sport dla czterolatków

W klubie przy ulicy Łużyckiej, to, że sztuki walki to nie koniecznie ring, mata, agresja, krew, pot i łzy zauważa wielu uczestników, którzy przychodzą na zajęcia dla rozrywki. Często są to rodzice nie mający z kim zostawić swoich pociech, więc je ze sobą zabierają. Między innymi dlatego, o nową grupę wiekową, poszerzono ekipę trenującą jiu-jitsu brazylijskie. Od września ćwiczenia przygotowywane są także pod kątem predyspozycji czterolatków.

- Zajęcia to przede wszystkim zabawa wprowadzająca w świat sportu, sztuk walki. Na nich dzieciaki rozgrzewają się robiąc pajacyki, przysiady, chodząc na czworaka. Ćwiczą na piłkach gimnastycznych, na materacach uczą się fikołków. Bawią się w krokodyle - to forma zabawy w gonionego. Typowe zabawy żeby zużytkować energię dzieci. Żeby zaszczepiły w sobie pierwszy kontakt z matą, ze sportem - opowiada trener jiu-jitsu.

Dorośli są jak dzieci

Daniel przyznaje że jiu-jitsu brazylijskie, nie ważne w jakim wieku, to dyscyplina, która uczy przełamywać pewne bariery. - To sport kontaktowy. Łączy w sobie wiele technik, jest tam dużo kontaktu fizycznego, są zapasy, to przekłada się na pewność siebie. Nie ma żadnego uderzania, bicia się. W tych najmłodszych grupach widzę, że „walki” sprawią wiele frajdy. Dzieciaki próbują się przewrócić, jeden blokuje drugiego, jest dużo śmiechu - mówi. Jetz zapewnia także, że treningi to nie lekcje bicia się dla dzieci czy kurs dla chuliganów. Wręcz przeciwnie, sztuki walki uczą jak pewne rzeczy poukładać sobie w głowie, a jeśli ktoś ma taką potrzebę to także wyżyć się na macie, w ringu, czy na worku treningowym.

„STOP dopalaczom! Przyjdź na trening!”

Jednak trenowanie mistrzów i zapewnienie rozrywki dla dzieci to nie jedyne co chcą osiągnąć trenerzy CSW Chojnice. Sztuki walki mogą być też świetną „terapią” i sposobem na zabicie czasu dla osób, które borykają się z różnego rodzaju problemami, a w ramach odreagowania sięgają po dopalacze lub narkotyki. Dlatego sportowcy, m.in. Daniel Jetz i Dawid Sawicki, postanowili zrealizować profesjonalny spot społeczny pod hasłem „STOP dopalaczom! Przyjdź na trening!”. - Chcemy by realizacja była bardzo profesjonalna, przykuwająca oko tych, których ciężko czymś zainteresować. Film ma trwać 2-3 minuty. Będzie puszczany w szkołach. Chcemy tą formą kampanii odciągnąć ludzi od używek, pokazać, że są alternatywy, że adrenalinę można pozyskiwać w zupełnie inny sposób - wyjaśnia Dawid, manager klubu CSW Chojnice.

Skąd w głowach sportowców wziął się taki pomysł? - Sam zbierałem raz z chodnika, a raz z przystanku autobusowego, młodych ludzi. Chyba 17-latków. Było z nimi tak źle, że trzeba było dzwonić po karetkę. Straszne to było. Nie wiem jak inni, ale ja obserwuję młodzież i widzę po ich zachowaniach, że niektórzy potrzebują pomocy. Może właśnie takiej - odpowiada Daniel. - Ktoś kto traktuje sport na poważnie nie sięga po używki. Jeśli ktoś nie wie co ma z sobą zrobić, ma problemy i nie wie jak od nich uciec, buntuje się przed całym światem to sport, w tym sztuki walki, mogą być alternatywą. Mogą przynieść ukojenie, pomóc poukładać sobie w głowie - dodaje Dawid. - Dokładnie, bo sport, zaczyna się w głowie. To jest dyscyplina, skupienie, nauka mózgu szybkiego reagowania na sytuacje. Jak z tą nauką upadania u dzieci. Można upaść tak żeby nie zrobić sobie krzywdy, ale trzeba tego mózg nauczyć - puentuje trener.

Sport równa się lek

Panowie są przekonani, że brazylijskie jiu-jitsu dla wielu młodych osób może być lekarstwem. Głównie dlatego, że, to nie jest agresywna dyscyplina sportu. Łączy w sobie natomiast tak wiele elementów, że sami nazywają ją ludzki szachami. - Podczas sparingu trzeba dużo myśleć. W głowie masz ze 100 technik i musisz tak ustawić ciało żeby móc wykonać ruch, który zaskoczy przeciwnika, i jednocześnie sam nie zrobisz sobie krzywdy. To bardzo kreujący sport. I właśnie nim, głównie, ale nie koniecznie, chcielibyśmy trafić do osób mających problemy z używkami - podkreśla trener jiu-jitsu.

Żeby nagrać spot potrzebują  30 tys. zł

Sam film, ma być jednym z elementów edukacyjnej kampanii społecznej. Ma pokazywać ile dobrego wniesie do życia młodego człowieka sport, a jakie spustoszenie w organizmie i życiu mogą spowodować dopalacze. Akcja promocyjna tej realizacji opierać się będzie głównie na wiralowym rozprzestrzenianiu jej w sieci oraz poprzesz zajęcia w szkołach, gdzie trenerzy będą opowiadać i prezentować sztuki walki. Żeby jednak zrealizować profesjonalne wideo, przy użyciu nowych technologii, które przykują uwagę młodego człowieka, potrzebne są pieniądze. I to duże. Mowa o przynajmniej 30 tys. zł.

- Dlatego chojniccy sportowcy, członkowie stowarzyszenia Centrum Sztuk Walki Chojnice, zwracają się do lokalnych przedsiębiorców i osób, którym temat jest równie bliski, o wsparcie finansowe. - To są dla nas zbyt duże koszta byśmy sami je pokryli. Dlatego zwracamy się prośbą o wsparcie, dla dobra tych wszystkich dzieciaków, które być może dzięki treningom zmienią swoje życie - apeluje Daniel Jetz.

Firmy lub partnerzy medialni, którzy są zainteresowani współpracą z CSW Chojnice, proszeni są o kontakt z managerem klubu pod numerem tel. 731-566-999 lub z właścicielem, tel. 609-139-860.

Anna Zajkowska