Jak wyjaśnia dyrektor generalny ratusza Robert Wajlonis sprawa jest prawnie skomplikowana i nie ma – jego zdaniem – jednoznacznej odpowiedzi, choć osobiście przychyla się do wersji, że obowiązuje nazwa ulicy Pileckiego.
5 lutego 2018 15:37Ratusz nie zgadza się z narzuconą przez wojewodę zmianą nazwy z ulicy Stanisława Rolbieckiego na Rotmistrza Pileckiego. I wcale nie dlatego, że ktoś ma jakieś obiekcje co do nazwiska i osoby samego Rotmistrza Pileckiego. Co więcej, dyrektor generalny Robert Wajlonis uważa, że Rotmistrz Pilecki to postać chwalebna, godna tego, by nazywać ją bohaterem narodowym i zasługująca na to, by patronować ulicy, nawet w lepszej lokalizacji niż się to proponuje.
Jednak w ratuszu stoją na stanowisku, że osobom takim jak Stanisław Rolbiecki, które w swoim życiu nie zrobiły nikomu nic złego, a w dodatku spowodowały rozkwit miasta, nie należy zabierać nazwy ulicy. I na tę zmianę miasto się nie zgadza i jest przeciwne, formując to w skardze. Pojawia się jednak pytanie, jaka obecnie nazwa ulicy obowiązuje? Rolbieckiego czy Pileckiego?
Robert Wajlonis tłumaczy, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi i nikt jej na ten moment nie zna. - Bez wątpienia istnieją wykluczające się wzajemnie przepisy – mówi Wajlonis. – Musimy poczekać, co w tej sytuacji zrobi sąd. Wajlonis skłania się ku temu, że obowiązuje nazwa Pileckiego, ale miasto w dokumentach na ten moment dodaje jeszcze w nawiasie dawna Rolbieckiego
Więcej o tej zawiłej sytuacji z prawnego punktu widzenia w materiale wideo.
Tekst i fot. (olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Oczywiście,że obowiązująca zawsze wśród chojniczan będzie nazwa Stanisława Rolbieckiego.
Brawo moje miasto. Jestem dumny z takiej postawy. Moim zdaniem przy kolejnych próbach narzucania zmian nazw z przyczyn politycznych, miasta powinny proponować nazwy np. gen. Błasiika lub rot.. Pilackiego, Kurtyki lub Gosiewskiego itd.
Mam propozycję żeby sprawa nie była skomplikowana prawnie nazwijmy ją ulicą dyrektora generalnego ot i wszystko.
wstyd urzędasy, od początku było wiadomo, że nie macie racji
Rotmistrza Pileckiego powinna nosić nazwę jakaś większa ulicy niż ten kawałek płyt betonowych. Czy np. za Morozowa jest już jakaś nazwa przygotowana?
Trzeba było nazwać tak jedną alejkę w parku 1000-lecia ...ha...ha...ha!!!
Pan Rotmistrz Pilecki się w grobie przewraca.Człowiek honoru,oficer,czy chciałby zostać patronem czegokolwiek w takich okolicznościach ?,to samo spostrzeżenie dotyczy też Pana Rolbieckiego.Obaj nie zasłużyli sobie na polityczne przepychanki wokół swoich nazwisk.To wstyd, po prostu wstyd, kupczyć nazwiskami osób zasłużonych !
to smutne