Wśród kibiców piłkarskich regionu obserwuję ostatnio wzmożone zainteresowanie meczem Chojniczanki z Legią Warszawa. Tak się składa, że na początku października uczestniczyłam w zjeździe Polskiego Towarzystwa Dietetyki Sportowej.
24 października 2015 17:30Na którym miałam okazję wysłuchać wykładu Wojciecha Zepa – dietetyka Legii. Wojciech Zep jest absolwentem Uniwersytetu Medycznego im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu oraz fizjoterapii na Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu. Od 2014 roku jest zawodowo związany z drużyną piłkarską Legia Warszawa, gdzie pełni funkcję dietetyka.
Na wspomnianym wyżej zjeździe poruszył temat żywienia zawodników gier zespołowych. Już na wstępie swojego wystąpienia oznajmił, że jest praktykiem, a mniej teoretykiem i dlatego najważniejsza jest dla niego kwestia nawiązania współpracy i właściwych relacji między zawodnikiem i dietetykiem.
Moje notatki z wykładu Wojciecha Zepa są zbyt obszerne, by zamieszczać je w tym miejscu. Zrobiłam to więc na stronie www.geminichojnice.pl (informacja dla zainteresowanych). Tutaj zwracam tylko uwagę na jedną rzecz: wg wiedzy W. Zepa świadomość żywieniowa zawodników piłki nożnej jest na ostatnim miejscu.
Zdecydowanie wyżej są w tej hierarchii zawodnicy sportów indywidualnych oraz wszystkich innych sportów drużynowych. Jednak ma on nadzieję, że przynajmniej jego zawodnicy, z którymi współpracuje obecnie – starają się zwracać uwagę na świadomość żywieniową. Żeby dla przykładu po miesięcznym okresie czasu wolnego, który występuje raz w roku – nie wracali do treningów z 4. lub 6. kg nadwagi.
Ponadto dodam jeszcze, że W. Zep w swoim wystąpieniu najwięcej uwagi poświęcił takim wysiłkom treningowym piłkarzy, jak: dystans całkowity, średnia prędkość, intensywność treningu – zwłaszcza sprint. Dzisiaj już chyba nie ma wątpliwości, że to co jemy każdego dnia wpływa na nasze samopoczucie oraz zdrowie.
W przypadku sportowców kwestia prawidłowo zbilansowanej diety nabiera podwójnego znaczenia – jej celem jest nie tylko zaspokajanie potrzeb fizjologicznych organizmu, ale przede wszystkim optymalizowanie zdolności wysiłkowych zawodników. Zadanie dietetyka sportowego nie ogranicza się więc wyłącznie do szacowania potrzeb energetycznych sportowców.
Żywienie w sporcie to także planowanie suplementacji w oparciu o dowody naukowe, indywidualizacja diety zgodnie z preferencjami zawodnika czy też konieczność uwzględnienia czynników społecznych i kulturowych. W dobie internetu jesteśmy atakowani ogromem informacji, za którymi nierzadko kryje się wyłącznie niezweryfikowana wiedzą praktyka, bądź wręcz przeciwnie – nauka, która nie zawsze przystaje do warunków w jakich odbywają się zawody sportowe.
Dlatego postanowiłam na stronie www.geminichojnice.pl zamieścić w najbliższym czasie swoje notatki z wystąpień niektórych wykładowców zjazdu PTDS.
A byli nimi m.in.:
Prof. John Hawley – pracownik School of Exercise Science w Australian Catholic University (Melbourne, Australia);
Prof. Asker Jeukendrup – autor 200 recenzowanych artykułów oraz rozdziałów książek, a także sportowiec. Do stycznia 2015 roku ukończył 21 zawodów triatlonowych, na różnych dystansach, w tym 6-krotnie Mistrzostwa Świata Ironman na Hawajach.
Prof. Andrew Jones – profesor fizjologii stosowanej na University of Exeter (UK). Członek American College of Sports Medicine, British Association of Sport and Exercise Sciences oraz European College of Sport Science.
Prof. Ron Maughan – pracownik Loughborough University, członek American College of Sports Medicine. Obecnie jest przewodniczącym grupy roboczej Komisji Medycznej Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego zajmującej się żywieniem sportowców;
Dr Anna Melin – dietetyk sportowy Szwedzkiego Komitetu Olimpijskiego, pracownik Wydziału Żywienia i Sportu na Uniwersytecie w Kopenhadze;
Dr Jakub Czaja – niegdyś jeden z czołowych polskich biegaczy. Obecnie konsultant z zakresu żywienia i suplementacji dla czołowych polskich sportowców;
Dr inż. Krzysztof Durkalec-Michalski – zawodowo związany z Uniwersytetem Przyrodniczym w Poznaniu. Trener-dietetyk w zespole przygotowującym polską kadrę zapaśniczą, m.in. do Igrzysk Olimpijskich 2016 w Rio de Janeiro;
Gościem specjalnym był Robert Korzeniowski, który w bardzo ciekawy i często zabawny sposób wspominał swoje „przygody” związane z żywieniem podczas treningów i zawodów - zwłaszcza w czasach kiedy zaczynał swoją karierę, a żywność w Polsce była wtedy na tzw. „kartki”.
Wszystkich zainteresowanych zapraszam na wspomnianą wyżej stronę, choć lojalnie uprzedzam, że z braku czasu nie mogę zamieścić wszystkich swoich notatek natychmiast. Większość z nich musi być przetłumaczona z języka angielskiego, który niestety nie jest moją mocną stroną.
Sabina Budkiewicz
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
A na wykładzie była mowa o wspólnych wypadach do Friska?!
a ile oni mają lat? Co mają żyć w celibacie? Skończ pierdo..ić
Miejscowi preferują fast foody i żel do wlosow a po meczu każdy idzie w swoją stronę taki to kolektyw
nie kolektyw a zlepek ludzi