W dzisiejszym (11.10.) dodatku trójmiejskim „Gazety Wyborczej” opisano plany kilku pomorskich posłów, którzy pragną zostać w najbliższych wyborach szefami UM.
11 października 2010 16:25Jeśli choć jednemu z dwóch posłów PO uda się ta sztuka, w ich miejsce może wejść Leszek Redzimski. „Aż pięciu pomorskich posłów chce odejść z parlamentu. Powód? Jedni robią to, by ich partia lepiej wypadła w wyborach samorządowych, inni się w Sejmie nudzą i są niespełnieni. (…) Ubiegają się o funkcję prezydenta (Andrzej Jaworski z PiS w Gdańsku, Zbigniew Kozak z PiS w Starogardzie Gdańskim, Zbigniew Konwiński z PO w Słupsku) lub burmistrza (Witold Namyślak z PO w Lęborku, Zdzisław Czucha z PO w Kościerzynie). Twierdzą, że chcą poświęcić się pracy w samorządach, ale żaden nie ubiega się równocześnie o mandat radnego miejskiego. Dlaczego? - Ponieważ ja chcę rządzić miastem, a gdybym nie został wybrany na prezydenta, a wszedłbym do rady, to stracę mandat posła - przyznaje Zbigniew Kozak. - Byłem już radnym Gdańska i wiem, jakie niewielkie możliwości oddziaływania na miasto się z tym wiążą - dodaje Andrzej Jaworski. Różne są powody, dla których kandydują do wybranych samorządów. W Słupku i Gdańsku Konwiński i Jaworski startowali bez powodzenia przed czterema laty. Poseł Kozak kandydował w Gdyni, teraz nieoczekiwanie wybrał Starogard, "bo taką dostał propozycję". Natomiast Namyślakowi i Czusze wybory dają okazję powrotu na posady, które sami dobrowolnie opuścili w 2007 r., by zostać posłami. Wcześniej obaj przez wiele lat rządzili swoimi miastami, ale w 2007 roku rzucili samorządy ledwie rok po wyborze na fotel burmistrza. Przedterminowe wybory następców kosztowały ok. 100 tys. zł.
Dlaczego sejmowi debiutanci wracają na dawne posady? Tłumaczą, że dostali takie propozycje i są proszeni przez mieszkańców. Ale nie tylko. - W mieście mogę się spełnić bardziej niż w Sejmie. Jako burmistrz mam większy wpływ na decyzje, u nas droga legislacyjna trwa kilka dni, a w parlamencie to miesiące - mówi Witold Namyślak. - Trudna, mozolna praca na Wiejskiej nie zawsze przynosi taką satysfakcję na co dzień, jak ta w gminie. (…) W przypadku Namyślaka powrót na fotel burmistrza nie będzie trudny. Obecnie rządzący Lęborkiem Włodzimierz Klata prawdopodobnie nie wystartuje. - Zastanawiam się - mówi Klata. - To mój wieloletni zastępca, nie będę go krytykował. On wie, że niepotrzebna jest rywalizacja, bez niej łatwiej będzie się nam dogadać po wyborach i łatwiej będzie go zagospodarować - mówi Namyślak. W Kościerzynie tak łatwo nie będzie. Rządzący burmistrz Marcin Modrzejewski przez laty był zastępcą Czuchy, ale w przeciwieństwie do Klaty nie brakuje mu ani odwagi, ani poparcia miejscowych działaczy. 36-letni Modrzejewski nie tylko wystartuje w wyborach, ale też zdecydowanie sprzeciwia się kandydaturze Czuchy. W wypadku wygranej Namyślaka lub Czuchy mandat poselski przypadnie wojewodzie pomorskiemu Romanowi Zaborowskiemu. - Zamierzam pracować, jako wojewoda do końca czteroletniej kadencji - deklaruje wojewoda. Kolejny na liście PO do objęcia mandatu jest Leszek Redzimski z Chojnic.
Krzysztof Katka GW Trójmiasto
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
DO ROBOTY! Wiem, że jeśli Redzimski zostanie posłem, to właśnie wtedy będziemy mieli prawdziwego posła z Chojnic. Posła, który będzie pracował dla naszego regionu! Znam gościa i wiem, że da radę. Pozdrowienia panie Leszku.
przecież to Zagozda miała zostać posłem !
Wszystko wskazuje na to, że będziemy mieli kolejnego (PO)sła. Gratulacje.
To Redzimski nie jest potrzebny tu na miejscu? Nie powinien wspomagać PO w Chojnicach? Leszku-nie rób skoku na parlament!
Mam nadzieje że Leszek Radzimski nie okaże się człowiek który ma gdzieś zasady i rzuci się na kasę
Dobre, będzie sie kierował polityczna uczciwością, bo mu sumienie na to nie pozwoli, gdzie ty zyjesz czlowieku?
Czy to prawda że Leszek zrezygnował bo mu stołek obiecali...
To nieprawda. Wystawił go do wiatru Zieliński i inni poukładani z Finsterem. Sprzedali go za posadki.
Nie 4 lata, a maksimum 1 rok. Wybory parlamentarne planowo będą jesienią 2011.
Lechu nie martw się, bycie posłem też niezła fucha, po kadencji w Sejmie wystartujesz na burmistrza, ale oblicz sobie ile przez cztery lata kasiorki chapniesz, to jest argument nie do odrzucenia, swoje weżmiesz i nikt ci tego nie zabierze a jeszcze imunitet bedziesz mial.