29 lipca w Chojnicach w siedzibie Starostwa Powiatowego, z udziałem zaproszonych gości i władz samorządowych - odbyła się uroczysta akademia z okazji Święta Policji.
30 lipca 2013 09:09Kilkudziesięciu funkcjonariuszy z rąk Zastępcy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku i Komendanta Powiatowego Policji w Chojnicach odebrało nominacje na wyższe stopnie służbowe. Wśród gości, którzy zaszczycili mundurowych swoją obecnością, byli przedstawiciele lokalnych władz samorządowych, a także służb i instytucji, które współdziałają z Policją na rzecz bezpieczeństwa w powiecie chojnickim.
W uroczystej akademii z tej okazji wziął udział Zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku insp. Czesław Koszykowski oraz przedstawiciele lokalnych władz samorządowych, służb i instytucji, które są zaprzyjaźnione z chojnicką Policją i współdziałają z nią na rzecz bezpieczeństwa w powiecie.
Po wprowadzeniu sztandaru Komendy Powiatowej Policji w Chojnicach i odtworzeniu Hasła Wojska Polskiego i hymnu narodowego głos zabrał Komendant Powiatowy Policji w Chojnicach, który podziękował policjantkom, policjantom i pracownikom cywilnym za trud ich pracy i zaangażowanie wkładane w realizację zadań służbowych.
Insp. Krzysztof Pestka podkreślił , że chojnicka Policja i policjanci cieszą się stałym, wysokim zaufaniem mieszkańców powiatu chojnickiego, a ich wysiłki są pozytywnie oceniane przez obywateli. Miniony rok ocenił jako czas dobrej i skutecznej pracy, o czym świadczy m. in. malejąca dynamika przestępstw i wzrost ich wykrywalności.
Komendant Powiatowy nie zapomniał o rencistach i emerytach policyjnych, którym podziękował za przekazaną młodszemu pokoleniu policjantów wiedzę i praktyczne rady. Słowa uznania i podziękowania skierował także do przedstawicieli samorządów lokalnych i mediów. Kolejnym punktem uroczystości było wręczenie funkcjonariuszom aktów mianowania na wyższe stopnie służbowe.
W tym roku nominacje z rąk Zastępcy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku i Komendanta Powiatowego Policji w Chojnicach otrzymało 51 policjantów chojnickiej komendy. W imieniu awansowanych funkcjonariuszy głos zabrał mł. asp. Waldemar Goliński. Następnie gratulacje i podziękowania dla funkcjonariuszy składali zaproszeni goście.
Starosta Chojnicki Stanisław Skaja w swoim wystąpieniu zwrócił uwagę na kontekst społeczno – cywilizacyjny, w jakim współcześnie funkcjonuje Policja. „Nowe techniki komunikacyjne, nowe relacje międzyludzkie, wielka zmiana obyczajowa, jaka stale następuje, to swego rodzaju rewolucja, która dokonuje się na naszych oczach. Na to nakłada się kryzys, jaki ogarnął najpierw państwa zachodu, a potem rozlał się właściwie na całym świecie
(…). To pociąga za sobą wzrost niepożądanych zachowań i postaw, które wymagają interwencji Policji, a także wypracowania nowych technik działania struktur policyjnych i stałego podnoszenia kwalifikacji.” – mówił Starosta. Włodarz powiatu w imieniu jego mieszkańców wręczył nagrodę w postaci okolicznościowej statuetki st. asp. Jackowi Słomińskiemu doceniając jego profesjonalizm i zaangażowanie w realizację zadań na rzecz bezpieczeństwa w powiecie chojnickim.
KPP
Lista mianowanych
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Myślę, że w ramach obchodów rocznicowych policji warto przypomnieć nieco historii, tym razem przedwojennej sanacyjnej, za którą tak wielu tęskni, zaś inni podają ją za przykład. Obóz w Berezie Kartuskiej funkcjonował według ściśle określonych zasad zapisanych w regulaminie obozowym. Zredagowany na wzór wojskowy, miał on na celu przede wszystkim maksymalne wycieńczenie więźnia i spacyfikowanie jakiejkolwiek chęci oporu. Środkami do osiągnięcia celu były szykany, niesamowita brutalność policjantów, „gimnastyka” oraz niepewność co do swojego losu. Zdziczenie policji, którą aprobował komendant obozu, zastępca Komendanta Policji Państwowej w województwie poznańskim podinsp. Bolesław Greffner spowodowała, że jakiekolwiek uchybienie w regulaminie niosło za sobą kary dyscyplinarne, które w zależności od charakteru przewinienia mogły przybrać postać od nagany (najłagodniejsza forma), poprzez powszechnie stosowane pospolite bicie, aż do osadzenia w karcerze włącznie. Karcer znajdował się w niewielkim budynku położonym na środku placu, służącym jeszcze przed I wojną światową jako prochownia. Składał się on z czterech niewielkich pomieszczeń, pozbawionych okien i jakiegokolwiek wyposażenia. W celi znajdował się jedynie kubeł na odchody. Więzień sypiał bezpośrednio na betonowej podłodze, polewanej wodą, przy czym co dwie godziny, niezależnie od pory dnia, miał odpowiadać na wezwanie policjanta. Osoba przebywająca w karcerze otrzymywała na przemian co drugi dzień 350 gramów chleba i kubek wody lub zmniejszoną o połowę normalną obozową porcję. Do „klasyki” obozowych tortur należała także tzw. ścieżka Stalina. W 1938 r. w Berezie wąską drogę liczącą kilkadziesiąt metrów wysypano tłuczoną, czerwoną cegłą; aresztowanych zmuszano do przebywania jej na kolanach, a opornych poganiano pałkami. Innym wymyślny sposób torturowania polegał na wydawaniu więźniom komendy „padnij” i przechadzaniu się przez policjantów po plecach leżących ludzi. I to wszystko działo się bez rozpraw sądowych i wyroku. Po pierwsze, kontrowersyjny był już sam dekret prezydencki, w którym wyraźnie napisano, że aresztantów wysyła się do obozu z pominięciem formalnej drogi sądowej; mało tego – wystarczy jedynie przypuszczenie, ”że grozi z ich strony naruszenie bezpieczeństwa, spokoju lub porządku publicznego”. Dawało to możliwość dowolnej interpretacji dekretu, a w praktyce pozwalało na zaaresztowanie każdego obywatela niewygodnego dla władz, odbierając mu możliwość obrony. To także chlubna karta w historii polskiej policji.
To o czym piszesz według solidaruchów nigdy nie miało miejsca! Ale napiszę więcej: otóż gdyby nie to, że "wielki" marszałek Józef P. się przekręcił /na szczęście/ nie doszło do budowy w Polsce dużego obozu koncentracyjnego! "Marszałek" wysłał do Dachau kilku wyższych oficerów policji /granatowej/ aby zapoznali się jak działa i funkcjonuje taki obóz koncentracyjny gdyż podobny chciał zbudować w Polsce aby osadzać w nim komunistów i swoich przeciwników politycznych, na szczęście nie zdążył!
Ciekawe czy w tych rocznicowych obchodach uwzględniono też kilkanaście tysięcy funkcjonariuszy policji polskiej, tzw. granatowej, którzy stanowią przykład szczególnie haniebnej kolaboracji zbiorowej. W okresie okupacji w szeregach tej formacji służyło 10 do 11 tysięcy przedwojennych policjantów, spośród 28 tys. funkcjonariuszy Policji Państwowej II Rzeczypospolitej. „Granatowi”, uzbrojeni przez Niemców w broń palną, uczestniczyli wraz z Niemcami w najhaniebniejszych akcjach terroryzowania ludności polskiej, a zwłaszcza żydowskiej na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Policjanci polscy w służbie okupanta byli bezwzględnie zwalczani przez podziemie. Tylko nieliczni z nich współpracowali z podziemiem. Np. wykonawcami jednej z pierwszych egzekucji w warszawskim getcie, dokonanej w dniu 17.11.1941 r. na ponad 20 Żydach, w tym na 10-letnim dziecku (wszyscy skazani zostali za ”zbrodnię” nielegalnego przekroczenia granic getta), byli polscy granatowi policjanci pod komendą policjanta Kaczmarka. To temat rzeka. Co do kryzysu, który jak mówi Pan starosta, który przyszedł z Zachodu, ciekawe że nie dotknął jego samego, czy też członka zarządu powiatu. Zaś przemowa pana starosty – bez komentarza, mam wrażenie, że nie wie o czym mówi, a czyta tylko to, co mu napisali.
Ale dla solidaruchów "GRANATOWA POLICJA" stała się wzorem do naśladowania! Takie teraz są dziwne czasy!