Styczeń to czas opłatkowych spotkań. Mają je już za sobą członkowie Chojnickiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, którzy życzyli sobie wszystkiego dobrego w gościnnych murach Technikum nr 2.
5 stycznia 2019 09:29Przy kawie i torcie (tym razem profesjonalnie kroił go wiceburmistrz Adam Kopczyński) miło było posiedzieć i pogawędzić. A żeby nie było tylko tak, więc prezes Kazimierz Jaruszewski zadbał o wsad dla ducha. Do powiedzenia kilku słów wydelegował Bogdana Kuffla, który tym razem mówił o swojej pasji zbierackiej i medalowej kolekcji. Tej jej części, która była związana z dążeniem Polaków do niepodległości.
Medale można było zobaczyć na ekranie, ale niektóre wziąć do ręki, choć kolekcjoner błagał, by raczej nie sprawdzać samemu, co jest na rewersie...Bogdan Kuffel pokazał, jak ważne wydarzenia historyczne zostały uwiecznione na medalach, a rozpoczął od powstania kościuszkowskiego, kończąc na swoim idolu Józefie Piłsudskim. Prezentacja była bardzo ciekawa i nie zabrakło pytań. Pointa była w duchu ekumenicznym, żeby szukać tego, co łączy, a nie tego, co dzieli. I pamiętać, za Romualdem Trauguttem, że życie mamy jedno i trzeba je przeżyć mądrze.
Medale i tablica
Zebrani przegłosowali uchwałę, by z okazji stulecia powrotu Chojnic do Macierzy w 1920 r. uhonorować w sposób szczególny tych chojniczan, którzy mają zasługi w dziedzinie kultury, nauki i w innych dziedzinach życia społecznego. Najprawdopodobniej autorem pamiątkowego medalu będzie Janusz Trzebiatowski.
Kolejna uchwała dotyczyła upamiętnienia zasłużonego dla Chojnic nauczycielskiego małżeństwa Heleny i Bogumiła Hoffmannów, popularyzatorów nauki i wiedzy. Mieszkali przed wojną, do czasu wyprowadzki do Nowego Miasta Lubawskiego, w domu przy ul. Człuchowskiej 35. Tam mogłaby zostać zainstalowana tablica, a w przyszłości warto by Hoffmannom dać pod opiekę jakąś ulicę.
Smutny ratusz i zaginiony ołtarz
Nie ma spotkania bez dyskusji. Jan Malicki postulował, by uaktywnić ratuszowe władze, aby siedzibę magistratu bardziej oświetlić, bo wygląda dość ponuro...Domagał się też, by energiczniej poszukać prawdy o tym, co stało się ze starym ołtarzem z fary. – Jeśli został sprzedany na Zachód, to chcemy o tym wiedzieć – mówił. I zapowiadał, że jak nie dostanie odpowiedzi od proboszcza, to napisze do kurii i do ministerstwa...
Marek Wituszyński, świeżo upieczony członek ChTPN, przypominał, że LOP ma 90 lat, a w samych Chojnicach ta organizacja działa już 55 lat. W tym kontekście zaproponował, by wiosną zrobić wypad w plener, np. do Kokoszki, do Chocińskiego Młyna, nowej siedziby Zaborskiego Parku Krajobrazowego w Charzykowach czy gdzie indziej, ale by był to bardziej luzacki wypad integracyjny, może z ogniskiem? Pomysł przyjęto entuzjastycznie.
Nie na ostatni moment
Olgierd Buchwald, wicedyrektor Zespołu Szkół, uhonorowany przez ChTPN Laurem Sprzymierzeńca Nauki, zauważył, że warto się dobrze przygotować do nadchodzącej w 2020 r. rocznicy powrotu Chojnic do Ojczyzny. Wiceburmistrz Adam Kopczyński odpowiadał, że pod koniec stycznia planowane jest robocze spotkanie w ratuszu i powołanie komitetu ds. organizacji imprez. Zapowiadał też specjalną stronę internetową związaną z tym wydarzeniem. A Bogdan Kuffel dorzucił, że warto by obmyślić jakąś grę terenową odnoszącą się do stulecia, bo młodzi to lubią i być może będzie to dla nich zachęta, by bliżej się historią swojego miasta zainteresować.
Tradycyjnie było też trochę poezji. Bernadeta Korzeniewska tym razem nie rozweseliła fraszką, ale refleksyjnym wierszem. Po poezji była proza – trzeba było zapłacić składki...
Tekst i fot. Maria Eichler
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
w moim dzieciństwie starsi mówili, ze zdemolowano ołtarz i zrobiono łazienkę, właśnie za czasów ks.Lisa. I co nieprawda?
Pamiętam, jak byłam dzieckiem to chodziła taka wiadomość, że ksiądz Liss przegrał go w karty, ale ile w tym prawdy jest to nie wiadomo
To że ksiądz Lisa bardzo lubił grać w karty to fakt nawet mój dziadek z nim pogrywal. Ale po co snuć domysły. Wystarczy szczera wypowiedź proboszcza. Tak się zastanawiam czy to taki problem
To prawda to był piękny ołtarz. Odpowiedzi co się z.nim stało też były, ale bardzo lakoniczne wypowiadane przez proboszcza. Może wreszcie czas na szczerą odpowiedź księże proboszcza. Chyba nam parafianom się to należy
Jestem rowniez ciekaw, gdzie wywiezli ten pieknie rzezbiony, gotycki oltarz. Z boku oltarza byly takze dwurzedowe lawki, gdzie zasiadali zasluzeni chojniczanie. Byloby dobrze, zeby te zabytkowe rzeczy powrocily tam, skad zostyly ukradzione. Takie wyjasnienie, co sie z nimi stalo, chojniczanom sie nalezy.
o....nie wiedziałam że w farze był inny ołtarz .....bardzo ciekawie, bardzo chciałabym wiedzieć jak wyglądał ....super że ktoś o tym mówi, dzięki
No to sobie zobacz http://historiachojnic.com/prl/12-z-kart-historii/prl/138-ciezkie-czasy-dla-parafii.html
"historyka" i naukowca Marcinka ps. Zero, czyżby wyemigrował z Chojnic i nie wróci?