„Nie mam optymistycznego scenariusza, na to co się będzie działo w najbliższym czasie”

Tymi słowami podczas wczorajszej (23.03.) sesji, burmistrz rozpoczął temat konsekwencji, m.in. dla lokalnej gospodarki, jakie niesie za sobą koronawirus i okres izolacji, który dotyczy, i dotyka, obecnie nie tylko chojniczan, ale wszystkich Polaków.

24 marca 2020  10:42

Podziel się:  

Na początek burmistrz Chojnic podkreślił, że samorząd, państwo i przedsiębiorcy to system naczyń połączonych. Zadał także kilka pytań, które na ten moment zdają się mieć charakter retoryczny. - W jaki sposób samorząd może pomóc przedsiębiorcom? Ludziom, których ta epidemia bezpośrednio dotknęła? Którzy nie mogą wykonywać swojego zawodu, którzy dzisiaj są w domu, kończą im się oszczędności i za chwilę nie będą mili z czego zrobić podstawowych zakupów?

Odroczenie, rozłożenie na raty, anulowanie odsetek, umorzenie

Arseniusz Finster, przedstawił też kilka, istotnych dla miasta liczb. Przedstawił jak plasują się wpływy z podatków pochodzących od osób prawnych i fizycznych. W Chojnicach firmy, będące jednocześnie pracodawcą, do miejskiej kasy, rocznie, z podatku od nieruchomości, wpłacają około 12 mln zł. Osoby fizyczne natomiast do miejskiej sakiewki „dokładają” blisko 8 mln zł. - Urząd miasta też jest pracodawcą. Co prawda nie przedsiębiorcą, który musi wyprodukować i sprzedać, żeby mieć pieniądze. My dystrybuujemy pieniądze, ale jesteśmy pracodawcą dla ponad tysiąca osób w naszych różnych jednostkach i placówkach.

- Dlatego nie mogę podjąć decyzji, takiej np. że zwalniamy wszystkich przedsiębiorców z podatku od nieruchomości. Chciałbym taką decyzję podjąć, ale wówczas państwo polskie musiałoby samorządowi zrekompensować te środki. Ja nie mogę online umorzyć tych podatków, a potem powiedzieć, że nie mam pieniędzy na wypłatę dla nauczycieli, przedszkolanek, na dotacje dla przedszkoli, na pomoc społeczną, na Dom Dziennego Pobytu i tak dalej - tłumaczył burmistrz.

W temacie ewentualnych ulg podatkowych dla zatrudniających, Arseniusz Finster zapowiada, że zgodnie z obowiązującym prawem będzie realizował zasadę czterech kroków: odroczenie, rozłożenie na raty, anulowanie odsetek, umorzenie. - Ten system będziemy rozpatrywać w ciągu roku. Będziemy każdego przedsiębiorcę traktować bardzo indywidualnie. To samo dotyczy najmów, realizowanych przez ZGM, czy przez urząd miasta - mówił.  

- Apeluję też do prywatnych właścicieli kamienic, żebyście państwo, zechcieli zrozumieć, że tych, którzy dziś od was wynajmują lokal, już teraz, w kolejnym miesiącu, nie będzie stać żeby zapłacić wam czynszu. Nie mają z czego, bo nie mają przychodów - kontynuował.

Stan klęski żywiołowej

Burmistrz zauważył, że w kontekście tego co dzieje się, w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, zarówno w Polsce jak i w innych krajach, uważa, że konieczne jest wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. - Nie mówię tego w kontekście wyborów. Nie politykuję zupełnie, ale uważam, że jest to stan klęski żywiołowej. Ta epidemia jest katastrofą naturalną. Dotyczy w tej chwili każdego człowieka, każdego przedsiębiorcy, każdego, który mieszka w Chojnicach i w naszym kraju - podkreślał. - Apeluję, jako burmistrz, do rządzących, żeby ogłosili stan klęski żywiołowej. Apeluję też do rządzących, żeby jak najszybciej podjęli działania związane z tym, aby pomóc przedsiębiorcom z jednej strony, ale też osobom fizycznym, które pracują na samozatrudnieniu - dodał.

Burmistrz nie krył też rozczarowania wolnymi, w jego ocenie, działaniami rządu. Podnosił, że Niemcy za dwa tygodnie uruchamiają pierwsze środki, że w Wielkiej Brytanii każdy kto nie będzie mógł pracować z przyczyn związanych z epidemią otrzyma po 2 tys. 500 funtów miesięcznie. - 212 miliardów robi wrażenie, ale 212 miliardów, o których mówi pan premier to jest mniej więcej połowa budżetu naszego kraju. Niemcy zadysponowali 822 mld euro. Uważam, że trzeba przejrzeć budżet naszego kraju. Mamy prawo to mówić jako obywatele. I z tego budżetu wyjąć, przesunąć rzeczy zbędne, od zakupów samolotów, poprzez przekop Mierzei wiślanej, po budowę centralnego portu lotniczego i innych rzeczy.

- To jest lekko około 70 mld zł - wyliczał Finster. Ze względu na szerzącą się w szybkim tempie epidemię, włodarz podkreśla, że decyzje te powinny być podejmowane w ekspresowym tempie, bo spadek dochodów wszystkich obywateli jest widoczny gołym okiem. - Zdajemy dziś wielki egzamin, jako chojniczanie, jako Polacy, rządzący i jako ci, którymi ktoś rządzi. Trzymamy kciuki za tych, którzy podejmują decyzje, żeby to były decyzje roztropne. Żebyśmy też jako samorząd mogli funkcjonować razem z przedsiębiorcami, bo też jesteśmy połączeni z nimi bezpośrednio finansowo.

Na zakończenie Arseniusz Finster dodał, że nie czas myśleć teraz o wyborach prezydenckich, a obecnie sprawujący ten urząd Andrzej Duda, jego zdaniem, może to robić jeszcze przez rok, a nawet dwa, „bylebyśmy tylko skończyli z koronawirusem, żeby Polacy nie umierali i mogli dalej egzystować i żyć”.

Komentarz opozycji

Głos w sprawie wprowadzenia stanu klęski żywiołowej i wycieczek burmistrza w kierunku rządu skomentowali radni Prawa i Sprawiedliwości, Bartosz Bluma i Janina Kłosowska. Radny zwracał uwagę, że walka z wirusem jest nierówna i nikt nie jest w stanie przewidzieć jak ona się potoczy. - Podzielam oczywiście zdanie pana burmistrza, że ta sytuacja wymaga odpowiednich działań. Natomiast patrząc na działania podejmowane przez rząd, lekarzy, samorządowców, w całym kraju, to są one takie, jakie teraz są możliwe do realizacji.

- Pan apeluje o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. Pytanie czy ten stan by nam obecnie pomógł, czy nie zaszkodził bardziej – mówił Bartosz Bluma. - Rząd też nie ma środków z tytułu wydruku pieniędzy. On też środki ma z podatków. Więc wszyscy musimy kalkulować, i zdać sobie sprawę, że środków będzie mniej również w budżecie państwa - dodał. Janina Kłosowska zwróciła natomiast uwagę, że „niepotrzebne są wycieczki do rządu, do tego co robią rządzący i co zamierzają robić. Mamy lokalne problemy i na nich się pan skupia”.

Anna Zajkowska

Kilka wniosków po zakończeniu sesji Rady Miasta w Chojnicach.

Źródło facebook Arseniusza Finstera.