Po 1,5 roku postępowania sąd uznał, że Marcin Wałdoch zniesławił burmistrza Chojnic Arseniusza Finstera. – Ten wyrok mnie bardzo satysfakcjonuje – mówi burmistrz. – Dla mnie nie jest to satysfakcjonujące – uważa Wałdoch.
16 czerwca 2017 15:23Artykuł na blogu Marcin Wałdoch zamieścił w lutym 2016 roku pod tytułem „Biedni płacą za bogatych”, w którym chciał udowodnić, że na decyzjach burmistrza zyskują najbogatsi mieszkańcy Chojnic, a traci miasto. - Gorszące życie gospodarcze w Chojnicach, które w dużej mierze odbywa się na styku gospodarki i polityki ma swoje odzwierciedlenie w listach podmiotów, które były zwolnione z podatków od nieruchomości, otrzymywały pomoc publiczną w różnej formie od miasta Chojnice – pisał Marcin Wałdoch.
Swojej tezy nie udowodnił jednak przed sądem. Co prawda postępowanie trwało aż 1,5 roku, ale skończyło się decyzją sądu, że Marcin Wałdoch zniesławił burmistrza. - Sąd uznał, że pan Marcin Wałdoch mnie zniesławił. Daje mi to satysfakcję – mówi burmistrz, który wytoczył sprawę autorowi wpisu. Postępowanie trwało długo, gdyż na świadków byli powoływani różni przedsiębiorcy, którzy wspierali komitet wyborczy burmistrza.
– Trwało to tak długo, gdyż ten, kto pomawia, musi udowodnić swoje racje. Sąd umożliwił więc przesłuchanie wielu świadków. Nie mogę mówić o szczegółach, gdyż rozprawa była niejawna – mówi burmistrz. – Zarzuty pana Wałdocha się nie potwierdziły. Sąd warunkowo umorzył postępowanie na dwa lata. Marcin Wałdoch nie został więc skazany. Musi jednak zapłacić 2 tys. zł na cele charytatywne i 1720 zł kosztów zastępstwa.
– To warunkowe umorzenie na 2 lata powoduje, że jeśli pan Wałdoch jeszcze raz mnie zniesławi, a ja konsekwentnie będę występował z powództwem do sądu, to sąd odwiesi postępowanie i skutek może być cięższy niż w tej chwili. O stosunku pana Wałdocha do sądów chojnickich świadczy jeden z jego wpisów „sąd dla mnie to jeden z wydziałów urzędu miejskiego”, a sądy w Słupsku nazywa zaprzyjaźnionymi. Nie wiem więc, gdzie ja mam szukać sprawiedliwości – mówi Finster.
Burmistrz dodaje, że wbrew opinii niektórych, wcale nie zwiększa się skala konfliktowości na salach sądowych. – W całej swojej „karierze i służbie” w sądzie spotkałem się tylko z trzema tymi samymi osobami – Mariuszem Janikiem, Marcinem Wałdochem i Radosławem Sawickim – dodaje Finster. - Takie orzeczenie Sądu nie jest prawomocne, ani dla mnie satysfakcjonujące, i będę się od niego odwoływał do wyższej instancji – podsumował proces Marcin Wałdoch.
Tekst i fot. (olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Dlaczego rozprawa byla niejawna? Na czyja prosbe? Kto mial z tego korzysc? Dlaczego jak niby wskazal sad, Waldoch nie mogl dowiesc swoich tez, bo ratusz mu to skutecznie uniemozliwial przez przemilczanie? No i ostatecznie pan byly przewodniczacy rady jest dobitnym przykladem uczciwosci prowadzonych spraw. Tam Waldoch mial racje!
Nigdy ni sluzeles ludziom tylko,sobie pamietam jak byles dyrektorem szkoly na koscierskiej,a z Rzaska przekrety robicie?potrzebowalem pomocy to sie wypieles,twoj ojciec byl dobry czlowiek moj wojek, korzenie mamy,z Brus
służy się za darmo, a nie za ogromną miesięczną wypłatę, jak można takie bzdury wygadywać
Pokaż mi taką służbę, a najlepiej obudź się zanim zaczniesz pisać.
i jego kumple od lewych interesów, afer obyczajowych, hazardu i niszczenia uczciwym ludziom życia
Do poniżej, ty ot tak sobie jesteś głupi od urodzenia, czy ci za to płacą ?
A jakich tez Wałdoch nie udowodnił? Bo ciężko chyba udowdonić coś, czego się nie powiedziało/ nie napisało?
Arek, a jak chłopaków uniewinnią, to też się tym pochwalisz, czy będziesz milczał na konferencji? Jak to masz w zwyczaju, kiedy nie idzie po Twojej myśli? No, jak?
latami procesy przeciągał, bo koleś tak kazała, w piekle będą się smażyć za zło wyrządzane ludziom
Finster nic nie wygrał. Warunkowe umorzenie to takie obchodzenie się smakiem. Niby winni, niby niewinni. Poza Chojnicami będzie uniewinnieni i ciekawe, co Finster wtedy powie.
ten brodaty też podskakiwał i g..... wyskakał. Co do kosztów to powinien zapłacić najmniej 10 tyś. i od razu trochę podobnych oskarżycieli usiadłoby na d....., a tak niektórzy dalej paplają co im ślina na jęzor przyniesie, ale do czasu.
Najlepiej od razu do "ojca narodu" a ten wyda rozkaz "dudusiowi" i jednym podpisem zostaniesz ułaskawiony.