Przez 3 dni w bezpośrednim sąsiedztwie kompleksu wypoczynkowego Zajazd "Fojutowo" słychać było odgłosy wybuchów i strzałów. To właśnie w tym uroczym miejscu, w sąsiedztwie akweduktu wyznaczyli sobie kolejne spotkanie rekonstruktorzy militariów.
1 sierpnia 2017 14:12Miejsce niezwykle klimatyczne i idealnie nadające się na tego typu imprezę. Bajecznie, wśród lasku położony obóz militarny i tor do jazdy pojazdami militarnymi pośród chat w powstającym skansenie dopełniły reszty. Na tzw. "tankodromie" można było jeździć do woli pojazdami militarnymi i dać upust swojej fantazji w tym temacie. Chwała organizatorom za tak bezpiecznie przygotowany teren.
Nazwa imprezy "Gryf Pomorski" nawiązywała do historii tego terenu i przeszłości tej ziemi, promowała zabawę w historię. To właśnie w okolicznych lasach w okresie okupacji hitlerowskiej działały oddziały partyzanckie "Gryfa Pomorskiego". Organizatorzy wymyślili sobie właśnie taką formułę, że wszystkie inscenizacje batalistyczne związane mają być z działalnością oddziałów partyzanckich na tym terenie.
W trakcie trwania imprezy odbyło się kilka inscenizacji militarnych - m.in. "Przysięga partyzancka", "Wesele partyzanckie" a dopełnieniem całości była sobotnia inscenizacja "Bój o Zielony Pałac", gdzie w rolę narratora wcielił się Wojciech Derewiecki (komendant Stowarzyszenia Miłośników Historii Gryfa Pomorskiego "Cis" Męcikał), który niczym Bogusław Wołoszański wprowadził widzów w historię bitwy o Zielony Pałac pod Męcikałem.
Stowarzyszenie Miłośników Historii Gryfa Pomorskiego "Cis" Męcikał, założone w 2008 roku zajmuje się tradycją Gryfa Pomorskiego - tajnej organizacji wojskowej, która walczyła w Borach Tucholskich w czasie II wojny światowej. Kultywują tradycję naszych ojców i dziadów, którzy walczyli o wolność Polski i Kaszub.
Jako uczestnik tej imprezy i zarazem widz, mogę powiedzieć, że inscenizacje wywarły na widzach ogromne wrażenie i w nie jednym oku zakręciła się łza wzruszenia. Rekonstruktorzy biorący udział w inscenizacjach zostali nagrodzeni gromkimi brawami co było dla nich dowodem, że zrobili "dobrą robotę". Po zakończonych inscenizacjach wspólnych zdjęć nie było końca.
Oczywiście przy okazji tego rodzaju pikniku była też związana z nim ta cała otoczka a więc kiermasz militarny, gastronomia militarna i przejażdżki pojazdami wojskowymi po "tankodromie". Ciekawą sprawą była możliwość postrzelania sobie z prawdziwej broni palnej (oczywiście ślepą amunicją !). Wielu strzelających miała prawdziwą broń pierwszy raz w życiu w rękach co było dla nich wielką atrakcją mogąc poczuć jej moc.
Dla mnie jako uczestnika najważniejsza była możliwość spotkania się z innymi rekonstruktorami i porozmawiania o "militarnych klimatach". Spotykamy się tylko na tego typu imprezach i wtedy mamy możliwość do wymiany doświadczeń. Do historii tego pikniku przejdą zapewne nocne spotkania uczestników pikniku w obozie militarnym przy wspólnym ognisku, którym czas umilał Wojtek Derewiecki przygrywając na akordeonie (harmonii ?) i zabawiając zlotowiczów różnymi opowieściami. Brać rekonstruktorska rozchodziła się do swoich namiotów dopiero bladym świtem a dym z ognisk długo jeszcze snuł się po lesie - ot takie obozowe, piknikowe życie.
W imieniu swoim i innych uczestników I Pikniku Militarnego "Gryf Pomorski" w Fojutowie chciałbym podziękować Organizatorom a przede wszystkim komandorowi imprezy Witoldowi Przewoskiemu za sprawne i bezpieczne przeprowadzenie pikniku oraz pracownikom ochrony z Agencji Ochrony "Gryf", którzy przez trzy dni i dwie noce czuwali nad bezpieczeństwem wszystkich uczestników i widzów. Pozostaje żyć nadzieją, że za rok spotkamy się ponownie w tym miejscu i będzie nas jeszcze więcej.
A teraz przyszedł czas na szybkie "lizanie ran" (doprowadzenie umundurowań i ekwipunku do porządku) bo już wkrótce ( 17-20.08. spotykamy się na największej imprezie tego typu w Europie - XIV Międzynarodowym Zlocie Pojazdów Militarnych "Gąsienice i Podkowy" w Bornem Sulinowie. Wkrótce przekażemy więcej informacji na temat Zlotu w Bornem Sulinowie i programu całej imprezy - a ten zapowiada się niezwykle atrakcyjnie.
Dariusz Wałdoch
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Pewnie było fajnie, lubię takie imprezy ale nic o niej nie wiedziałem - szkoda ;-(
Będąc przy akwedukcie widziałem w sobotę rekonstruktorów jak maszerowali z obozu w stronę zajazdu !!! Nie obeszło się bez fotek.
Panowie, wódeczkę każdy przywiozł ze sobą, czy można gdzies bylo nabyc?
Logistyka monopolowa we własnym zakresie za to browaru na miejscu do oporu :)
Wymarzone miejsce na tego typu imprezę ! Jak będzie kolejny piknik militarny w Fojutowie to na 100% się stawimy. Pozdrowienia dla wszystkich co byli !
Świetna impreza, poruszające inscenizacje. ...no i ż y c i e obozowe...Teren prześliczny. Nie mogę się doczekać następnego zlotu w Fojutowie
Może organizatorzy kolejnej edycji wezmą pod uwagę zmianę terminu imprezy ? Nam jako uczestnikom bardziej odpowiadałby termin na tydzień przed imprezą w Bornem Sulinowie (gdzie i tak wszyscy jadą !) Po co mamy rozjeżdżać się do domów i za 2 tygodnie znowu zasuwać tyle kilometrów z powrotem na Borne ? Stąd mamy o wiele bliżej a grupą zawsze raźniej i ciekawiej :)
Trzeba ten pomysł podsunąć Witkowi - ja jestem jak najbardziej "za" !!!
Dzieciaki po przejażdżce PTS-em (ros. ПТС - Плавающий транспортер средний - pławajuszczij transportior sriednij - średni transporter pływający) byli w niebowzięci !!! Poczuli przynajmniej trochę adrenaliny :)
Całkowity przypadek sprawił,że byłem ze znajomymi z Wrocławia w piątkowe popołudnie na akwedukcie i przy okazji załapaliśmy się na piknik militarny - byli zachwyceni inscenizacjami w piątkowy wieczór. Wielkie brawa dla rekonstruktorów. Tylko żałować,że nie mogliśmy być w sobotę na głównej inscenizacji.