Kilka tygodni temu do władz powiatu chojnickiego dotarło pismo od Związku Powiatów Polskich, z prośbą o wsparcie powiatu przemyskiego. W czerwcu br. nad tamtejszym regionem przeszły nawałnice, po których straty oszacowano na 16 mln 500 tys. zł.
17 września 2020 17:51Ulewne deszcze spowodowały znaczne zniszczenia m.in. mostów, dróg, budynków mieszkalnych i gospodarczych oraz w rolnictwie. Straty oszacowano na 16 mln 500 tys. zł. W związku z tym Związek Powiatów Polskich, wysłał do wszystkich samorządów członkowskich list z prośbą o składkę na pomoc poszkodowanemu powiatowi w województwie podkarpackim. - Będziemy analizować jak na dziś wygląda sytuacja, bo to już trochę czasu minęło. Była tam już kierowana pomoc, zarówno rządowa jak i innych samorządów - mówił podczas konferencji prasowej 25 sierpnia, Marek Szczepański.
Starosta chojnicki, nie podał wówczas konkretnej sumy, jaką powiat chojnicki mógłby wesprzeć samorząd z Podkarpacia. - Myślę, że nie mówimy o dużych kwotach, bo im więcej samorządów da drobne kwoty, tym większa będzie skala pomocy i większy efekt. Jeżeli mamy ponad 320 powiatów, każdy da po10 tys. zł, to już daje dość znaczne środki finansowe. Będziemy analizować i kontaktować się i sprawdzać jak dziś wygląda u nich sytuacja, bo być może dostali już taką pomoc, która pozwoli te straty odbudować - mówił w sierpniu Marek Szczepański.
Od rzeczonej konferencji minęły trzy tygodnie. Zapytaliśmy dzisiaj (17.09.) starostę chojnickiego, czy zarząd naszego powiatu zdecydował się przeznaczyć jakąś kwotę na pomoc po nawałnicy w powicie przemyskim? - Nie, zostawiliśmy tę sprawę bez rozpoznania z takiego powodu, że to pismo, które do nas wpłynęło było inicjatywą Związku Powiatów Polskich i wpłynęło według pewnego rozdzielnika.
- To nie jest tak, że powiat przemyski się do nas zwrócił z prośbą o pomoc - wyjaśnił. - Poza tym pismem, czekaliśmy też na bezpośredni sygnał od zainteresowanych. Takiego nie było. Kiedy nad naszym powiatem przeszła nawałnica, wówczas starosta Skaja takowe rozsyłał sam. Maile z prośbą o pomoc do konkretnych samorządów, wychodziły od nas bezpośrednio. To nie szło według rozdzielnika. Dlatego też, skoro nie było bezpośredniej prośby, sygnału uznaliśmy, że samorząd sobie poradził i zostawiliśmy ten temat bez rozpoznania - dodał Marek Szczepański.
Anna Zajkowska
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe