Radna Mirosława Dalecka miała na dzisiejszej sesji kilka uwag odnośnie szpitala. Najważniejszą jednak kwestią, którą poruszyła, były wypłaty dla pracowników płacone w dwóch ratach.
23 lutego 2017 18:31O powody zapytała dyrektora szpitala Leszka Bonnę. Ten wyjaśnił, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem. - Czy pan dyrektor za styczeń dostał swoje wynagrodzenie jednorazowo? Jeśli tak, to dlaczego pracownicy szpitala, którzy zarabiają od stycznia najniższą krajową 2000 zł brutto, nie otrzymali pełnego wynagrodzenia jednorazowo, tylko w ratach – pyta radna powiatowa Mirosława Dalecka.
Dalecka dodaje, że chodzi o pracowników, którzy naprawdę mają najniższą krajową, bo nie dostają za nadgodziny, ani innych dodatków za nocki i święta. A są poszkodowani, gdyż wypłaty odbierali w ratach 1 i 10 dnia miesiąca. Radna pytała dyrektora ilu pracowników to dotyczy. – Jaki jest tego powód, czy jest to zgodne z prawem? Czy poinformował ich pan o tym wcześniej i czy uzgodnił to ze związkami zawodowymi. Czy prawdą jest że w kolejnych miesiącach też tak będzie, bo taką informację dostali – pytała Dalecka.
Dyrektor Leszek Bonna (odpowiedź również w materiale wideo) wyjaśniał, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem i zgodnie z regulaminem oraz interpretacją inspekcji pracy. – Wynagrodzenie zasadnicze pracownicy dostali pierwszego dnia roboczego miesiąca, a wszystkie elementy ruchome wynagrodzenia, w tym dodatek wyrównawczy, który nie jest stały, bo może mieć różną wartość, były wypłacane dziesiątego. Nikt z pracowników szpitala nie otrzymał wynagrodzenia niższego niż to wymagane prawem – mówi Leszek Bonna.
Dyrektor dodaje, że zainteresowani pracownicy dostali szczegółowe wyjaśnienia w wydziale prac. – Mimo tego do Państwowej Inspekcji Pracy trafił na mnie donos . Teraz pan inspektor kontroluje tę sprawę – mówi Leszek Bonna. – Uważam, że wszystko odbyło się z przepisami prawa i zgodnie z regulaminem.
Dyrektor Bonna mówi też, że ubolewa, że nikt wcześniej nie zastanowił się, skąd szpital ma wziąć pieniądze na wypłaty wyższych wynagrodzeń. W szpitalu najniższą krajową zarabia około 200 pracowników i oni zgodnie ze zmianami od stycznia muszą zarabiać 2000 zł brutto. – To jest dla mnie problem, a nie to, że wynagrodzenia są zgodnie z regulaminem i przepisami płacone w dwóch ratach – dodaje Bonna.
A wszystko rozchodzi się o fakt, że szpital nie zmienił aneksem warunków zatrudnienia pracownikom na stałe 2000 brutto, tylko reguluje wysokość zgodnie z przyjętym regulaminem. – Wówczas pani radna miałaby rację i wówczas całą kwotę musiałbym wypłacić pierwszego – przyznaje Bonna, który powtarza, że nikt nie zarabia mniej niż ta kwota.
Tekst i fot. (olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
A może Pan Leszek zainteresuję się sytuacją w firmie Therapeutica której zleca usługi z ratownictwa medycznego w Brusach i w Czersku, która ma zaległości w wypłaceniu przelewów dla ratowników i pielęgniarek sięgających 2013 roku.CZAS SIĘ TYM ZAJĄĆ !!!!!!Prosimy o wsparcie ,pracujemy za darmo ,płacimy ZUSY ,podatki ,a Therapeutica OSSOWSKI mydli wszystkim oczy ,że płaci.Ma monopol na RATOWNICTWO W POWIECIE I NIE TYLKO. Tuchola ,Śliwice ,Gostycyn.Buntując się zostaniemy bez pracy.Pani Mirko bardzo proszę o zainteresowanie ,dlaczego szpital ma takiego niesumiennego podwykonawcę,dlaczego nie zakupi karetek i nie zatrudni RATOWNIKÓW. Chcemy pracować i dostawać wynagrodzenie.
Ten człowiek mówi o prawie, cymbale prawo jest dla ludzi biednych, lekarzom płać w ratach może wtedy będzie sprawiedliwie.
Sami wypłacają sobie ogromną kasę, a 200 pracowików otrzymuje najniższe wynagrodzenie brutto (2.000 zł brutto) i jedyną podwyżką tych pracowników jest podwyższanie najniższej krajowej i jeszcze mają dzielone te ochłapy na 2 transze. Wstyd, skoro tak zarządza, to musi odejść, niech zarządza swoimi prywatnymi biznesami, widać, że za dużo srok za ogon ciągnie i się gubi i do tego nie radzi.
Swoja wyplate niech odbiera w 2 ratach i jego kolezanka co z nim siedzi .
CHOJNICKI MENEL
JAKI OCHYDNY TEN DYREKTOR ,WYGLADA JaK MENELLLLLLLLLLLLLLLLLL.
ROZCHODZĄ SIĘ NOGI- czasownik rozchodzić się ma tylko dwa następujące znaczenia: • zmierzać w różnych kierunkach, rozprzestrzeniać się – można tak powiedzieć o grupie osób: Po kinie rozeszliśmy się do domów; o zapachu, głosie: Aromat ciasta rozchodzi się po całym mieszkaniu; o informacjach, plotkach: Na wsi wieści szybko się rozchodzą; o drogach (też życiowych – np. gdy jakieś małżeństwo czy para się rozchodzi, znaczy to, że się rozstają, rozwodzą); • stawać się rozluźnionym/ luźnym (wygodnym), rozprężać się, rozruszać – można tak powiedzieć o obuwiu: Te czółenka szybko się pani rozchodzą i będą bardzo wygodne; o ludziach: Siedziałam trzy godziny w pociągu i teraz muszę się trochę rozchodzić.