Młodzi piłkarze Chojniczanki II byli w środowym (15.08.) meczu bliscy urwania punktów Powiślu Dzierzgoń. Przegrali 1:2, tracąc bramki w ostatnich minutach spotkania.
15 sierpnia 2012 13:56CHOJNICZANKA II – POWIŚLE DZIERZGOŃ 1:2 (1:0)
Bramka: Krzysztof Cysewski.
CHOJNICZANKA: Cisewski – Kołodziej, Schulz, Kręcki, Reca, Schmidt, Andrzejewski, Cysewski, Dorawa, Pawlak, Drewek oraz na zmiany weszli Zakrzewski, Jędrzejewski, Modrzejewski, Skiba.
Młodzi zawodnicy Chojniczanki tym razem wsparci tylko jednym zawodnikiem z szerokiej kadry drugoligowca – Damianem Pawlakiem – ambitnie walczyli o korzystny wynik w starciu z Powiślem Dzierzgoń. Mimo że odstawali od rywali warunkami fizycznymi, to z każdą kolejną minutą coraz śmielej wstawiali nogi i próbowali podjąć walkę z zawodnikami Powiśla. Zawodnicy z Chojnic chcieli grać długo piłką i często udawało się wymienić kilka podań, nie przekładało się to jednak na sytuacje bramkowe.
Goście wręcz przeciwnie – grali prosto, bez finezji, a po przejęciu piłki w środku pola zagrywali ją do wychodzących na czystą sytuację napastników. To mogło skończyć się kilkoma golami, jednak gospodarze mieli sporo szczęścia, a goście źle nastawione celowniki. Po 20 minutach przewagi gości jedna z akcji Chojniczanki II zakończyła się piękną bramką Krzysztofa Cysewskiego, który z lewej nogi wpakował piłkę do siatki.
W drugiej połowie Powiśle dążyło do wyrównania, Chojniczanka II starała się grać długo piłką, jednak nie stworzyła dogodnej sytuacji na podwyższenie wyniku. Chojnicką młodzież opuściło szczęście w końcówce spotkania. Najpierw w 80 min. po faulu bramkarza w polu karnym goście wykorzystali „jedenastkę”, a w ostatniej minucie meczu strzelili zwycięską bramkę.
To bolesna, bo pechowa, ale pożyteczna nauka dla młodych zawodników z Chojnic, którzy jeśli chcą w przyszłości grać w wyższych ligach, muszą nauczyć się dorosłej piłki. Dziś są słabsi od rywali, ale mają jeszcze czas, by nauczyć się grać i wygrywać. Na szczęście skończyły się czasy, gdy w rezerwach grało ośmiu piłkarzy z pierwszej drużyny i jeszcze mieli problemy z wygrywaniem meczu.
Od tego sezonu w IV lidze ogrywać mają się młodzi, perspektywiczni juniorzy, którzy w przyszłości mają zasilić drugoligową Chojniczankę. Dziś płacą jeszcze frycowe, ale może za 2 - 3 lata ktoś z nich będzie już zawodnikiem pierwszej drużyny.
Załamanych po meczu piłkarzy pocieszał trener Mirosław Czuryło. - Dała o sobie znać młodość i młodzieńcza fantazja, bo gdyby drużyna była bardziej doświadczona, potrafiłaby w końcówce dłużej utrzymać piłkę, wybić przeciwnika z uderzenia i wygrać lub chociaż zremisować. Oddawaliśmy niepotrzebnie szybko piłkę, ale zapłaciliśmy dziś frycowe. Potrafimy grać w piłkę, ale odstajemy od rywali fizycznie. Jednak jeśli zawodnicy, którzy mają dopiero po 16 czy 17 lat dalej będą chcieli trenować i się rozwijać, to jestem z nimi sercem i wierzę, że przyjdą o wiele lepsze dni.
Tekst i foto: (olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Wolne to jak niedziela, czy to ważne jak wiadomo o co i tak chodzi?
Niedzielne spotkanie?
Dzięki, ale to dlatego, ze dzisiejsza sroda byla jak niedziela wolna ;-) juz poprawione ;-)
Dzięi za fantastyczną grę i serce zostawione na boisku. Chłopaki - nie załamujcie się! 1:2 z zawodnikami 10-15 lat starszymi i ogranymi to naprawdę nie jest powód do wstydu. W dodatku po ciekawym i wyrównanym meczu. Gdybyście dostali bęcki 0:5, 0:6 to można byłoby rozpaczać- ale jest OK. Powodzenia w dalszych meczach
popieram w 100% super mecz I Chojniczanka powinna się od Was uczyć ambicji BRAWA JESZCZE RAZ BRAWA NIE MACIE SIĘ CZEGO WSTYDZIĆ!!!! oby taka gra poparta była tylko korzystnym wynikiem to będziemy jeszcze bardziej z Was dummni!!!!tak trzymać chłopaki!!!głowa do góry!!!
Tylko, że po to funkcjonuje drużyna rezerw, by grali w niej zawodnicy I kadry nie mieszący się do niej, by całym czas być w rytmie meczowym. Reszta miejsc w składzie już może być jak najbardziej złożona z juniorów.