Po golu i punkcie w Katowicach

W trzeciej kolejce I ligowych rozgrywek Chojniczanka rozegrała spotkanie z GKS Katowice. Dla Chojniczanki był to pierwszy mecz w tym sezonie na wyjeździe. Goście sobotniego spotkania nigdy w historii nie wygrali w Katowicach.

Po jednej bramce zdobyli zawodnicy obydwu drużyn. Chojniczanka mądrze się broniła, a gospodarze w ostatnich fazach akcji grali bardzo niedokładnie.   |  fot. (m.n.)

Chojniczanka bardzo dobrze wystartowała w obecnym sezonie. W lidze zdobyła cztery punkty, remisując 2:2 z Zagłębiem Sosnowiec oraz pokonując w dramatycznym meczu Stomil Olsztyn. Na pochwałę drużyna Macieja Bartoszka zasługuje również za postawę w Pucharze Polski. Najpierw w I rundzie Chojniczanka wygrała z Kotwicą, a następnie w środę pokonała u siebie Stal Mielec i awansowała do 1/8 finału.

GKS - CHOJNICZANKA 1:1 (1:1)

Chojniczanka: Dumieński - Lisowski, Kieruzel, Markowski, Podgórski, Biskup (69 min. Kosakiewicz), Kryszak, Zawistowski, Grzelak (76 min. Rybski), Niedziela (69 min. Jakóbowski), Mikita.

Bramki: 1:0 - Foszmańczyk (3 min.), 1:1 - Niedziela (9 min.)

Żółte kartki: Foszmańczyk, Sobków (GKS), Biskup, Niedziela, Podgórski (Chojniczanka)

Gospodarze szybko objęli prowadzenie po strzale z okolic pola karnego, wprawdzie Dumieński zdołał odbić to uderzenie, jednak było na tyle mocne, że piłka wpadła do bramki Chojniczanki. Z prowadzenia długo nie cieszyli się miejscowi, bo w 9 minucie po rzucie wolnym piłka odbiła się od słupka, wykorzystał to Niedziela pokonując bramkarza GKS-u. Od momentu wyrównania walka toczyła się w środku pola, jednak szybko do gry wrócili katowiczanie, którzy dwukrotnie mocno zagrozili bramce gości. W końcowych minutach było dużo niedokładności po stronie jednych i drugich. Wynik do przerwy nie uległ zmianie.

Pierwsze minuty po przerwie to dużo walki w środku pola. Gracze obydwóch drużyn mieli problemy z przedostaniem się pod bramkę rywala. Wraz z upływem czasu na boisku powiało nudą. Ostatni kwadrans ożywił nieco grę, jednak brakowało sytuacji podbramkowych. Druga połowa okazała się być mniej interesująca i nie padł żaden gol. Bramkarze obydwóch ekip mieli mało okazji do interwencji. W samej końcówce kilka okazji mieli gospodarze, którzy do końca walczyli o zmianę wyniku.    

Po ostatniej kolejce Chojniczanka zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Następny mecz rozegrany będzie w piątek 19 sierpnia. Chojniczanka zmierzy się ze Zniczem Pruszków. Początek o godz. 19.

(red)

Po meczu powiedzieli:

Maciej Bartoszek Chojniczanka: - Nie udał się nam początek tego spotkania. Błąd defensywy sprawił, że szybko straciliśmy bramkę. Zespół zareagował jednak bardzo dobrze, szybko wyrównaliśmy. Później mecz toczył się głównie w środku boiska. Pod względem ambicjonalnym był na wysokim poziomie. Spotkały się dwie drużyny, które chciały wygrać. W drugiej połowie również staraliśmy się grać swoją piłkę, ale od pewnego momentu gospodarze przejęli kontrolę. Niestety, nasze zmiany nie za wiele wniosły. GKS postawił nam bardzo trudne warunki, ale - mimo wszystko - uważam, że remis jest wynikiem sprawiedliwym.

Jerzy Brzęczek GKS Katowice: - Pozostaje niedosyt. Dobrze weszliśmy w mecz, ale nie możemy tracić bramek w ten sposób. Piłka lecąca na tej wysokości po prostu nie ma prawa przejść. Może więc mur był źle ustawiony? Rozegraliśmy wiele dobrych akcji, zwłaszcza w ostatnich 20 minutach. Niestety, brakowało nam ostatniego podania. Pierwszy mecz tego sezonu przy Bukowej przegraliśmy, teraz zremisowaliśmy. Myślę, że kolejny już wygramy.

Pozostałe spotkania:

Stomil Olsztyn - Zagłębie Sosnowiec 0:0

Znicz Pruszków - Chrobry Głogów 0:0

Podbeskidzie Bielsko - Biała - Wigry Suwałki 1:1

Wisła Puławy - Bytovia Bytów 2:1

Miedź Legnica - Olimpia Grudziądz 0:0

Stal Mielec - MKS Kluczbork 1:1

GKS Tychy - Górnik Zabrze 2:1

Pogoń Siedlce - Sandecja Nowy Sącz 0:3