Radny Stanisław Kowalik chce wprowadzić porządek na osiedlach, bo jak mówi, uszy więdną od nagannego słownictwa młodzieży, a dodatkowo nieodpowiedzialne towarzystwo dewastuje różne urządzenia.
3 lipca 2018 12:43Na poniedziałkowej sesji radny Stanisław Kowalik przedstawił problem nieodpowiedniego zachowywania się młodzieży. Niedawno o takich „wybrykach” w Parku 1000 - lecia mówił radny Bogdan Kuffel. Zdaniem Kowalika to jest sprawa dotycząca całego miasta. - Chodzi o dewastację niektórych elementów i urządzeń, głównie wieczorową porą.
- We wszystkich samorządach w godzinach wieczornych młodzież, która ma wakacje, zachowuje się w taki skandaliczny sposób. Osoby starsze nie mogą w tym samym czasie odpocząć czy skorzystać z różnych urządzeń, bo uszy więdną od nagannego słownictwa młodzieży. Proszę zorganizować spotkanie z komendantami straży miejskiej i policji, by wypracować strategię kontroli i patroli. Jednak nie rano, kiedy towarzystwo śpi po upojnej nocy, a właśnie późną porą, by wyeliminować całą tę patologię – apelował dziś na sesji radny Stanisław Kowalik.
Burmistrz Chojnic obiecał, że potraktuje tę sprawę jako pilną. - Spróbuję już w tym tygodniu odbyć rozmowę z komendantem policji i strażą miejską. Zaproszę też niektóre samorządy osiedlowe na spotkanie. Jestem przekonany, że samorządowcy są najlepiej zorientowani gdzie są takie zapalne punkty – powiedział Arseniusz Finster.
(olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Młodzi się słownictwa uczą z telewizji.Sejnu się naoglądają i wystarczy żeby się wkurzyć .Tam jest największa patologia!Przykład idzie z góry !
Nie jestem zwolennikiem powrotu "komuny" ale operatywność tamtej milicji była zdecydowanie skuteczniejsza. Patrole nie dyskutowały z pijaną młodzieżą, tylko zabierały ich na komendę, albo też skutecznie legitymowały i i wysyłały do domu. Przywróćmy ten model patrolowania miasta.
Byłem dzielnicowym ,,milicyjnym,,. Jak wyglądała moja praca. Z pewnością nie walka z solidarnoscią, a walka z przestępczością, wykroczeniami i wszelkiego rodzaju patologią. Do zadań należało prowadzenie dochodzeń, spraw o wykroczenia, roznoszenie wszelakiego rodzaju poczty /listonosz/ prokuratury, sądu, WSW, i innych urzędów. Ponadto sporządzanie wywiadów dla powyższych instytucji i wiele innych czynności, które moim zdaniem nie należały do obowiązków, ale byliśmy zmuszeni do wykonywania tych czynności. Dzięki prowadzonym różnego rodzaju spraw o włamania, kradzieże, alimenty, rozboje, znęcania się nad rodziną, pobicia i wiele innych. Pozwalało to nacodzienne kontakty ze społeczeństwem. My świadków przesłuchiwaliśmy w miejscu zamieszkania, bez wzywania do komendy. Pozwalało to na prowadzenie rozmów na inne tematy. Ludzie starsi byli odwiedzani w domach, wsłuchiwałem się w ich problemy i je w miarę możliwości eliminowałem. Dbało się również o zieleń i trawniki. Tak jak dziś kierowcy nie parkowali pojazdów gdzie chcą. A, młodzież, młodzież była grzeczniejsza i posłuszna. Ponadto dodam, że godziny służby były zróżnicowane. 7,30 do 15,30 i od 14 do 22 oraz służby nocne od 22 do 4. W pojedynkę. I nigdy nie dostałem w ,,mordę,,. Dziś nie wiem jak wygląda służba dzielnicowego, ale słyszałem, że do dzielnicowego z problemem trzeba zgłosić sie do jego biura osobiście, aby odnotował problem. Dawniej było to nie do pomyślenia. To dzielnicowy był zobligowany iść do petenta. Dziś oraca dzielnicowego wygląda inaczej - ja nie znam swojego stróża porządku, a zobaczyć go w rejonie to jak zobaczyć białą wronę. A, sama nazwa ,,dzielnicowy,, mowi za siebie.
Całe nieszczęście polega na tym, iż za mało jest patroli policyjnych. Minister Błaszczak a teraz min. Brudziński zapewniali, że na ulicach pojawi się więcej patroli pieszych, którzy wejdą głębiej w osiedla i ślepe uliczki. Po co były robione mapy zagrożeń na terenie miasta. To powinno było wejść w życie. A po drugie. Gdzie są rodzice 14,15,16 latków, którzy w godzinach nocnych niewłaściwie się zachowują po wypiciu napojów alkoholowych, wypowiadając wulgaryzmy i niszcząc mienie społeczne. Wprawdzie nie dotyczy to większości młodzieży, niemniej ten proceder u nielicznej młodzieży występuje. Dlatego też liczymy, że policja jak również straż miejska powinna zwielokrotnić patrole, szczególnie póżnym wieczorem jak również nocą.
zapomniał wół jak cielęciem był!
Kowalik zwiększcie jeszcze bardziej dostępność do alkoholu. Co? wybory idą i trzeba zaistnieć?
Bardzo dobrze , że pan radny Kowalik poruszył ten problem. To co dzieje się na osiedlu moim (700-lecia) jak również i na innych osiedlach budzi niesmak, przerażenie. Młodzież póżnymi wieczorami jak i w porze nocnej okupuje ławki wewnątrz osiedli, popijając napoje alkoholowe, demonstrując w sposób uwładczający swój język i pokazując swoją siłę demolując i niszcząc mienie społeczne. Panie burmistrzu, rzeczywiście patrole w godzinach rannych czy też dopołudniowych nie mają sensu. Te ekscesy dzieją się póznym wieczorem i nocą. Niech o tych godzinach policja jak i straż miejska kontroluje te miejsca zagrożeń. Ale nie przejeżdżając radiowozem po ulicach, ale piesze patrole powinny wejść w środek osiedli. Sądzę, że to spotkanie o którym Pan burmistrz mówi, poprawi nasze bezpieczeństwo i spokój na naszych osiedlach
Bluzgają, bo rodzice bluzgają, więc jest się od kogo uczyć. A co do porządku na osiedlach.... Aż żal, że epoka czynów spolecznych odeszła do historii. Kiedy jeden sąsiad z drugim posprzątałby osiedle, to później wszyscy zwracaliby uwagę, żeby ani jeden papierek nie znalazł się na trawniku.
Patologia (i łamanie ustawy o wychowaniu w trzeźwości) to jest na stacji paliwowej - nie podaję nazwy bo nie będę robiła kryptoreklamy - gdzie nietrzeźwa młodzież w weekendowe wieczory i noce podczas powrotów z dyskotek zaopatruje sie w alkohol za przyzwoleniem obsługi ! Tego Pan nie widzi Panie Kowalik bo wtedy to Pan śpi ale mieszkańcy sąsiadujacych ze stacją budynków spać nie mogą !!!
Ale my jestema Wasz elektorat,my Was wybrali. Ino uważajta Panie Kowalik bo w listopadzie zamiast Was wybierzem pisiorów.
Wine mają rodzice bo im na wszystko pozwalają jak się zwróci uwagę dzieciom lub młodzieży to one mówią spójrz na siebie a nie wtrącaj się wychowanie moich dzieci .Na tym całym świecie jest patologia. Kiedyś to były czasy każdy każdego szanował no ktoś się tam znalazł że miał coś za uszami .A teraz boże drogi nic tej młodzieży nie można powiedzieć bo by rzucił z rękoma na nas.
PATOLOGIA MTO JEST WŚRÓD RADNYCH - JEDEN DRUGIEGO BY OSKUBAŁ Z PODATNIKA KASY
Na nowym pogodnym też u wielu osób widać brak kultury. Muzyka na całe osiedle no przecież jaśnie Pan jednen z drugim mogą robić wszystko! Psy załatwiają się na trawnika i klatce schodowej, samochodu parkuję jak sobie chcą. Nocne libacje alkoholowe. Totalne buractwo, mam nadzieję że ktoś w koncu zrobi tu porządek bo się mieszkać nie da.
Trzeba było wybrać inną lokalizację na zamieszkanie :)
Rośnie przeprowadź
jeszcze większy problem jest na Stary Rynku i okolicznych ławkach. Nie można spokojnie przejść ani usiąść bo menele zaczepiają, proszą o pieniądze a za chwile biją się lub śpią. Wszystko pod czujnym okiem straży miejskiej która udaje że nie widzi problemu. Chojnice jako miasto ceniące sobie turystów szczególnie powinno walczyć z mendami społecznymi...
karać ,młodzież teraz nie ma poczucia godności dla ludzi policji i straży porządku publicznego, a dlatego bo nie jest karana , wszystko może . Jak rodzice zapłacą to może się zmieni. Do 18 roku życia po 22 godz, winni być w domu.
Pałować pałować i o nic nie pytać, w PRL-u jeden dzielnicowy potrafił utrzymać swój rejon w należytym porządku, a dzisiaj ? na osiedlu jak radiowóz podjedzie do młokosy jaja sobie z krawężników robią, nie mają żadnego poważania
A ponoć w dyktaturze żyjemy....