Miło mi poinformować, że prawie po trzech latach wysiłku udało mi się (mojej Fundacji) odrestaurować grób zastrzelonego podczas służby w 1935 r. przez bandę miejscowych kłusowników - strażnika granicznego z placówki Kiełpin Szosa - Komisariatu Konarzyny.
6 października 2015 06:14Z inicjatywą tą wyszedłem podczas VI Spotkań na Gochach w Swornychgaciach, w 2012 roku, które poświęcone były historii Straży Granicznej na Gochach w okresie II RP. W ramach tych spotkań odwiedziliśmy m.in. konarzyński cmentarz, na którym znajduje się mogiła.Jednocześnie udało mi się zlokalizować miejsce tej tragedii, ( ten ostęp leśny nazywa się Knewki) którą także oznaczyłem. Więcej o zabitym strażniku - tutaj.
Także informację o tym wydarzeniu wyeksponowałem również w kolejnej naszej Strażnicy Pamięci tym razem o Straży Granicznej Placówki Kiełpin Szosa, którą wspólnie z NDL Osusznica ustanowiliśmy (kwiecień 2014 r.) w miejscu gdzie niegdyś w okresie przedwojennym była Strażnica Graniczna. Był to sporych rozmiarów budynek adm. mieszkalny, który został po wojnie zdewastowany po czym rozebrany przy szosie Upiłka - Lipczynek. Link - zobacz.
Dla ciekawości podaje iż sama restauracja w/ w nagrobka bez sporych innych kosztów związanych także np. z oznaczeniem miejsca smierci śp. Tokarskiego - wyniosła 6 tys. zł. Pomoc w tym dziele/zakresie uzyskałem ze strony miejscowych nadleśnictw: Osusznica (najwięcej) oraz Niedźwiady i Przymuszewo.
Odbudowując ten grób i oznaczając miejsce smierci tego Bohatera (nazwałem go także: "Obrońcą lasu i mieszkającej w nim zwierzyny") uratowałem pamieć o nim oraz - jak sądzę w minimalnym stopniu wyraziłem "słowa" ( gest) społecznego przeproszenia za to co zrobili Ci niegodni moi/ nasi współmieszkańcy...zabijając człowieka...i to nie pochodzącego stąd a z odległej Ziemi Kutnowskiej... .mordując funkcjonariusza pełniącego służbę graniczną, by bronić i chronić nas, naszą granicę państwową ... w tym także tych, co go zabili.
Przewiduje, że uroczyste poświęcenie tej odbudowanej mogiły, nagrobka dokonamy 2 listopada tj. w Zaduszki. Jednocześnie informuje, że także w listopadzie zamierzamy ustanowić kolejną Strażnice Pamięci, będzie ona upamiętniać miejscowych (śp) Leśników. na terenie leśnictwa Stary Most. - Jeden z nich (Marcin Stormann) był pierwszym w odrodzonej RP leśniczym na Gochach, był wyrózniony Odznaką Frontu Pomorskiego, w okresie okupacji należał do TOW Gryf Pomorski.
W 1945 roku wywieziony został przez NKWD na Syberie gdzie zmarł. Drugi z nich (Kornel Żmuda Trzebiatowski) pracujący po wojnie w tym leśnictwie w okresie 2. wojny światowej był żołnierzem PSZ - służył 2 Korpusie armii Władysława Andersa w 2 brygadzie pancernej w 4 pułku pancernym Skorpion. Brał udział w walkach o Monte Casino i Bolonię. W 1946 r. powrócił do kraju.
Zbigniew Talewski
Fundacja Naji Goche
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe