Wczoraj odbyła się druga sesja powiatu chojnickiego. Zabrakło tym razem punktu z ustnymi interpelacjami i zapytaniami radnych, który był często – z punktu widzenia mediów - najciekawszym elementem sesji.
30 listopada 2018 10:02Gdyż radni zgłaszali sporo uwag i często wywiązywała się ciekawa dyskusja. Radni powiatu chojnickiego tydzień po pierwszej uroczystej sesji spotkali się wczoraj już na roboczym spotkaniu. Musieli zebrać się szybko, aby wybrać przewodniczących komisji. Podczas czwartkowej sesji zabrakło jednak punktu z ustnymi zapytaniami i interpelacjami radnych. Nie będzie więc więcej pytań, nie będzie też natychmiastowych odpowiedzi, a czasami i ripost zarządu powiatu.
Często te dyskusje były najciekawszym elementem sesji, choć ze względu na długie wymiany zdań i poglądów, czasami przedłużały i to znacznie posiedzenia. Zmiana zaszła jednak nie z powodu widzimisię zarządu powiatu czy rady, a z powodu zmiany w ustawie, którą przygotowali posłowie. Ustawa wprowadziła pisemną formę składania interpelacji i jednocześnie zobowiązała włodarzy do przygotowania i przekazania odpowiedzi w ciągu 14 dni. - My uchwalając statut nie chcieliśmy się ograniczać tylko do formy pisemnej. Zawsze praktykowaliśmy formę ustną. Jednak po analizie prawnej i analizie tego, co robią sąsiednie samorządy, również wprowadziliśmy zmianę – tłumaczy przewodniczący Rady Powiatu Robert Skórczewski.
Od teraz radni, nie tylko powiatowi, ale i innych samorządów, będą mogli zadawać pytania tylko na piśmie. Plusem takiego rozwiązania będzie natomiast publikowanie tych zapytań i odpowiedzi na stronach urzędów. We wnioskach Wojciech Rolbiecki zaapelował do zarządu, by podczas państwowych uroczystości organizowanych przez powiat śpiewano cztery zwrotki hymnu, a nie jedną. - Na uroczystościach powiatu praktykuje się śpiewanie jednej zwrotki, a Mazurek Dąbrowskiego to cztery zwrotki, dlatego składam wniosek do zarządu, aby podczas uroczystości świąt państwowych były śpiewane właśnie cztery zwrotki – powiedział Rolbiecki.
Radni wybrali przewodniczących poszczególnych komisji. Wojciech Rolbiecki zgłosił swoje uwagi co do liczby komisji. Zgodnie z ustawą w radzie muszą być minimum dwie komisje – Rewizyjna oraz nowa ustalona odgórnie Komisja Skarg, Wniosków i Petycji. Pozostałe komisje to już decyzja samej rady. - Niektóre komisje w zeszłej kadencji powstawały tylko po to, aby członkowie koalicji rządzącej mieli wyższe apanaże z tytułu bycia szefami tych komisji. A same komisje chociażby kultury i sportu czy infrastruktury drogowej niewiele wniosły, bo ta pierwsza wcześniej funkcjonowała razem z komisją edukacji, a tej drugiej nie było wcale. Jesteśmy jako klub PiS więc przeciwni tylu komisjom. Według nas powinno być sześć komisji – mówi Wojciech Rolbiecki.
W poprzedniej piątej kadencji radni pracowali w siedmiu komisjach, a wcześniej w czwartej kadencji w pięciu. Radna Mirosława Dalecka przedstawiła statystyki, które jej zdaniem świadczą o tym, że większa liczba komisji nie ma sensu, gdyż w minionej kadencji i tak było mniej posiedzeń komisji niż w poprzedniej. - Apelujemy do zarządu, aby nie tworzyć sztucznie komisji, bo to samo można zrobić w sześciu komisjach, a jest to generowanie tylko dodatkowych kosztów dla przewodniczących, którzy dostaną wyższe diety. Zarząd pokazuje tym samym, że swoim radnym daje stanowiska, aby mieli znacznie wyższe diety – powiedziała radna Mirosława Dalecka.
- Miałem nadzieję, że to będzie merytoryczna rada, ale nadzieje uciekają coraz dalej. To nie zarząd powołuje komisje, tylko rada, a pod wnioskiem nie podpisał się nikt z zarządu, tylko przewodniczący rady. Elementarna przyzwoitość wymaga, aby mówić do adresata, a nie do zarządu. Zauważę więc, że to wy jako radni podejmujecie decyzje w tej kwestii, a nie zarząd. Liczby chętnych radnych do pracy w komisjach pokazują, że radni chcą pracować w tych komisjach. Gdyby było inaczej tez zastanawiałbym się nad sensem takiej komisji. Członek komisji nie dostaje nic za to, że pracuje w komisjach, chce wypełniać swój mandat. I cieszmy się z tego. Oferujemy też opozycji i kolegom spoza koalicji przewodniczenie komisji – powiedział starosta Marek Szczepański.
Za przewodniczenie komisji radny otrzymuje niecałe 230 zł więcej niż za bycie „zwykłym” radnym. Radny powiatowy otrzymuje diety 1255 zł brutto, a przewodniczący komisji niecałe 1490 zł. Wniosek opozycji, by zmniejszyć liczbę komisji z 8 do 6 przepadł. Za było 5. radnych, przeciw 12. radnych, a 3. wstrzymało się od głosu. Szefem Komisji Rewizyjnej został Waldemar Goliński. Za jego wyborem było 13 radnych, 5. było przeciw, a 2. wstrzymało się od głosu. Nie przeszła kandydatura na przewodniczącego Wojciecha Rolbieckiego, który później nie zgodził się na bycie zastępcą. Funkcję tę będzie więc pełniła Teresa Kropidłowska. W skład tej komisji weszli ponadto Wojciech Rolbiecki, Mirosława Dalecka i Jacek Klajna.
Przewodniczącą Komisji Skarg, Wniosków i Petycji została Mirosława Dalecka, która zyskała akceptację... wszystkich radnych, uzyskując 19 głosów za przy 1 wstrzymującym (samej Daleckiej). W tej komisji zasiądą też Waldemar Goliński, Eugeniusz Wirkus i Aleksandra Stasińska. Przewodniczącą Komisji Budżetu i Gospodarki została Teresa Kropidłowska, a oprócz niej w komisji zasiądzie jeszcze 7. radnych. Szefem Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska został Tomasz Orzłowski, a pracować w niej będzie 6. radnych.
Pracą w Komisji Edukacji będzie kierować Maciej Jakubowski, a zasiądzie w niej łącznie 8. osób. W głosowaniu Jakubowski pokonał Marka Rodzenia. W Komisji Zdrowia i Spraw Społecznych będzie pracować 7. radnych, a przewodniczącą będzie Aleksandra Stasińska. W Komisji Kultury, Sportu i Promocji zasiądzie 6 radnych, a szefem został Jacek Klajna, który w głosowaniu pokonał Marka Szmaglinskiego. Komisja Infrastruktury i Transportu to 7. radnych, a przewodniczącym został Eugeniusz Wirkus, pokonując w głosowaniu Mariusza Pokrzywińskiego.
Tekst i fot. (olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Zorientowali się że nie mają kim obsadzić i tak 13 radnych w koalicji rządzącej powiatem jest 1 przewodniczący, 2 zastępów, 5 członków zarządu, 5 przewodniczących komisji stałych, więc sami się wyrobili i musieli powołać kogoś z opozycji do przewodniczenia komisji obowiązkowej ustawowej Skarg. Ta komisja tak samo jak Rewizyjna jest obowiązkowa. Pozostałe tworzy się według potrzeb.
Pokrzyczeli na PO poczym wspólnie wystawili kandydatkę na przewodniczącą komisji .Wygląda na ustawkę albo wtopę PiS. Tak czy siak nie wypada będąc w koalicji już krytykować
Burmistrz Arseniusz Finster dzięki umiejętnemu zarządzaniu w temacie infrastruktury miasta i regionu spisał się na medal, po wielu latach nieobecności miasto naprawdę robi wrażenie. Mam nadzieje że ma na tyle otwarty umysł i jeszcze chęci by zaskoczyć w innej materii tej ostatniej kadencji…. Sam mam kilka pomysłów i będę starał się je spełnić na rzecz miasta, regionu i społeczeństwa. Wierze że na jakimś etapie w kooperacji pomysłów (głównie z wiceburmistrzem) i głosach/sugestii społeczeństwa z naciskiem na młodzież, dzięki technologii jesteśmy w stanie nadać miastu nową jakość….irytują mnie te wszystkie komisje, przewodniczący, cała ta „betonowa” masa, chcę widzieć ludzi z pasją i prawdziwym apetytem na rozwój, a nie „roboty”….od urzędów począwszy na hospicjum kończąc.
nie marnowało 600 tys.zl na etat członka zarządu, a nie układają się na niepotrzebnych stanowiskach za 10 tys.zl. miesięcznie. To dopiero są układy kumpli właśnie z PO
Chojnicka PO rozłozyła chojnicki PiS w radzie miasta na 6 członków klubu PiS 4 poparło kandydata koalicji obywatelskiej na przew. rady, w powiecie ustalono 1 kandydata POPiS na szefa komisji. Honorowo by było zwócić wotum platformie.
być spoza układu władzy byłoby bardziej przejrzyście, a nie wszystko, się ustala w kuluarach, a na sesjach tylko bezradni radni wszystko przyklepują. Niech starosta nie udaje, że nie uczestniczy w ustaleniu liczby komisji. Hi hi myśli że ludzie są naiwni i nie widzą kto radnymi steruje.
Jak to może być ???Pisowcy przeciwko tworzeniu tylu komisji (Komisja sportu i kultury, infrastruktury) ,a następnie proponują swoich na przewodniczących. To jest chore ,zaraz widać komu zależy na kasie,ja w tym wypadku wycofałbym się z głosowania!!! Czy aby Oni -PIS jarzą o co chodzi ???
Dalecka tez kasę bierze
to Dalecka będzie przewodniczyła komisji skarg może pokaże inny styl pracy jak pozostali radni, którzy nic nie łapią i nie widzą. Chociaż po składzie członków tej komisji sama nie będzie w stanie nic zrobić, bo reszta radnych to z układu władzy powiatowej. Niestety
Jak widać utworzyła się nowa koalicja , krytykujący Plaformę -PIS wziął Votum od PO . Pani M. Dalecka jak się okazało była jedyną kandydatką POPiS na stanowisko przewodnicej komisji skarg, wniosków i petycji.Albo to uzgodniony układ albo kpina Platformy z PiS. Jak widać niewiele dzieli obie partie.
Po co tyle komisji? I do tego niektórzy przewodniczący to jest szok.
Biurokracja w tym kraju jest przerażająca, 25 lat temu administracja publiczna zatrudniała 160 tys. urzędników. Obecnie jest ich prawie 800 tys. czyli prawie 6 razy więcej! Od 20 lat informatyzacja wszystkiego, a tam dalej nie da się ogarnąć. W 1981-90 wszystko było zarządzane przez państwo bo było państwowe, teraz wszystko w rękach prywatnych więc czym oni zarządzają ?....i jest ich 6 razy tyle !
800 : 160 = 5 A nie prawie 6!