Zawsze myślałem, że w szpitalu każdy pacjent powinien otrzymać pomoc. Niestety mój przypadek dowodzi jak bardzo można się mylić.
11 lutego 2010 14:23Zamiast natychmiastowej reakcji ze strony lekarza - okulisty, musiałem najpierw go... znaleźć! Okazało się, że fachowca trzeba było szukać aż w Gdańsku, bo na miejscu w chojnickiej lecznicy - po godz. 18.00, chory nie może liczyć na wykonanie najprostszego zabiegu - stwierdza Wojciech Dolny z Czerska.
W sobotę (6.02) mężczyzna uległ wypadkowi. Podczas montażu bramy wjazdowej wbił mu się w oko metalowy wiór. Najpierw szukano pomocy w czerskiej podstacji pogotowia ratunkowego. Jednak dyżurujący tam lekarz skierował chorego do chojnickiego szpitala. W lecznicy pan Wojciech trafił na Szpitalny Odział Ratunkowy, później na oddział okulistyczny. I właśnie tam dowiedział się, że lekarz pełni dyżur, ale niejako... na odległość. W razie nagłego przypadku, wymagającego interwencji fachowca, ściąga go z domu do szpitala pielęgniarka. - Ciało obce tkwiące w mojej tęczówce nie było dla personelu wystarczającym powodem do wezwania okulisty. Pani pielęgniarka odpowiedziała mi lekceważąco na moje obawy co do stanu zdrowia, że ..."na to jeszcze nikt nie umarł" i kazała mi przyjść do szpitala następnego dnia. Dodam tylko, że ból, po założeniu opatrunku, był coraz większy. Po prostu nie dało się już wytrzymać - zwierza się czerszczanin.
Okazało się, że system - pt. "lekarz na telefon" funkcjonuje również w Człuchowie, Tucholi, Kościerzynie i Starogardzie Gdańskim. W końcu udało się zdobyć numer do pogotowia okulistycznego w Gdańsku. Około godz. 22.00 wykonano tam zabieg usunięcia metalowego opiłka tkwiącego w tęczówce. Mężczyzna miał wiele szczęścia, ponieważ według specjalistów, w ciągu najbliższych godzin mogło dojść do trwałego uszkodzenia oka. Dodatkowo groziły mu poważne powikłania.
Jednak to nie koniec nieprzyjemności ze strony chojnickiego szpitala, których doznał Wojciech Dolny. W poniedziałek (8.02) mężczyzna miał zgłosić się do kontroli i na zmianę opatrunku do najbliższej pełniącej dyżur lecznicy. Zadzwonił więc do Chojnic, jednak w słuchawce usłyszał, że nie zostanie przyjęty, gdyż... rozpoznano w nim pacjenta z soboty, który według pielęgniarki krzyczał na personel.
- Gdy nie ma lekarza na oddziale, to pielęgniarka ocenia konkretny przypadek i decyduje czy konieczne jest wezwanie okulisty - mówi Leszek Bonna, dyrektor szpitala specjalistycznego w Chojnicach. - Przyznam, że nie mamy w porze nocnej dużo zdarzeń wymagających interwencji takiego specjalisty. Zatem trzymanie okulisty przez 24 godziny na dyżurze przez cały tydzień nie jest konieczne. Stać chyba na to tylko szejków arabskich.
- Nie znam tego konkretnego przypadku. Jednak w uzasadnionych sytuacjach polskie prawo dopuszcza odmowę udzielenia świadczenia, gdy pacjent jest niekulturalny i nie ma specyficznej atmosfery potrzebnej do wykonania usługi - dodaje dyrektor szpitala.
- Jeszcze przez długi czas nie będzie w Polsce kontraktowany idealny model całodobowej opieki okulistycznej dla każdego miasta - mówi Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego oddziału NFZ w Gdańsku. - Po prostu nie ma na to pieniędzy. Na razie na terenie całego województwa pomorskiego działa jedna całodobowa poradnia okulistyczna, która mieści się w Gdańsku. Wiem, że takie rozwiązanie jest uciążliwe dla osób, które mieszkają w innych miastach oddalonych znacznie od Trójmiasta. Jednak trzeba zaznaczyć, że nie ma chętnych placówek, które są skłonne za podobne pieniądze prowadzić takie ośrodki. Mam jednak nadzieję, że z czasem będzie lepiej i uda się jeszcze w tym roku uruchomić funkcjonowanie drugiej całodobowej poradni. - Pacjent, który uważa, że został w sposób nieodpowiedni potraktowany przez personel szpitala może złożyć skargę do Rzecznika Praw Pacjenta w Warszawie. W uzasadnionych przypadkach Rzecznik będzie go reprezentował nawet przed sądem. Dodatkowo istnieje możliwość zwrócenia się do naszego oddziału Funduszu, w celu sprawdzenia kontraktu podpisanego z chojnickim szpitalem - podpowiada Mariusz Szymański.
Podajemy numer telefonu do Całodobowej Poradni Okulistycznej w Gdańsku - tel. (58) 347 12 61. Placówka działa w ramach ZOZ dla Szkół Wyższych. Natomiast z Rzecznikiem Praw Pacjenta można skontaktować się przez telefon pod numerem bezpłatnej infolinii: 0 800 190 590.
T.O.
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Wogóle to ciezko w tym szpitalu znależć miejsce gdzie jest pogotowie (ostry dyżur), kiedy raz przyjechałem wieczorem bo miałem mały wypadek (rozcięta głowa ) to nie bylo tak prosto tam trafić? W strarym szpitalu to bylo o tyle lepiej ze pogotowie znajdywało sie na dole, zaraz na wejściu? A w nowym to dluga droga żeby tam dotrzeć ? I mało info jak tam dojść chyba że coś sie zmieniło bo bylem tam dość dawno...? A jeśli chodzi o okulistyke w tym szpitalu to porażka na całej lini żeby sie dostać na badanie wzroku to trzeba czekac bardzo długo że człowiek jest zmuszony iść prywatnie na zwyczajne zbadanie wzroku ?!
no mi jak wpadł opiłek do oka to pani okulistka w chojnickiej przychodni oświadczyła że mam przyjść w czerwcu bo w tym miesiącu już im się skończył limit a incydent miał miejsce w połowie kwietnia
I gdzie jest niby TEN PRZYJAZNY SZPITAL???
Pan Bona nie ma racji.Placimy wysokie skladki ubezpieczeniowe i w razie wypadku nikt , powtazam NIKT nie ma prawa zastapic lekarza w ocenie sytuacji.Ani pielegniarka , alni tym bardziej Pan Bona.Nie wolno odmowic kontaktu z lekarzem i tyle ! nie wolno i juz !!!
Życze powodzenia niech Pan składa skargę. Też miałem nieco podobny przypadek. Nie można było się dostać do pewnej specjalistycznej poradni. Sprawę oddałem do Rzecznika Praw Pacjenta. No i wygrałem. Rzecznik przyznał rację i zobowiązał Dyrektora Szpitala do pisemnego powiadomienia mnie o terminie skorzystania z poradni.