Rocznica śmierci siostry Adelgund Tumińskiej

15 lutego mija 75 rocznica śmierci siostry Adelgund Tumińskiej, która została zamordowana przez sowieckiego żołnierza po zakończeniu działań wojennych w Chojnicach.

S. Adelgund Tumińska - świadek wiary i męczeństwa (1894 -1945).   |  fot. nad.

Przypomnijmy, S. Adelgund pracowała w Szkole Gospodarstwa Domowego w Chojnicach oraz w różnych przedszkolach: w prywatnym przedszkolu Sióstr przy Zakładzie św. Boromeusza w Chojnicach, w miejskim i w przedszkolu dla dzieci kolejarzy w Chojnicach, w Lipnicy i przedszkolu parafialnym w Więcborku. Inspektorzy szkolni oceniali pracę s. Adelgund jako „wybitną”. W 1944 roku zgodnie z decyzją przełożonych podjęła prace w biurze lekarskim chojnickiego szpitala.

Na początku 1945 roku Niemcy w pośpiechu opuszczali szpital. Zbliżała się bowiem Armia Czerwona, która miała nieść nadzieję i wyzwolenie, ale wkrótce okazało się, że niosła także zniszczenie, zabójstwa i gwałty. Siostry starsze i chore zostały przewiezione z Chojnic do Zamartego. Na miejscu zostało tylko kilka Sióstr – wśród nich była także S. Adelgund. 14 lutego 1945 roku s. Adelgund wraz z s. Adrianą Wenta musiała towarzyszyć radzieckim żołnierzom w lustracji szpitala. Gdy przechodzili korytarzem, jeden z żołnierzy uderzył s. Adelgund bagnetem tak silnie, że upadła.

Następnego dnia, 15 lutego Siostry Franciszkanki pośpiesznie opuszczały swoje pomieszczenia. Strach i trwoga przed spotkaniem Rosjan paraliżowała wszystkich. Około godziny 9.00 rozległ się krzyk dziewcząt - pracownic szpitala, które były napastowane przez żołnierzy radzieckich w szpitalnej kotłowni. Wybuchła panika. Siostry ratowały się ucieczką przez piwniczne okna. Jednak na hałasy, dobiegające z piwnicy i wołania o pomoc zareagowała s. Adelgund. Odważnie pobiegła do kotłowni i zobaczyła, że życie Katarzyny, Gertrudy i Marii było poważnie zagrożone. S. Adelgund obroniła napastowane dziewczęta, które uciekły, nie zdając sobie sprawy, co spotkało ich wybawczynię.

S. Adelgund Tumińska została w bestialski sposób prawdopodobnie najpierw zgwałcona, a następnie zamordowana, przeszyta bagnetami przez „wybawicieli ze Wschodu”. Świadczą o tym cięcia na szkpalerzu, który został zachowany i jest przechowywany w archiwum w Orliku. Uciekające siostry słyszały też odgłosy strzałów. Ciało zamordowanej, mocno zakrwawione, leżące na węglu w kotłowni odnalazł ks. Brunon Rieband. Sposób ułożenia ciała świadczył o stoczonej walce z napastnikami tuż przed jej śmiercią. S. Adelgund oddała życie, broniąc czystości i godności chojnickich dziewcząt. 

15 lutego odbędą się uroczystości z okazji 75 - tej rocznicy śmierci S. Adelgund Tumińskiej.

Plan uroczystości:

15:45 złożenie kwiatów na grobie S. Adelgund (w ogrodzie Sióstr Franciszkanek przy ul. Wysokiej)

16:00 różaniec za śp. S. Adelgund Tumińską w Kaplicy Najświętszego Serca Pana Jezusa (przy Wszechnicy Chojnickiej)

16:30 Msza św. śp. S. Adelgund Tumińską w Kaplicy Najświętszego Serca Pana Jezusa

(red.).B. Bluma