Potwierdzili, że na własnym obiekcie nigdy nie przegrali z Chojniczanką

Dziś wieczorem o godz. 18 podczas rozgrywek II ligi staną naprzeciw siebie 6 i 18 drużyna w tabeli i wydaje się, że to Chojniczanka powalczy o komplet pkt. Sezon dla gospodarzy jest niefortunny, w tej sytuacji to Skra Częstochowa nie jest faworytem.

Niespodziewanie, ale zasłużenie spotkanie wygrała Skra. Chojniczanka dłużej utrzymywała się przy piłce, ale oprócz jednej konkretnej sytuacji nie była w stanie zagrozić bramce Skry.   |  fot. Rmak

Piątkowy pojedynek Skry Częstochowa z Chojniczanką zapowiada się jako pojedynek dwóch różnych styli gry – z jednej strony solidność w obronie, z drugiej zdolność do przejmowania inicjatywy. Gospodarze spotkania mają za sobą pasmo nierozstrzygniętych spotkań, które przekładają się na jej pozycji w tabeli. Z dorobkiem trzech zwycięstw i siedmiu remisów przy braku porażek, ich forma jest słaba, co widać po ostatnich wynikach.

Z kolei Chojniczanka może pochwalić się stabilniejszą formą i znacznie wyższą pozycją w tabeli. Z pięcioma wygranymi, trzema porażkami i trzema remisami prezentują się jako drużyna, która potrafi wygrywać, ale też nie jest wolna od potknięć. Goście będą chcieli przełamać defensywę gospodarzy i wykorzystać swoje doświadczenie do zdobycia punktów na stadionie Skry Częstochowa. W przedmeczowych rozważaniach wydawało się, iż zwycięstwo leży w zasięgu gości, niestety oo raz czwarty z rzędu Chojniczanka nie potrafiła wygrać na wyjeździe.

Skra Częstochowa – Chojniczanka 2:0 (0:0)

Chojniczanka: Primel – Czajka, Szczepanek, Boczek, Kamiński, Sabala (73' Sajdak), Goliński, Branecki (82' Biskup), Żywicki, Nowacki (73' Guilherme), Kozina.

Gole: 68. Nocoń, 84. Niedbała.

Kartki: 28. Garskiewicz (SKC), 42. Sobczak (SKC) – 66. Boczek (CHO).

W pierwszej połowie meczu nie padła żadna bramka. Już na początku Kozina znalazł się sam na sam z bramkarzem gospodarzy, jednak sędzia przerwał grę, ponieważ zawodnik Chojniczanki w chwili podania znajdował się na pozycji spalonej. Dalej niewiele działo się na boisku, a obie drużyny toczyły pojedynek wzajemnym respektem i prawie pierwsze 45 minut upłynęło pod znakiem nieciekawej gry, bez większych emocji i sytuacji strzeleckich.

Jak można się było spodziewać druga odsłona była znacznie bardziej interesująca, bo zawodnicy Chojniczanki musieli wykazać większą aktywność. W 57 minucie przyjezdni mieli wielką szansę na otwarcie wyniku po strzale z ok. piątego metra, jednak skuteczną interwencją wykazał się bramkarz Skry. W 68 minucie zawodnik gospodarzy nie wykorzystał rzutu karnego podyktowanego po zagraniu ręką, jednak dobitka innego zawodnika była na tyle skuteczna, że piłka znalazła się w bramce Chojniczanki.

Kolejne minuty to była ofensywna gra Chojniczanki przy defensywnej postawie gospodarzy nastawionych na utrzymanie wyniku. Mimo dalszych ambitnych prób zdobycia wyrównującego gola, to kolejny, ale podwyższający wynik na 2:0 został zdobyty przez Skrę w 84 minucie i takim rezultatem zakończyło się to spotkanie. Drużyna prowadzona przez Damian Nowaka niespodziewanie przegrała jednak wyjazdowe spotkanie z ostatnim zespołem w tabeli. Tym samym podtrzymała niemoc odniesienia jakiegokolwiek zwycięstwa na obiekcie Skry Częstochowa, która sprawiła kolejną niespodziankę,  ale wciąż zajmuje ostatnią pozycję w tabeli, z 5 punktami. Gdyby nie ujemne 7 punktów, przyznanych za zaległości finansowe częstochowianie zajmowaliby w tabeli dużo wyższą pozycję.

fotogaleria

Konferencja pomeczowa - zobacz

Wyniki 2 ligi na żywo - tutaj

Tabela przez zakończeniem kolejki - tutaj

(red.)