Od niedawna miasto musi co miesiąc dokładać po kilkanaście tysięcy zł do funkcjonowania cmentarza komunalnego. – Nie możemy udawać, że nic się nie dzieje, musimy zareagować – mówi burmistrz Arseniusz Finster.
10 października 2017 09:57Przez 15 lat cmentarzem komunalnym zarządzał Tadeusz Porożyński. Z tej współpracy zadowolony był zarówno ratusz, jak i mieszkańcy, bo administrator nie tylko zajmował się cmentarzem (sprzątanie, koszty wody, oświetlenia itp.), ale też inwestował (alejki, oświetlenie, monitoring, kolumbarium).
Wszystkie przychody trafiały jednak do administratora, który dodatkowo świadczy przecież usługi pogrzebowe i summa summarum na tym interesie nie tracił. W ratuszu byli zadowoleni, bo miasto miało spokój i nie musiało dokładać pieniędzy. Po wygaśnięciu umowy i zmianie przepisów miasto musiało zmienić zasady tej współpracy i po kilku miesiącach obowiązywania nowej umowy okazało się, że teraz ratusz musi do tego dokładać po kilkanaście tysięcy zł miesięcznie.
Tadeusz Porożyński – po przetargu - miesięcznie za administrowanie cmentarzem i związane z tym różne czynności (wywóz śmieci, utrzymanie czystości, koszty wody i ścieków itp.) dostaje od miasta 32,5 tys. zł. I pewnie nadal na tym nie traci. Traci jednak miasto. Urzędnicy w ratuszu liczyli, że ta kwota 32,5 tys. zł się zbilansuje, bo teraz zebrane przez administratora pieniądze (wykup miejsca, przedłużenie miejsca itp.) trafiają do kasy urzędu. Jednak w ratuszu się przeliczyli.
- Przez 15 lat z cmentarzem był spokój. Administrował nim pan Tadeusz Porożyński, a opinie mieszkańców były pozytywne i wszystko było w porządku. Wszystko się zmieniło po wygaśnięciu umowy. Gdy ją zawieraliśmy 15 lat temu inne było wtedy prawo i umowa mogła być inna, teraz się to zmieniło. Na administrowanie cmentarzem był więc przetarg. Wygrała firma pana Porożyńskiego i otrzymuje miesięcznie ryczałtem 32,5 tys. zł.
- W tym są już pewne czynności i koszty jak wywóz śmieci czy utrzymanie czystości. Jednak nasze przychody z cmentarza wyniosły w sierpniu i wrześniu tylko 38 tys. zł, a więc ponieśliśmy przez dwa miesiące stratę ok. 27 tys. zł. A przed nami miesiące zimowe i będzie jeszcze gorzej – mówi burmistrz Arseniusz Finster. Burmistrz chce zareagować. - Mam trzy możliwości. Po pierwsze dopłacać co miesiąc i udawać, że nie ma problemu.
- Po drugie podnieść ceny, żeby się skompensowały różnice, ale mimo niskich cen odrzucam ten wariant. A trzecie to rozwiązanie umowy za porozumieniem stron i rozpoczęcie budowy partnerstwa publiczno - prywatnego, w której będzie zawarty zakres administrowania cmentarzem – mówi Finster. I wszystko wskazuje na to, że będzie wszczęta ta trzecia opcja. To wiązałoby się z wygaszaniem obowiązującej umowy z Tadeuszem Porożyńskim, który, jak przekazał burmistrz, na to przystaje.
Trudno spodziewać się innej opcji, że nowym administratorem będzie ponownie Porożyński, ale pewnie na warunkach bardziej odpowiadających i jemu (umowa na dłuższy okres), i miastu, które nie będzie musiało dokładać środków do tego „interesu”. A jak pokazują liczby, trudno się spodziewać, aby na samym administrowaniu była szansa zarabiać. W innych miastach najczęściej cmentarze są pod skrzydłami wydziałów komunalnych, co wiąże się z kosztami dla samorządów.
(olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Ojoj nie ładnie znowu jakieś matactwa ojojoj
No teraz już wiem dlaczego zarządca rok temu stawiał tabliczki przy grobach że miejsce nie opłacone.Kończyła się umowa i trzeba było zebrać szybko kasę.
Czy do cmentarza parafialnego miasto również dopłaca?
Dobre pytanie.
JAK NIE WIADOMO O CO CHODZI TO CHODZI O KASE.