Stenogram z dzisiejszej sesji trafi do prokuratury, bo zdaniem burmistrza Arseniusza Finstera radny Leszek Pepliński posunął się za daleko ze swoimi pomówieniami i oskarżeniami.
27 marca 2017 16:38Od mocnego uderzenia rozpoczęła się dzisiejsza sesja rady miejskiej. I wcale nie w temacie in vitro, który miał być „bohaterem" tej sesji. Radny Leszek Pepliński zarzucił burmistrzowi arogancję, lekceważenie, manipulację i ewentualne niejasne interesy przy próbie sprzedaży działki na Osiedlu Asnyka. Spotkało się to z ostrą reakcją burmistrza, który najpierw proponował radnemu, by jeśli ma jakąś wiedzę powiadomił służby, a po chwili namyślenia sam podał radnego do prokuratury.
Leszek Pepliński odniósł się dziś do powracającej po miesiącu uchwały o wyrażenie zgody na sprzedaż działki przy ulicy Asnyka w Chojnicach. Miesiąc wcześniej, po krytyce również m.in. radnego Peplińskiego, uchwałę zdjęto z porządku obrad i na wniosek burmistrza przeprowadzono ankietę wśród mieszkańców. Ci w znacznej większości wyrazili zgodę na ewentualne powstanie na tej działce budynku usługowo - handlowo - mieszkaniowego i tuż obok na drugiej mniejszej części podzielonej działki placu zabaw.
Radny Leszek Pepliński miał dziś uwagi nie tylko co do samej ankiety i jego zdaniem niejasno sformułowanego pytania, ale też zwrócił uwagę … „na upór burmistrza w forsowaniu tego projektu, co wzbudza spekulacje i plotki na temat roli i prywatnego interesu burmistrza w sprzedaży tej działki. Takie zaangażowanie jest całkowicie niezrozumiałe“ – przytaczał radny Pepliński.
Pepliński zwrócił się z apelem do radnych o ponowne wykreślenie z porządku obrad punktu z uchwałą, nazywając działania burmistrza między sesjami jedynie pozorem. - Po raz kolejny jesteśmy świadkami lekceważenia rady miejskiej oraz arogancji władzy wykonawczej i jaskrawej próby manipulacji przez pana burmistrza – mówił Leszek Pepliński. - Pan burmistrz faktycznie przygotował anonimową ankietę, ale w taki sposób, że każda odpowiedź twierdząca lub przecząca może być interpretowana według jego widzimisię.
Najbardziej jednak zabolało burmistrza stwierdzenie radnego Peplińskiego, że działania i chęć szybkiej sprzedaży działki „świadczy i potwierdza przypuszczenia o istnieniu innej, nieznanej mieszkańcom i radnym przyczyny pośpiechu burmistrza, który mało stanowczo, ale zaprzecza, o istnieniu konkretnego nabywcy tej działki. Burmistrz Arseniusz Finster nie zostawił zarzutów i insynuacji radnego bez ostrego komentarza.
- To jest chamstwo, panie radny Pepliński. Ma pan honor? Jestem zdruzgotany pana wypowiedzią. Pierwszy raz spotykam się z takimi oskarżeniami radnego na tym forum. Przecież zobowiązałem się do zankietowania mieszkańców i to zrobiłem. Ankieta nie jest żadną manipulacją, bo działka faktycznie została podzielona na dwie i na jednej może powstać budynek usługowo - handlowo - mieszkalny, a na mniejszej plac zabaw.
- Spekulacje i plotki w tej sprawie mnie nie interesują. 77 proc. mieszkańców wyraziło swoją zgodę. Panu radnemu Leszkowi Peplińskiemu nigdy tego nie zapomnę, że na forum publicznym snuje takie dyrdymały. Jeśli pan coś wie o moim prywatnym interesie w tej sprawie, to prokuratura jest sto metrów stąd albo może pan się zgłosić do ministra Ziobry. Oświadczam wszem i wobec, mogę nawet podłączyć się do wariografu, że nie ma konkretnego nabywcy na tę działkę. Będzie ona dopiero wyceniona i zostanie ogłoszony przetarg.
Burmistrz ma żal do radnego, że mógł z tymi wątpliwościami zgłosić się przed sesją i uzyskałby odpowiedzi. Radny Bogdan Kuffel zauważył, że radny Pepliński na życzenie otrzymał wyjaśnienia już podczas posiedzenia komisji. Burmistrz nie ma wątpliwości, że gdyby powtórzył ankietę i zadał inaczej pytanie, to o wynik i tak byłby spokojny. - Ja nie powiem, że pan Pepliński reprezentuje interesy osoby, która ma blisko dom - dodał Finster.
O więcej spokoju i mniej emocji zaapelował radny Mariusz Brunka. - Pyskówki są nam niepotrzebne. Pan Pepliński powołał się na pewne okoliczności, które przybrały nawet formę pisemnego zarzutu i podpisując się pod tym bierze on za to pełną odpowiedzialność. Jednak skoro to pojawiło się na tym publicznym forum, to powinno być sprawdzone i to przed podjęciem przez nas uchwały. W przeciwnym razie jeśli podejmiemy dziś decyzję, to będziemy później działali po daną tezę. Lepiej odłożyć dyskusję i uchwałę i najpierw sprawdzić te wątki. Wówczas będziemy mogli z czystym przekonaniem podjąć decyzję – powiedział Mariusz Brunka.
Radny Antoni Szlanga dodał, że ma w tej sprawie żal do jednej z radnych, która się w tej sprawie nie wyłączyła, a jej dom jest w bezpośrednim sąsiedztwie tej działki. Radni odrzucili wniosek radnego Leszka Peplińskiego o zdjęcie uchwały z porządku obrad. Za wnioskiem był tylko sam Pepliński, a Marzenna Osowicka i Mariusz Brunka wstrzymali się od głosu.
Tuż przed głosowaniem samej uchwały burmistrz poinformował Leszka Peplińskiego, że stenogram z sesji i pismo radnego Peplińskiego odda do prokuratury, bo czuje się w tej sprawie pomówiony. Mariusz Brunka zainterweniował jednak, że burmistrz nie powinien tego ogłaszać przed samym głosowaniem, bo to może być nacisk na radnego. - A radny może pomawiać przed głosowaniem? - ripostował Finster.
Uchwała przeszła przy jednym głosie sprzeciwu (Leszek Pepliński) i dwóch głosach wstrzymujących (Mariusz Brunka i MarzennaOsowicka).
(olo). fot. (m.m.)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
To co. Obstawiamy kto w transparentny sposób nabędzie działkę ? Pewnie będzie jedynym oferentem!
Nie bedzie jedynym. Uniewaznia przetarg.. ;p
My wiewiórki i jeżyki jesteśmy za panem Leszkiem
Panie Pepliński wiosna uderzyła panu go głowy , radzę zimny prysznic.
Polonista i raper, czyli dwa w jednym
Myślałem że jest pan ciut mądrzejszy , i takie coś ma uczyć nasze dzieci . Zabłysnął pan strasznie śmiech na sali. Za takie pomówienia powinno się karać . Broni interesu znajomej i oskarża bezpodstawnie inne osoby wstyd.
i takie coś jest nauczycielem? zgroza!
Panie Pepliński wiem, że używanie rozumu (jeśli sie go ma) jest bolesne. Ale ardze spróbować
zadje się, że PO popoerało kandydaturę A Fisntera na burmistrza. Co się zmieniło?
Pan Pepliński broni interesu swej koleżanki , o kogo chodzi wtajemniczeni wiedzą doskonale.
Pan Pepliński broni interesu radnej, która mieszka w sąsiedztwie tej działki. Ta osoba całkiem niedawno odmówiła wsparcia mieszkańcom osiedla w innej sprawie, tłumacząc, że nie chce się narażać burmistrzowi. Teraz też nie wzięła udziału w dyskusji, tylko wystawiła sympatycznego skądinąd pana Peplińskiego. I tu pytanie - co taka osoba robi w radzie ?
No i co?
Już kiedyś o tym było: http://chojnice24.pl/artykul/15752/kryminalizacja-opozycji/
No , mnie tam nic do tego, ale w Radzie zawsze "grubasy" ( poza jednym) atakują tych normalnych (bez nadwagi) . Dochodzę do wniosku że statystycznie dwóm na trzech z grzechem obżarstwa, zapchała się GALENA. Warto sprawdzić Panowie, ale po Waszych wypowiedziach wnioskuję że to bardzo prawdopodobne.