Wydaje się, że spoglądając na wynik 1:9 wszystko jest jasne i mecz był nudny, do jednej bramki, a bramkarz gości mógł spokojnie iść do Bazylii na pizzę. Może będzie to zaskoczenie, ale wcale tak nie było.
14 marca 2018 21:44Red Devils – MOKS Słoneczny Stok Białystok 1:9 (0:3)
Honorowa bramka dla Red Devils: Sebastian Wojciechowski.
Red Devils: Werner, Kartuszyński - Wojciechowski, Kolesnik, P. Laskowski, Mączkowski, Sobański, Moroz, Kubiszewski.
Stwierdzenie, że goście dali dziś gospodarzom lekcje gry futsalu byłoby krzywdzące. Na pewno jednak pokazali, jak wykorzystywać stworzone sytuacje, jak z zimną krwią zamykać podania na „długi słupek” i jak trafiać do pustej bramki. Goście uświadomili dziś też wszystkim zebranym w hali Centrum Park, że różnica między I ligą a Ekstraklasą jest jednak spora.
Zawodnikom Red Devils nie można dziś odmówić chęci pokonania w ćwierćfinale Pucharu Polski ekstraklasowej drużyny MOKS Słoneczny Stok Białystok. Jednak to był jeden z dziwniejszych meczów futsalu w ostatnim czasie w Chojnicach. Niby wynik 1:9 mówi sam za siebie, ale z przebiegu gry, a co więcej z liczby stworzonych sytuacji bramkowych powinno być gdzieś… koło remisu. I z pewnością tym, którzy nie byli na dzisiejszym meczu aż trudno w to uwierzyć. Jednak celowniki miejscowi mieli dziś ustawione fatalnie.
Diabły mocno rozpoczęły mecz i już w pierwszej minucie mogły prowadzić. Później akcje tworzyły obie drużyny, a futsalu na poziomie Ekstraklasy gospodarze „posmakowali” w pierwszej połowie, gdy kilkuminutowa drzemka i błędy w obronie dały gościom prowadzenie aż trzema bramkami. Po tych trzech ciosach gospodarze podnieśli się, stanęli twardo na nogach i z impetem ruszyli na gości. I wówczas kibice obejrzeli festiwal … zmarnowanych sytuacji i – co trzeba oddać – dobrej gry bramkarza przyjezdnych.
Podobny przebieg miała druga połowa. Zawodnicy Andrzeja Biangi próbowali atakować, a gole zdobywali przyjezdni. Trzy razy zawodnicy gości trafili do pustej bramki, gdyż gospodarze starali się rozgrywać piłkę z Sebastianem Kartuszyńskim na połowie przeciwnika. Zawodnicy z Chojnic mimo bardzo niekorzystnego wyniku uparcie do samego końca dążyli do strzelenia gola i to udało się w ostatniej minucie – strzelił go Sebastian Wojciechowski.
Mimo takiego wyniku kibice docenili zaangażowanie gospodarzy w starciu z silniejszym przeciwnikiem i po meczu podziękowali piłkarzom za grę. W turnieju finałowym Pucharu Polski zagrają więc zawodnicy MOKS Słoneczny Stok Białystok.
Tekst i fot. (olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Ciekawe jest to że łatwo się krytykuje :) RD dobrze sobie radzili w PUCHARZE - jednak nie odpadli szybko ani z byle jakim przeciwnikiem. CHYBA WSZYSCY KIBICE BYLI ZASKOCZENI STYLEM GRY MOKS`u - niestety gracze chyba też. Nie jestem expertem, ale wydaje mi się że to bardzo niewygodny przeciwnik. RD popełnili dużo błędów ale tak bywa - nie jeden mecz ułożył się po RD myśli a inny nie :) Z perspektywy czasu to nachodzi myśl "Oni musieli a RD mogło". Przecież chodzi o to żeby: trenować, wyciągać wnioski i poprawić błędy :) Tytuł artykułu trafiony w 10 :)
Byłem widziałem różnica spora pomiędzy 1 i extra eh Panowie :)
Przecież miasto wspiera finansowo Rd!!!! Wszyscy o tym wiedzą. A bilety na mecz po 10 zł to lekka przesada. Były pełne trybuny więc trochę kasy do Rd wpadło. Taka cena biletów tylko w Chojnicach co się dzieje z tymi ludźmi którzy podejmują takie decyzje! Obudźcie się bo kibic nie lubi być oszukiwany....
Proszę państwa wczorajszy mecz obnażył wszystkie słabości drużyny pod każdym względem gra w obronie konstruowanie akcji na 1 ligowym poziomie a gra w przewadze to wstyd dla ligi igdzie w ekstraklasie panie Synoradzku
MOKS - dotacja miejska 500.000 zł plus sponsorzy. Jak się chce mieć Ekstraklasę, to trzeba sypnąć groszem, wtedy ma się porządny zespół. Jeśli nie będzie dobrego wsparcia ze strony miasta, to nie warto awansować, bo z tym budżetem nie zbuduje się drużyny, a ta co jest to tylko dramatyczna walka o utrzymanie.
Czyli z jakim budżetem? Pochwal się wiedzą z kibicami.
Pogonic te towarzystwo bo w chojnicach tylko MKS
lepiej schowaj się za słupem pod dachem,
Piszesz jak nie dorozwiniety czlowiek czy RD CZY MKS to sa Chojnickie kluby
Kogo decyzje;);););) Na jakim ty świecie żyjesz...
ZACZYNAJĄ BYĆ WIDOCZNE DECYZJIE PANI PREZES;( ZA WĄSKA KADRA;(
Pamiętać trzeba o tym, że Red Devils mieli dużo szans na bramki, bo sytuacje potrafili sobie zrobic, a gdyby wykorzystali tylko 3 - 4, wynik byłby zupełnie inny, to jest ta roznica ze w ekstraklasie trzeba umiec wykorzystywac sytuacje, copokali wczoraj goscie. mimo ze w szansach było po równo, to wynik jest bardzo wysoki
Musze sie z toba zgodzić.Inna liga całkiem inny poziom.Takiego lania i upokorzenia nie pamiętam w Chojnicach a chodze od kilku lat i niewiem czy to nie najwayzsza porazka druzyny chojnickiej w dziejach tego sportu(wczesniej Holiday)jedynym zawodnikiem na poziomie ekstraklasy jest Wojciechowski brał ciezar dryblowal,dogrywal,walczył,nie bał sie grać.Kolesnik jak zwykle cos zawalil(minmium 3 bramki)szukał winy u innych.Sobanski,Maczkowski,MOROZ i Laskowski P. DRAMAT.Kubiszewski całkiem przyzwoicie a reszta ?no własnie gdzie jest reszta(wąska za wąska kadra)mozna b było a nawet powinno sie wpuscic młodzież bo do przerwy było po meczu.Zimny prysznic a raczej kubeł lodowatej wody wczoraj spadł na co nie których i grunt to wyciągnąć wnioski i sie w pore obudzic bo można w chwile zaprzepascić to co sie wypracowało w kilka miesięcy.Jestem dobrej myśli choć przeczucie mi podpowiada że awans musi poczekać nawet śmiem stwierdzic ze conajmniej do dwóch ostatnich kolejek i obym sie mylił.POWODZENIA diały
chwalisz Wojciechowskiego a innych ganisz , widocznie jesteś z gruby wzajemnej adoracji Wojciechowskiego , proszę zauważ że Wojciechowski duzo daje zespołowi w grze ofensywnej , ale w obronie to dramat , wiele strat i udział w bramkach straconych wczoraj np. przy drugiej bramce
Mogło byc cos koło remisu i mogło byc 2-16 tak wiec zawsze jest jakies GDYBY.Wynik poszedł w świat i na to ludzie beda zwracac uwage.Co do meczu zespół z Białegostoku pokazał jak sie gra w przewadze 3 bramki i po meczu.Stanowili kolektyw a nie kłotnie jak w przedszkolu miedzy innymi Wojciechowski z Kolesnikiem przy jednej z bramek WSTYD.Sobanski i Moroz typowi statysci.Niewiem dlaczego z lotnym grał Kartuszynski ktoremu co chwile uciekala piłka.Panie trenerze pan czekał az bedzie 0-20 aby młodziez sie ogrywała bo nie rozumie czy pan chciał jeszcze wygrac przy 0-6?Krotko mówiąc kompropitacja i pomyslec ze to był tylko beniaminek a nie drużyny juz ograne w ekstraklasie.Zycze tego aby sie szybko podniesc bo szczerze awansowac gbedzie jeszcze trudno.Powodzenia zycze
W artykule jest napisane; że to był jeden z dziwniejszych meczy!!!! Śmiech na sali!!! Ten kto był na meczu to widział że tak gra się w ekstraklasie!!!! A nasi chłopacy na parkiecie walczyli ile mogli!!! Jeden z lepszych meczy dla kibiców !!! Brawo Rd.za walkę.