Kilkudziesięciu mieszkańców przyszło do ratusza, by dyskutować z inwestorem i projektantami o planie budowy trzykilometrowego zachodniego obejścia drogowego Chojnic. Zamiast dyskusji były rozmowy w małych grupkach.
26 maja 2017 11:02Do Chojnic przyjechali przedstawiciele biura projektowego Highway Sp. z o.o., by przedstawić mieszkańcom najnowsze ustalenia i zmiany, które na prośbę zamawiającego nanieśli na projekt i mapy. W Chojnicach pojawili się Piotr Urbański, prezes biura projektowego oraz Łukasz Antoniewicz i Alicja Pisula.
- Temat jest państwu znany, były już wcześniej koncepcje. Obejście to ma charakter obwodnicy, będzie to droga klasy G. My musimy zaprojektować tę drogę z wytycznymi inwestora, ale zgodnie z przepisami – mówił na początku spotkania Piotr Urbański. Jak wyjaśniła Alicja Pisula celem budowy obejścia zachodniego jest wyprowadzenie z centrum Chojnic części ruchu tranzytowego i usprawnienie przejazdu przez miasto czy chociażby ułatwienie dojazdu do szpitala czy Charzyków. - Zastosujemy cichą nawierzchnię. Ma to pomóc uniknąć zastosowania ekranów akustycznych – mówiła.
Prędkość projektowa drogi to 60 km/h, będzie miała jeden pas w każdą stronę, szerokość jezdni to 7 metrów, od strony miasta będzie na całej długości chodnik (szerokość 1,5 metra) i ścieżka rowerowa (2 metry), a oddzielone będą od drogi pasem zieleni (szerokości 3,5 metra). Cała droga będzie oświetlona. Klasa drogi G powoduje, że dostępność do niej będzie ograniczona, czyli nie będzie zjazdów i wjazdów.
I to wywołało najwięcej emocji. Skrzyżowania i ronda mogą powstawać minimum co 500 metrów. A to utrudni życie mieszkańcom Zamieścia. Skrzyżowania typu małe rondo pojawią się w trzech miejscach – na początku obejścia przy ul. Bytowskiej, przy Człuchowskiej i przy 14 Lutego. Skrzyżowania z sygnalizacją świetlną pojawią się przy planowanej strefie ekonomicznej oraz przy ulicy Żeromskiego.
I właśnie to ostatnie planowane skrzyżowanie wywołało najwięcej emocji. Projektanci kilka razy podkreślili, że wszelkie uwagi co do lokalizacji tego czy innego skrzyżowania mieszkańcy powinni kierować nie do nich, a do inwestora. – My projektujemy tak, jak życzy sobie zamawiający – wyjaśniał Piotr Urbański. Było to odpowiedzią na padające z sali zarzuty i pretensje mieszkańców. - Źle robicie inwestycje - grzmiał już na samym początku Marcin Dobaj. - Nie oszukujcie obywateli.
- Tworzycie parodie - grzmiał inny mieszkaniec. - Dzielicie nam rolnikom pole na połowę. Zapomnieliście o nas, gospodarzach. Jest nas dziesiątki – było słychać z sali. – Nie pozwolimy na tę inwestycję w takim kształcie. Nie wpuścimy nikogo na budowę, będziemy blokować – powiedziała nam jedna z mieszkanek.
Skrzyżowanie z ulicą Żeromskiego wydaje się być zbędne i nikomu nie jest ono potrzebne. Mieszkańcy Asnyka i domów z ulicy Żeromskiego oraz okolicznych ulic nie będą bowiem cofać się do obwodnicy, by pojechać np. do miasta. Mieszkańcy ci bowiem ulicą Leśmiana, Asnyka, Gałczyńskiego czy Reymonta dojadą bez problemów do Człuchowskiej. Wydaje się więc, że łączenie Żeromskiego z obejściem zachodnim to uszczęśliwianie ich na siłę i nie przyniesie oczekiwanych rezultatów.
Jak tłumaczono, zmieniono lokalizację skrzyżowania właśnie na to, gdyż ulica Żeromskiego została niedawno wyremontowana. Natomiast prawdziwy problem mają mieszkańcy Zamieścia oraz rolnicy. Część z nich zostanie odcięta. Jak sami tłumaczyli, ich dzieci będą miały dalej do szkoły, a rolnicy będą mieli problem z dojazdem na własne pole. Rozsądnym wydaje się więc kompromisowe posunięcie, by przywrócić skrzyżowanie z Żeromskiego bliżej Zamieścia, by mieszkańcy mieli łatwiejszy dostęp.
Kwestią do rozstrzygnięcia będzie dojazd mieszkańców z gminy, a dokładniej z Władysławka. Przedstawiciele urzędu gminy pojawili się na spotkaniu, ale widząc to spotkanie szybko wyszli. Zabrakło rzeczowej dyskusji na argumenty. Zaraz po wystąpieniu projektantów rozdano bowiem mapy i zrobiło się kilka grup i grupek, w których toczyły się dyskusje. Trudno było więc ocenić o czym były dokładnie rozmowy i jakie argumenty padały. Było jak w ulu i nie wiadomo, co te rozmowy wniosą w planowany układ.
Waldemar Gregus w wydziału planowania przestrzennego wyjaśnił, że po to mieszkańcy zostali zaproszeni do ratusza, by mogli wyrazić swoje uwagi i zdanie. I obiecał. – Wypracujemy wspólnie kompromisowy projekt. Mieszkańcy wypisali też specjalne wnioski ze swoimi uwagami. Widać jednak, że ci z Zamieścia są zdeterminowani i nie odpuszczą jeśli Zarząd Dróg Wojewódzkich i ratusz nie uwzględnią ich postulatów.
Tekst i fot. (olo) (m.n.)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
będzie krótsza droga z ratusza na zielone wzgórza
Finster w to wrzuci masę pieniędzy, a to będzie tylko miejska ulica.
Ulica Żeromskiego składa się z samych progów spowalniających, co to za skomunikowanie Obwodnicy z centrum miasta? Mieszkańcom też do niczego ani wjazd, ani obwodnica.
Ciekawe jacy kolesie wykupili tam działki, które dzięki temu skrzyżowaniu będą dobrze skomunikowane z resztą miasta?
A wszystko po to aby burmistrz przeciął wstęgę na otwarciu a nie wójt (budowanie obwodnicy w mieście - paranoja!)
Ciekawe jacy kolesie wykupili tam działki, które dzięki temu skrzyżowaniu będą dobrze skomunikowane z resztą miasta?
Powstaną zaś jak to ujęli "małe ronda" czyli zaś parodia zamiast zrobić duże z osobnymi prawoskrętami miejsca w ciul ale nie lepiej zrobić gówno typu koło McD