„Puściły mi nerwy”...

... przyznaje w rozmowie z portalem chojnice.com kierownik chojnickiej drużyny, a na co dzień dyrektor sportowy klubu Maciej Chrzanowski. - A to dlatego, że bardzo nam zależało na dobrym wyniku i remisie w Grudziądzu, a zostaliśmy skrzywdzeni – dodaje.

Oto sporna sytuacja z ostatniej minuty meczu, którą można oglądać na kanale Olimpii.   |  fot. screen

Chojniczanka zagrała w Grudziądzu bardzo słabo, ale bliska była wywiezienia jednego punktu, bo piłkarze Olimpii również pod żadnym względem nie zachwycili. Po meczu więcej niż o słabej postawie piłkarzy mówi się o kontrowersyjnej decyzji sędziego i zachowaniu kierownika drużyny Macieja Chrzanowskiego.

Chojniccy zawodnicy, trener, kierownik i działacze nie mogli pogodzić się z decyzją sędziego głównego, który w ostatniej minucie meczu gwizdnął rzut karny dla gospodarzy. Okazuje się, że arbiter nie dopatrzył się faulu Błażeja Radlera, a jego wcześniejszego zagrania ręką. - Jaka ręka!? Piłka spadając otarła o rękę Radlera, ale nie zmieniła przecież toru lotu, spadła w tej samej trajektorii na murawę, nie zmieniła kierunku, zawodnicy walczyli dalej, więc nie ma mowy o karnym – denerwuje się Maciej Chrzanowski.

Przyznaje, że w końcówce meczu puściły mu nerwy. - Do myślenia dała nam już zmiana sędziego tuż przed meczem. Wiedzieliśmy, że każda stykowa sytuacja będzie gwizdana przeciwko nam i to się w trakcie meczu potwierdzało. Kartki dla Pawła Iwanickiego czy Tomasza Mikołajczaka nie wiem za co były. No i ten karny – mówi Maciej Chrzanowski. - Jakoś nikomu nie przeszkadzało, że delegat był z kujawsko – pomorskiego ...

Sędzia wyrzucił Chrzanowskiego w końcówce meczu z ławki rezerwowych na trybuny. Przy zejściu do szatni Maciej Chrzanowski niecenzuralnie potraktował jednego z miejscowych dziennikarzy. – Schodziliśmy po meczu bardzo zdenerwowani, a ten dziennikarz przy szatni sprowokował mnie, podstawił mi kamerę pod samą twarz Chciałem ją odsunąć od twarzy. Nie wiem, dlaczego ochrona go tam wpuściła – mówi Maciej Chrzanowski.

- A tak naprawdę nie wiem, czy jest to jakaś sensacja, takie emocje zdarzają się po wielu meczach. Potrafimy pogodzić się z przegraną. Po innych meczach np. w Gdyni nie mieliśmy do nikogo pretensji, przegraliśmy w końcówce z własnej winy, ale tutaj zostaliśmy skrzywdzeni – dodaje kierownik. Jak przyznaje, mimo że mecz nie był najlepszy, to cały zespół bardzo walczył o korzystny rezultat.

- Zaangażowania nie można nikomu odmówić. W szatni nasi zawodnicy długo przeżywali tę porażkę, a najbardziej Błażej, bo nie mógł się pogodzić, że sędzia odgwizdał rzut karny. Przypomina mi to trochę mecz z zeszłego roku w Wałbrzychu, gdzie przegraliśmy również w dziwnych okolicznościach, gdy grając w przewadze straciliśmy dwa gole w doliczonym czasie gry. Po tamtym meczu jednak się odbiliśmy psychicznie i wygraliśmy kilka kolejnych spotkań. Wierzę, że ten mecz będzie dla nas również przełomowy – dodaje Chrzanowski.

Smutny i zawiedziony był po spotkaniu Mariusz Pawlak. - To prawda, że o samym meczu nie ma co za dużo powiedzieć, oba zespoły nie zagrały tak, jak życzyliby sobie trenerzy. Sporo było akcji szarpanych, a tych dobrych i składnych było może z 3 czy 4 w całym spotkaniu. Jednak nie można odmówić zawodnikom zaangażowania. Co do karnego, to z opinii piłkarzy nie powinno go być. Nie zwalam winy na sędziego, że tego meczu nie wygraliśmy, ale jeśli rzeczywiście nie było karnego, to mogę mieć do niego pretensje, że przegraliśmy. Jeśli okaże się, że na pewno nie było karnego, to wyślemy skargę do PZPN,  ale to i tak nic nie da. Gdyby w tym meczu Olimpia była naprawdę lepsza i strzeliła nam dwa czy trzy gole, to sam bym jej poklaskał, nawet uszami, bo spędziłem w Grudziądzu 2,5 roku jako zawodnik – mówił tuż po ostatnim gwizdu sędziego na pomeczowej konferencji trener Pawlak.

Trener Pawlak musi teraz szybko wyciągać wnioski i szukać punktów w kolejnych spotkaniach, bo sytuacja chojnickiego klubu staje się coraz bardziej nieciekawa. 1 punkt w trzech wiosennych meczach i 11 meczów z rzędu bez wygranej zepchnęły Chojniczankę do strefy spadkowej. Trener mówi, że w przerwie zimowej postawił na jakość zespołu, stąd te, a nie inne transfery, ale  sam przyznaje, że widzi różnicę w jakości gry swoich zawodników w meczach sparingowych, a teraz ligowych. 

- Co mam powiedzieć, że nie było karnego? Jeśli sędzia gwizdnął, to był. Takie dyskusje do niczego nie prowadzą - denerwował się po meczu trener Olimpii Dariusz Kubicki, gdy pytany był o sporną sytuację przez Tomasza Malinowskiego z Gazety Pomorskiej. - Z mojej perspektywy nie było rzutu karnego – mówił na konferencji Malinowski.  Na usprawiedliwienie obu drużyn. Trener gospodarzy Dariusz Kubicki oraz goście przyznali po meczu, że stan grudziądzkiej murawy uniemożliwiał normalną grę w piłkę obu zespołom.

(olo)

Sporną sytuację z ostatniej minuty meczu można zobaczyć tutaj

  1. 24 marca 2014  19:11   igła...   kibic2/B

    Robicie z igły-widły w sprawie naszego dyrektora.To są emocje i zarazem tragedia klubu.Taka jest piłka nożna a nie teatr .Sam nie wiem jak bym się zachował w takiej sytuacji.Wyluzujcie ludzie i koniec tematu.Problem to jest brak punktu z tego meczu.

    0
    0
  2. 24 marca 2014  11:43   Zmienić dyrektora sportowego ...   ułan

    Zmienić dyrektora sportowego klubu ! Dobrym kandydatem na to stanowisko byłby Genio z Krojant i nie puszczają mu nerwy i zna temat piłki nożnej od podszewki.Operatywny i znany w różnych kręgach z wieloma kontaktami. Wstydu jak ten obecny dyrektor sportowy nie narobi na całą Polskę.Nasz człowiek ziomek, lubiany przez wszystkich i co najważniejsze nadaje się do tej roboty.

    0
    0
  3. 24 marca 2014  10:20   Dobra panowie (1)   wektor

    Od teraz kładziemy grubą krechę i w każdym meczu zap.... o 3 pkt. Już nikogo nie satysfakcjonuje remis. Wierzę, że motywacji i sportowej złości jest wystarczająco dużo. Pamiętajcie w każdym meczu tylko 3 pkt. Bo gdyby się dobrze zastanowić, to ile było takich spotkań, które można było wygrać albo zremisować? W durnych okolicznościach i w doliczonym czasie traciliśmy punkty. Już wystarczy. A prawdziwi kibice zawsze będą z Wami.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 24 marca 2014  22:51   chyba sam w te brednie nie ...   lejtnant

      chyba sam w te brednie nie wierzysz ?! miejsce ich to max. III liga ! "odrzutki" z innych klubów, gdzie mieli ich już dość!

      0
      0
  4. 24 marca 2014  09:37   karny byl   kibic

    nie dosc ze nasz zagral reka to jeszcze goscia kopnal.trzeba strzelac bramki i wygrywac a nie liczyc na fuksa a moze uda sie dowiezc remis-chojna gra antyfutbol niestety

    0
    0
  5. 24 marca 2014  06:12   Real - Barcelona to jest ...   anonim

    Real - Barcelona to jest piłka nie dziwię się, że po tym, co w I lidze ogląda kierownik dostaje w głowę

    0
    0
  6. 23 marca 2014  19:47   kibic Chojniczanki   Antoś z boiska Modrak

    kierowniku Macieju Pan jest ubrany w strój sportowy na którym jest logo-CHOJNICZANKA,a miasto dało pieniążki na Pana strój - bo sam Pan byś tego za własne pieniądze nie kupił-zachował Pan się niegodny tego stroju-wstyd.Co na to Prezesi?

    0
    0
  7. 23 marca 2014  18:50   wyszło prawdziwe oblicze   sergio

    Pan dyrektor pokazał swoje prawdziwe oblicze ,które do tej pory ukrywał w klubowych kuluarach:-((( wstyd za takiego prostaka!!!!

    0
    0
  8. 23 marca 2014  17:32   Niech Konferencje zwoła jak ...   Lechu

    Niech Konferencje zwoła jak Protasiewicz

    0
    0
  9. 23 marca 2014  15:55   Bramkarz zamiast to ...   m

    Bramkarz zamiast to wypiąstkować ....

    0
    0
  10. 23 marca 2014  13:57   Winny się zawsze tłumaczy, ... (1)   Ułan z Grudz.

    Winny się zawsze tłumaczy, jakby nie wiedział, że sędzia ma zawsze rację.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi