Wójt Zbigniew Szczepański bardzo zabiega o gazyfikację gminy Chojnice – ze względów ekologicznych i oszczędnościowych. – Gaz oznacza dla nas czyste powietrze w gminie i wygodę mieszkańców – mówi wójt.
16 listopada 2017 14:09Popioły produkowane w domach mieszkańców nie tylko gminy Chojnice, ale też innych miast i gmin podlegających Zakładowi Zagospodarowania Odpadów w Nowym Dworze nie spełniają wymogów czystego popiołu. Oznacza to, że w wielu domach po prostu pali się czym popadnie.
– W tym popiele jest cała tablica Mendelejewa. W niektórych rodzinach pali się więc plastik itp. To znów oznacza, że ZZO będzie musiał płacić 130 zł za tonę dowożonego popiołu, bo ten popiół nie jest materiałem do rekultywacji – mówi wójt Zbigniew Szczepański. Ale to tylko jeden z powodów, że w gminie bardzo mocno myślą o szerszej gazyfikacji. - Zależy nam na tym, żeby był gaz, bo dzięki temu pozbywamy się popiołu – dodaje wójt.
W gminie prowadzą więc szereg rozmów w tym temacie – ostatnio m.in. z dyrektorką departamentu inwestycji PGNiG Barbarą Kobą, która przyjechała do Chojnic na zaproszenie wójta. - Dla nas gazyfikacja to ekologia, czyste powietrze w gminie i wygoda mieszkańców, którzy tego oczekują – mówi Zbigniew Szczepański. Problem polega jednak na tym, że mimo szczerych chęci mieszkańców i gminy, wszystko uzależnione są od wyliczeń i opłacalności PGNiG, bowiem spółka podejmuje inwestycyjne wówczas, jeśli jej nakłady zwrócą się w ciągu 20 lat.
W przypadku gminy Chojnice jest to trudne, gdyż gaz musiałby być pociągnięty z Charzyków aż do Swornegaci. I nie pomaga nawet fakt, że gazem zainteresowani są również po drodze w Funce, Chocińskim Młynie czy Małych Swornegaciach. A do tego dochodzą również przedsiębiorcy, którzy chętnie założyliby gaz w swoich ośrodkach wypoczynkowych. W tej projekt chcą wejść również w Konarzynach.
– Mimo że w Funce gaz chcą wszyscy mieszkańcy, w Małych Swornegaciach chcą przedsiębiorcy, którzy przejęli nieczynne ośrodki wypoczynkowe i uruchamiają w ich miejsce nowe oraz gmina Konarzyny, to i tak jest to za mało odbiorców, by rachunek ekonomiczny był dla spółki opłacalny – rozkłada ręce wójt. – A przecież o gazie myślą też inne podmioty jak Park Narodowy Bory Tucholskie, który w Chocińskim Młynie za kilkanaście milionów zł zbuduje w ciągu dwóch lat Centrum Edukacji Przyrodniczej.
Stąd pomysły, by np. stworzyć w Swornegaciach lokalną punktową stację gazu skroplonego i wówczas gaz byłby rozprowadzany do ok. 300 mieszkańców tej miejscowości po sieci w samej miejscowości. Nie byłoby więc największych kosztów budowy sieci z Charzyków. Wójt przyznaje jednak, że na te punktową stację gazu patrzy niechętnie, bo wolałby pieniądze z budowy przeznaczyć na gazyfikację szerszej grupy odbiorców niż tylko jednej miejscowości.
W gminie myślą nad opcją zapłacenia brakującej kwoty do progu opłacalności tej inwestycji dla PGNiG. Spółka nadal może liczyć na ulgę podatkową ze strony gminy, a w gminie myślą też o uldze w podatku mieszkaniowym dla mieszkańców, którzy nie będą produkowali popiołu. Rozmowy o szczegółach trwają. - Chcemy być gminą ekologiczną – dodaje wójt. – Zależy mi też na tym, by zmobilizowali się mieszkańcy innych miejscowości jak Lichnowy, Ogorzeliny czy Silno.
Tekst i fot. (olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Dla mnie budujący jest fakt, że przynajmniej wójt myśli inaczej i chce coś zmienić w czystości powietrza. Niestety, Burmistrz Chojnic i jego radni (myślący tak jak Burmistrz) nic nie chcą zmieniać. Polska cała, od morza po góry czerwona od skażonego powietrza ale dla Rady Miasta Chojnice jedynym priorytetem są tylko pieniądze na Chojniczankę. Zauważyliście, że tu pieniądze nim powstanie problem, już są zabezpieczone. Za to na dofinansowanie do wymiany pieców znalazło się parę groszy. Nawet ulice nie będą odśnieżane? O monitorowaniu czystości powietrza oczywiście już każdy zapomniał. Chojniczanie obudźcie się!!
do pana z fotki-łabędzie nie żywią się elektroniką
W niektorych rodzinach pali sie plastik,nic w tym dziwnego jak kontenery na smieci sa przepelnione ,raz w miesiacu wywoz to kpina z mieszkancow gminy
A gdzie jest obiecana przez Burmistrz stacja pomiaru zanieczyszczonego powietrza w Chojnicach?
A Chojnice jako miasto?