O tym, że władze gminy Chojnice pracują nad projektem nowego Studium Zagospodarowania Przestrzennego informowaliśmy ostatnio w relacji z lutowej sesji Rady Gminy
11 marca 2010 06:54Wcześniej, w tekście „Co powstanie w Charzykowach?”, relacjonowaliśmy potyczki firmy „Euven” i jej przedstawiciela Huberta Harsza z władzami gminy, która nie jest zainteresowana przekształceniem nadjeziornego terenu na mini osiedle mieszkalne. Do obu tych spraw nawiązał na ostatniej konferencji prasowej (5.03.) wójt Zbigniew Szczepański. W projekcie studium znalazło się 780 ha nowych terenów, które można będzie wykorzystać na cele inwestycyjne. Spora część z nich, to tereny po dużej żwirowni opodal Nieżychowic, za obwodnicą. Mają one ok. 60 ha. Zdaniem wójta byłyby bardzo dobrym miejscem dla fanów jazdy quadem. Drugim dużym obszarem inwestycyjnym, są okolice Czartołomia, Lasku Miejskiego i Igieł. Tam z kolei inwestor z pomysłem na budowę pola golfowego, miałby idealne miejsce do jego realizacji. Największy teren (120 ha) pod przyszłościowe inwestycje, ale wyłącznie w branży turystycznej, wójt widziałby w Charzykowych na obszarze od Zacisza w stronę ul. Bytowskiej. Tak to przedstawił na konferencji: „Ja nie patrzę na nazwiska, które mnie w internecie opluwają, że wójt nie pozwala komuś działek dzielić w Charzykowych. Jeśli myślimy o rozwoju turystycznym Charzyków, to gdzie mają powstać pensjonaty? W kierunku Chojniczek? Między „Metalowcem” a Charzykowami? Tej przestrzeni nad jeziorem już nie ma, z wyjątkiem tego, gdzie chciał pan Kret kiedyś inwestować. – A teraz pan Harsz – (głos z sali – JE). I tam sprzedaje? Jakaś tablica tam jest. Nie wiem, jak to chce zrobić. Nie wiem, jak chce oszukać ludzi, ale to jest jego problem.”
Najprawdopodobniej gminni radni mają zająć się uchwaleniem Studium na czerwcowej sesji. Przedtem zainteresowani mogą zapoznawać się z jego projektem i zgłaszać swe uwagi.
(je)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
www.gminachojnice.com tam szukajcie ciekawszych art na ten temat
Jestem ciekaw, czy w realu też byś to powtórzyła i podpisała się imieniem i nazwiskiem. Szanuj tych którzy go wybrali.
Wójt jest osobą bardzo ograniczoną jak na stanowisko które zajmuje
1. Studium jest dokumentem, który prawa miejscowego nie stanowi i nie może być podstawą do wydania decyzji administracyjnej. 2. Plan miejscowy obligato*****nie, pod rygorem nieważności musi być zgodny z ustaleniami studium. Studium jest pierwszym etapem w procesie planistycznym i nie można powiedzieć, że zamiast studium lepiej uchwalić plan miejscowy. 3. Studium sporządza się dla większego obszaru - gdyby dla obszaru objętego studium sporządzić plan, czy też plany TO KOSZT BYŁBY WIELOKROTNIE, WIELOKROTNIE WIĘKSZY. Studium dla przeciętnej gminy w Polsce to koszt rzędu 150 tys. złotych, kwota ta wystarczyłby na pokrycie kosztów sporządzenia miejscowego planu dla kilku miejscowości. Proponuję poczytać wyniki przetargów. 3. Miejscowy plan można zmieniać, nie jest prawdziwy wpis pierwszy.
oj jaki dobry wojt, jak on dba o wszystkich, prawdziwe slonce jak on okresla - najpiekniejszej gminy w Polsce, widocznie malo widzial!
Plan Zagospodarowania Przestrzennego to dokument, akt prawny. Zaś Studium Zagospodarowania Przestrzennego to jedynie wskazanie kierunków, określenie pewnych tendencji. Nie jest jednak wiążący. Zatem - jak poniżej - studium można w łatwy i szybki sposób zmienić lub nawet NIE UWZGLĘDNIAĆ przy planowaniu inwestycji. Wydaje mi się, że Gmina powinna dążyć do uchwalenia PLANU.
Śmiech na sali. panie wójcie - niech Pan powie dlaczego jest studium a nie PLAN ZAGOSPODAROWANIA PRZESTRZENNEGO GMINY. Odpowiem za Pana-bo planu nie można zmienić a studium, to tylko studium i zmiany byc mogą. POZDRAWIAM