Pobili byłego szefa sztabu WOŚP

Wczoraj (10.01) w Chojnicach podczas XVIII Finału WOŚP doszło do incydentu. W obrębie Starego Rynku grupa ok. dziesięciu mężczyzn pobiła trzy osoby.

Incydent nie powinien mieć miejsca, bo gdzie siła, tam rozumu brak!

Jednym z poszkodowanych okazał się były szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który z urazem głowy został przewieziony do szpitala. Policji udało się ująć rzekomych sprawców podejrzewanych o napaść. W niedzielę na płycie chojnickiego rynku odbywały się występy zespołów muzycznych. Bawiło się kilkadziesiąt osób. Około godz. 20.15 doszło do szamotaniny. Grupa mężczyzn zaczęła gonić kilku uczestników WOŚP. W okolicy stadionu „Chojniczanki” napastnicy przewrócili na ziemię jedną z swych ofiar. Później wspólnie skopali leżącego człowieka…

Całą sytuacją jest zbulwersowany szef chojnickiego sztabu WOŚP – Radosław Osiński. - Prawdopodobnie jest to zemsta za incydent sprzed dwóch lat. Wówczas podczas koncertu w hali Centrum Park grupa młodych osób zachowywała się nieodpowiednio i zrobiła tzw. „zadymę” zachowując się głośno i będąc pod wpływem alkoholu. Sprawa miała swój finał w Sądzie Grodzkim. W roku ubiegłym również chciano zaatakować Przemka (byłego szefa sztabu WOŚP), jednak zdecydowana postawa ochrony zapobiegła jego pobiciu – mówi Osiński.   
Niestety tym razem ochrony zabrakło… Bezpieczeństwo bawiącym się ludziom miał zapewnić burmistrz Chojnic, do którego wcześniej zgłosili się organizatorzy imprezy na rynku. Czy służby porządkowe wywiązały się dobrze z zadania? Z naszych ustaleń wynika, że policjanci w ogóle nie zostali poinformowani o zamiarach organizatorów XVIII Finału WOŚP. Taką wiedzę miała tylko Straż Miejska w Chojnicach.

- Gdy w niedzielę dowiedziałem się o imprezie stwierdziłem, że nie ma potrzeby zwiększania liczby patroli – mówi Tadeusz Rudnik, komendant Straży Miejskiej w Chojnicach. – Występy w ramach WOŚP miały się przecież odbywać w pomieszczeniach zamkniętych. Zresztą ściągnięcie większej liczby ludzi byłoby trudne, bo wcześniej nikt nas nie informował o tym, że będzie taka potrzeba. Według ustaleń z piątku zadysponowaliśmy w niedzielę jeden patrol Straży Miejskiej – do godz. 19.00 oraz strażnika do patrolu mieszanego z policją. Dodatkowo ten rejon miasta był objęty obsługiwanym przez nas monitoringiem. Do pobicia nie doszło na terenie rynku, tylko w okolicy stadionu „Chojniczanki”. Zdarzenie zarejestrowała kamera znajdująca się przy ul. Okrężnej. O fakcie został od razu poinformowany dyżurny policji. Według mnie to nie była impreza tylko nielegalne zgromadzenie i odpowiedzialność za to powinien ponieść organizator – dodaje Tadeusz Rudnik. Okazuje się, że policji nie powiadomił jednak strażnik, tylko jeden z pokrzywdzonych …   

Policja otrzymała zgłoszenie o godz. 20.23 od jednego z uczestników WOŚP, który informował, że w okolicach Starego Rynku został zaatakowany przez grupę mężczyzn – mówi Renata Konopelska, oficer prasowy KPP w Chojnicach. Funkcjonariusze zatrzymali osiem osób podejrzewanych o udział w pobiciu. Są nimi mieszkańcy Chojnic, w wieku 19 - 28 lat. Teraz policjanci ustalają jaki ewentualny udział w zdarzeniu miała każda z osób.

W trakcie prowadzonych czynności procesowych ustalono, że w zdarzeniu brało bezpośrednio udział czterech chojniczan. Jeden z nich, którego nie zastano w miejscu interwencji, został zatrzymany kolejnego dnia (11.01.br.) Wczoraj (12.01.)  przed południem policjanci przedstawili czterem osobom zarzuty udziału w pobiciu dwóch wolontariuszy WOŚP. 20 -  i 28 - latek usłyszeli po dwa zarzuty, drugi 20 -latek oraz 23 - latek – po jednym.
Podejrzani w chwili zatrzymania byli pod wpływem alkoholu – mieli we krwi od 1,40 do niemal 3 promili alkoholu. Za pobicie grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.

Należy ubolewać, iż doszło do takiej sytuacji  - mówi burmistrz Arseniusz Finster. Prawdą jest, iż organizatorzy WOŚP zwrócili się do mnie z prośbą o umożliwienie wjazdu furgonetki na płytę rynku i taką zgodę dostali. Straż Miejska pełniła dyżur. W chwili incydentu jeden ze strażników był na patrolu z policją, drugi sprawował dozór za pomocą monitoringu. Nie mogę przy każdym postawić strażnika, bo i tak, jak ktoś będzie chciał kogoś pobić, to zrobi to chociażby w drodze do domu, lub zaczai się w innym miejscu. Policja podjęła interwencję, bowiem to ona jest odpowiedzialna za zapewnienie bezpieczeństwa obywateli. Dobrze się stało, iż awanturnicy zostali ujęci.      
T.O. (t)

  1. 13 stycznia 2010  23:52   coooo??   Jestem za likwidacją straży miejskiej

    Panie Rudnik, sam Pan jesteś nielegalny. Możesz być Pan Bozi wdzięczny, że w czasach dinozaurów nie zabrakło dla ciebie inkubatora. Inaczej byś się Pan dzisiaj o WOŚP wypowiadał!

    0
    0
  2. 13 stycznia 2010  02:06   .....   AdminJacek

    o prokuratura woli i pragnie gnębić tych co bronią ofiar np w przypadku Walerego....

    0
    0
  3. 12 stycznia 2010  11:19   ci sami   Maryjan

    Ja dowiedzialem sie z dyskusji prowadzonej na innym portalu na ten sam temat,rokrocznie awantury wszczynaja te same osoby.Szkoda, ze policja i prokuratura nie podejmuja tego tropu.Moze sie bowiem dokazac,ze to "awanturnictwo"wymierzone jest nie w konkretne osoby,a sama idee WOSP.W jednej,podajacej sie za katolicka,rozglosni radiowej az kipi od zlosci w czasie trwania finalu Orkiestry.Moze cos jest na rzeczy?

    0
    0
  4. 11 stycznia 2010  22:33   Skandal!!   top777

    No pewnie nie ma sensu zwiekszania ilosci patroli. Lepiej za to zakladac blokady na kola, i siedziec w ciepłej dyżurce ogladajac na kamerkach kto papierek na rynku wyrzucil. Skandal!

    0
    0
  5. 11 stycznia 2010  20:44   Kogo pobili? (1)   ..

    Jaki Przemek?

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 11 stycznia 2010  21:18   Gosiewski   .........

      Gosiewski

      0
      0
  6. 11 stycznia 2010  19:33   Niedawno w ...   anonim

    Niedawno w "Faktach" wspomnieli o "naszej" zadymie podczas chojnickiego finału WOŚP. No to cała Polska już o tym słyszała.

    0
    0
  7. 11 stycznia 2010  19:18   No to z prawnego punktu ... (2)   wkurzony

    No to z prawnego punktu widzenia wynika, że orkiestra też wielka ściema i nielegalna, taka argumentacja jaki poziom KOW.Żenada, znowu sie zaczyna szukanie winnych, a sprawa prosta jak budowa cepa, pobili muszą odpokutować, że sam poszkodowany zglosil pobicie policji mnie to nie dziwi bo straż miejska jaka jest to kazdy widzi, pijanego dziadka zlapac, wlepic mandat i na tym ich rola sie konczy, na szczęscie policja uporala sie szybko z gierojami, co teraz pewnie portkami trzeba, trzeba bylo sie zastanowic, a potem bic.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 15 stycznia 2010  14:29   Dementi   Radosław Osiński

      Primo: rozmowa z burmistrzem miała charakter bezpośredni, secundo: akcja na Starym rynku o godz. 20 była bezpośrednio związana z kwestowaniem naszych wolontariuszy

      0
      0
    • 11 stycznia 2010  20:04   Żenada...   KOW

      Co innego zbiórka publiczna (zarejestrowana przez Fundację WOŚP), co innego zgromadzenie. Dodałbym, że burmistrz prawdopodobnie wprowadził Radka w błąd wydając zgodę na telefon, a to nie wystarczy.

      0
      0
  8. 11 stycznia 2010  19:14   Fakt   KOW

    No niestety - z prawnego punktu widzenia wina może być po stronie Radka. Komendant ma rację - to wygląda na nielegalne zgromadzenie (brak wcześniejszego zgłoszenia złożonego w normalnym trybie - co najmniej 3 dni przed imprezą).

    0
    0
  9. 11 stycznia 2010  19:08   KTO?   ..

    A jaki to Przemek?Jakie ma nazwisko?

    0
    0
  10. 11 stycznia 2010  18:13   mieszkanka Chojnic (2)   Jadwiga Zagozda

    A mój sąsiad doniósł do straży miejskiej, że mój syn gra w piłkę na mojej działce i denerwuje go hałas odbijanej piłki i aż dwóch strażników przyjechało. A tu podczas tak dużej imprezy też dwóch strażników było?

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 24 stycznia 2010  23:01   mieszkanka Chojnic   Jadwiga Zagozda

      Po pierwsze:Mnie dziwi fakt, że w ogóle przyjechali, bo dzieciaki grały na swojej działce.Po drugie: Za niesłuszne wezwanie sąsiad nie poniósł konsekwencji.Po trzecie: Jak dwóch przyjeżdża na interwencję domową, to nieodpowiedzialnym jest fakt wysyłania tylko dwóch w celu zapewnienia bezpieczeństwa imprezy o charakterze publicznym.

      0
      0
    • 19 stycznia 2010  16:14   A ilu?   anonim

      A ilu miało przyjechać? Pół? To chyba normalne że wszystkie służby działają parami. I nie dla tego że jeden pisze a drugi czyta. Dlatego że tak jest bezpieczniej.

      0
      0
  11. 11 stycznia 2010  17:46   coraz lepiej, za niedługo ...   anonim

    coraz lepiej, za niedługo zrobią u nas oddział telewizji publicznej, jak tak dalej będzie...

    0
    0
  12. 11 stycznia 2010  16:09   Okropne   anonim

    współczuję Przemkowi, życzę szybkiego powrotu do zdrowia. A tymi bandytami powinni sie już porządnie zająć !!! Skandal, nawet nie mają pojęcia ile pracy, serca i wysiłku trzeba włożyć w organizację takiej imprezy a ci dranie jakieś burdy urządzają:(

    0
    0
  13. 11 stycznia 2010  15:58   I jak zwykle nikt nie ma ...   anonim

    I jak zwykle nikt nie ma sobie nic do zarzucenia;)

    0
    0